Najweselszy cmentarz na świecie

Rumunia. Niewielka wieś w rejonie Maramuresz, który znajduje się na samej północy przy granicy z Ukrainą. Przemierzając maramureskie wsie można odnieść wrażenie, że czas zatrzymał się tam w miejscu. Ludzie noszą tradycyjne ubrania – kobiety najczęściej suto marszczone spódnice do kolan, a mężczyźni charakterystyczne nakrycia głowy. Architektura również stanęła w miejscu – jakieś 100 lat temu. Większość maramureskich domów jest drewniana, kryta drewnem, czasami słomą lub eternitem. Jeden wielki skansen.

Sapanta to jedna z maramureskich wiosek. Gdyby nie znany cmentarz, nie wyróżniałaby się niczym szczególnym. Ale warto było przejechać parę tysięcy kilometrów, żeby go zobaczyć.

Wszystko zaczęło się w 1935 roku, kiedy to ludowy artysta Ioan Patras po raz pierwszy wyrzeźbił wesoły nagrobek i ułożył epitafium. Od tej pory wszystkie drewniane nagrobki są kolorowe i są na nich wyrzeźbione scenki z życia pochowanych tam mieszkańców wioski, często opatrzone dowcipnymi wierszykami mówiącymi o zmarłych lub przyczynach, z powodu których rozstali się z życiem.

Kiedy w latach 60 XX wieku zmarł Patras, jego pracę przejął inny artysta – tak więc na bieżąco nagrobki zmarłych mieszkańców są ilustrowane scenami z ich życia i odpowiednio komentowane.

Trudno się oprzeć wrażeniu, że rzeczywistość, z jaką mamy do czynienia w Maramureszu nie będzie istniała długo. Cywilizacja brnie do przodu, a z nią maramureskie wioski. Widać to w niektórych miejscowościach, gdzie obok rozsypujących się domów rosną jak na drożdżach nowoczesne budynki, pełne przepychu i owalnych form. Dlatego nie warto zwlekać, trzeba to jak najszybciej zobaczyć, bo za parę lat Maramuresz nie będzie się niczym różnił od przeciętnej prowincji.

Zobacz więcej zdjęć -->

Tagi: cmentarz, Rumunia

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: