Lekarze chcą wpłynąć na rząd poprzez potężne wpływy British Medical Association. Ich radykalny plan składa się z kilku kroków. Głównym celem jest doprowadzenie do całkowitego zakazu sprzedaż papierosów w UK, ale jak wiadomo nie jest to takie proste. Dlatego środowisko lekarskie proponuje, aby na początek wprowadzić zakaz sprzedaży osobom, które urodziły się po 2000 roku.
Kolejny pomysł zakłada, aby obecną granicę 18 lat, która uprawnia do zakupu papierosów, systematycznie co rok podnosić. Taka metoda ma sprawić, że z chwilą gdy umrze ostatni palacz, całe społeczeństwo będzie objęte zakazem kupowania papierosów.
Lekarze przypominają, że palenie rocznie zabija w UK 100 tys. osób. Mimo że coraz mniej osób pali papierosy, to jednak grupa palaczy wciąż jest. To dlatego środowisko lekarskie chce wpłynąć na rząd, aby ten wprowadził bardziej stanowcze zakazy skierowane do palaczy. Chodzi im głównie o ochronę przed papierosami ludzi młodych, którzy sięgając po papierosy w tym okresie życia walczą z nałogiem przez całe życie.
- Ludzkość nigdy w swojej historii nie wyprodukowała czegoś bardziej zabójczego od papierosów. Kombinacja trujących substancji w połączeniu z ogromnymi kampaniami reklamowymi sprawiała, że w XX wieku na skutek palenia zmarło łącznie 100 mln ludzi. Epidemia trwa nadal i wygląda na to, że w XXI wieku zbierze również ogromne żniwo. Chodzi o to, aby ją w końcu zatrzymać – mówią pomysłodawcy nowych przepisów.
Z badań wynika, że 80 proc. dorosłych palaczy po raz pierwszy sięga po papierosy w wieku kilkunastu lat. Ktoś, kto zaczyna palenie w wieku 15 lat, ma trzykrotnie większe ryzyko śmierci na raka niż osoba, która zacznie palić po 20 roku życia.
- Jeśli ktoś już pali, to trudno, niech pali do końca życia, albo próbuje rzucić. Jednak walczmy o nasze dzieci. Nie chcemy, aby one zaczęły palić kiedy będą nastolatkami. Stąd nasz pomysł nowych zakazów – mówią lekarze.
Iain Kennedy, ekspert zdrowia publicznego, ocenia ten pomysł dość krytycznie. Jego zdaniem zakaz nie powinien koncentrować się na jednej grupie wiekowej. Sens takiej akcji jest większy, gdy dotyczy ona całego środowiska palaczy. Przypomina też, że przemysł tytoniowy nadal generuje olbrzymie zyski, a jego wpływy są bardzo duże. Dlatego też czas pokaże czy jakiekolwiek nowe pomysły wejdą w życie.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk