Interes, którym zarządzał 41-letni Aleksander Sochacki cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem klientów. Mężczyzna w mieszkaniach w różnych miejscowościach na terenie hrabstw Essex i Suffolk organizował miejsca schadzek. Pomagały mu cztery młode Polki, w wieku od 22 do 25 lat, które również wylądowały przed sądem. Cała piątka zaangażowana była w organizację nielegalnego interesu i każda z osób miała swoją wyspecjalizowaną rolę – szukanie i utrzymywanie odpowiedniego lokalu, zapewnienie zakwaterowania dla prostytutek, opłacanie czynszu i lokalnych podatków, publikowanie reklam na stronach internetowych czy praca kierowcy – czytamy w portalu eadt.co.uk.
Policja wpadła na trop grupy po sygnałach od okolicznych mieszkańców. Sąsiedzi stali się podejrzliwi, po tym jak codziennie obserwowali liczne grupy kręcących się mężczyzn, a co kilka tygodni grupki kobiet z bagażami wprowadzające się do środka.
Podczas jednego z nalotów na lokal w Ipswich, policjanci natknęli się na trzy panie, w tym jedną „zajętą” klientem w pokoju. Kolejny lokal należący do polskiej grupy wyglądał podobnie – kobiety w bieliźnie, w środku znaleziono sporą ilość prezerwatyw i i lubrykantów. Policja dysponuje też dowodami na prowadzenie podobnych miejsc pod dwoma innymi adresami w Ipswich. Również policjanci z Colchester w trakcie akcji w jednym z mieszkań zastali skąpo ubrane panie oraz mężczyznę, który przyznał się do korzystania z prostytucji.
Na ławie oskarżonych oprócz Sochackiego, zasiada również Eliza Bryll, Jagoda Kukiełka, Anna Joskowska i Magdalena Pacuła. Nikt nie przyznaje się do zarzutu wspólnego prowadzenia nielegalnych domów schadzek i czerpania zysków z prostytucji. Prokurator twierdzi, że ich interes kwitł od 2008 do 2010 roku. Wyrok w tej sprawie ma zapaść w lipcu.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk