Z badań przeprowadzonych przez YouGov wynika, że Francuzi mimo tragicznych wydarzeń, do których doszło w Paryżu, nadal są dość przyjaźnie nastawieni wobec uchodźców. Tego samego nie można powiedzieć jednak o mieszkańcach Wielkiej Brytanii, których postawa mocno się zradykalizowała.
Podobne nastroje obserwowano też w innych europejskich krajach, głównie za sprawą informacji o paszporcie porzuconym przez jednego z terrorystów. Dokument okazał się fałszywy, jednak do świadomości społecznej dotarł wyraźny komunikat, że jeden ze sprawców paryskiej masakry dostał się do Europy z Syrii, drogą utartą przez innych uchodźców uciekających przed wojną i prześladowaniami.
Dopiero kilka dni później służby potwierdziły, że wszyscy terroryści odpowiadający za paryskie ataki formalnie byli obywatelami państwa należących do UE. - Mimo wszystko, to właśnie w Wielkiej Brytanii zmiana nastrojów wobec syryjskich uchodźców jest największa. We Francji tego nie widać, ludzi nadal chcą pomagać uciekinierom – czytamy w raporcie YouGov.
Liczba mieszkańców UK, którzy uważają, że rząd w ogóle nie powinien pomagać uchodźcom wzrosła prawie dwukrotnie z 14 do 26 proc. Spadła też liczebność grupy, która uważa, ze Wielka Brytania powinna zaoferować pomoc większej liczbie uchodźców – z 36 do 20 proc.
Tymczasem nadal aż 40 proc. Francuzów uważa, że ich państwo powinno oferować pomoc uchodźcom z Syrii. Po wydarzeniach w Paryżu spadek rzecz jasna zaobserwowano, ale był on zaskakująco niewielki – z 45 do 40 proc.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk