Brytyjskie media w minioną niedzielę zdominowały komentarze do wywiadu, jakiego udzielił „Observerowi” wiceminister spraw zagranicznych Polski Rafał Trzaskowski. Mówił o konsekwencjach, jakie poniesie Wielka Brytania po opuszczeniu Unii Europejskiej.
Jego zdaniem mieszkańcy UK, którzy będą głosować w referendum unijnym, muszą poznać całą prawdę na temat wszelkich konsekwencji opuszczenia Wspólnoty.
Polski minister przestrzegał, że po wyjściu z UE Brytyjczycy nie będą mogli swobodnie podróżować po Europie i pracować. Nie będą mogli również kupować nieruchomości w krajach Unii, tak jak obecnie. Trzaskowski podkreślił również trudności, na jakie mogą napotkać przedsiębiorcy, wykluczeni ze wspólnego rynku. - Brytyjczycy nie mogą dać się oszukać wierząc, że jak Wielka Brytania opuści Unię, to zachowają wszelkie atuty pozostawania we Wspólnocie Nie mogą zapominać o kosztach – podkreślił Trzaskowski.
Zdaniem Trzaskowskiego, premier David Cameron mówiąc o opuszczeniu Unii Europejskiej przedstawia Brytyjczykom nierealne cele. - Trzeba uczciwie rozmawiać z Brytyjczykami o przyszłości w Unii. Wielka Brytania i tak będzie musiała dokładać się do budżetu Unii Europejskiej, tak jak Szwajcarzy czy Norwegowie, ale nie będzie miała żadnego wpływu na podejmowane decyzje - powiedział. - Nikt nie chce, aby Wielka Brytania wyszła z Unii, ale istnieją pewne czerwone linie. Nie możemy kwestionować podstaw integracji europejskiej, bo będzie miało to daleko idące konsekwencje. Wielu ludzi w Europie jest gotowych na negocjacji, ale wymagania Wielkiej Brytanii są zbyt ekstremalne i nie zostaną spełnione – podkreślił i dodał: Londyn przestanie być seksownym miejscem dla transferów kapitałowych, ponieważ powiązania z Europą będą osłabione.
kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.