Sami przyznacie, że 2,5 godziny tygodniowo w formie spacerów, jazdy na rowerze czy biegania, jest dla większości z nas do osiągnięcia. A postarać się naprawdę warto, gdyż naukowcy wyliczyli, że gdyby wszyscy mieszkańcy Wysp wzięli się za siebie i zaczęli się ruszać, to można byłoby zapobiec 7 tysiącom przypadków raka piersi, 5 tysiącom raka jelita grubego, prawie 300 tysiącom przypadków cukrzycy. Ogólnokrajowa aktywność fizyczna pozwoliłaby też uniknąć konieczności leczenia 12 tysięcy nagłych przypadków u osób chorych na serce – czytamy na stronie telegraph.co.uk.
Te ciekawe podsumowania znalazły się w najnowszym raporcie opublikowanym przez organizację Ramblers and Macmillan Cancer Support. Czytamy w nim, że to właśnie brak aktywności fizycznej odpowiada aż za 17 proc. zgonów w UK. Bezczynne siedzenie na kanapie przez TV może odebrać nam średnio od trzech do pięciu lat życia.
- Osoby aktywne są mniej zestresowane, lepiej śpią, mają o 30 proc. mniejsze szanse na zetknięcie się z depresją, redukują tez ryzyko zachorowania na demencję. Brak aktywności fizycznej staje się obok palenia papierosów, drugim najpoważniejszym problemem w kwestii zdrowia mieszkańców Wysp – mówią eksperci.
Lekarze przypominają, że zbawienna aktywność fizyczna dla naszego organizmu nie musi być związana z jakimś wyczynowym sportem czy długotrwałym wysiłkiem. Wystarczą delikatne formy ruchowe, które w tygodniu dadzą nam łącznie minimum 150 minut aktywności. W ubiegłym tygodniu amerykańscy naukowcy potwierdzili, że godzinny spacer każdego dnia pozwala w dużym stopniu obniżyć ryzyko zachorowania na raka piersi u kobiet powyżej 50 roku życia.
- Brak aktywności fizycznej to nasza narodowa epidemia. Najwyższa pora zając się tym problem, zanim będzie za późno. Naszym celem jest propagowanie aktywności ruchowej w najróżniejszej formie. Chcemy też, aby lekarze „przepisywali” pacjentom nie tylko lekarstwa, ale także spacery, jazdę na rowerze, bieganie czy pływanie – mówi Ciaran Devane z Ramblers and Macmillan Cancer Support.
W przedmowie do raportu czytamy, że 40 proc. mężczyzn i połowa kobiet w Anglii nadal zaniedbuje aktywność fizyczną. „Jak w wielu innych rozwiniętych krajach, również u nas widoczny jest masowy model społecznej bezczynności ruchowej, co ma swoje dość poważne konsekwencje zdrowotne. 61 procent dorosłych i 30 proc. dzieci jest klasyfikowanych jako osoby z nadwagą lub otyłe. Leczenie związanych z tym schorzeń kosztują budżet państwa 10 miliardów funtów rocznie” – przypominają eksperci.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.