Jeszcze w ubiegłorocznym zestawieniu Economist Intelligence Unit, brytyjska stolica znajdowała się 11. miejscu. W tym roku mamy skok aż o 5 pozycji, co oznacza, że życie w Londynie staje się coraz droższe.
Pierwsze miejsce od trzech lat zajmuje Singapur. Na drugim znalazł się Zurich, następnie Hong Kong, Genewa i Paryż. Szósta pozycja to Londyn, a dopiero potem mamy Nowy Jork, następnie Kopenhagę Los Angeles i Seul.
Jak eksperci obliczają koszt życia w danych mieście? Przede wszystkim porównując ceny 160 podstawowych produktów i usług, w tym artykułów spożywczych, drogeryjnych, ubrań, papierosów i alkoholu. Do tego pod uwagę bierze się również wysokość czynszów i rachunków licznikowych.
W górę zestawienia pnie się nie tylko Londyn, ale też Nowy Jork, który od 2011 roku wspiął się o 42 pozycje. Nadal jednak ceny w Nowym Jorku czy Los Angeles rosną w zrównoważonym tempie, dzięki czemu nie ma mowy o gwałtownych skokach. Tanieje też ropa, dolar się umacnia, a inflacja maleje, wszystko to sprawia, że ceny nie skaczą do góry.
Jeśli przyjrzymy się podium to okazuje się, że Singapur od trzech lat dzierży palmę pierwszeństwa jako najdroższe miejsce na świecie. Jednak z racji jego obszaru, ceny są różne w różnych częściach Sinagupuru, zwłaszcza dotyczy to artykułów spożywczych. Artykuły codzienne są porównywalne cenowo do nowojorskich. Z kolei na przykład w Seulu, który zamyka finałową dziesiątkę, ceny żywności są o 33 proc. większe niż w Singapurze.
A jak wygląda dolna stawka zestawienia? Najtaniej żyje się w stolicy Zambii – Lusace. Kolejne miejsca, gdzie nie wydamy za dużo to hinduskie Mumbaj i Bangaluru, a także miasta w Kazachstanie i Algierii. Na liście jest także syryjski Damaszek.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.