Brakuje chętnych do pracy przy rejestracji imigrantów
Home Office przyznaje, że ma spore problemy z rekrutowaniem ludzi do planowanej rejestracji imigrantów z krajów należących do Unii Europejskiej. Według obecnych szacunków jeden urzędnik musiałby zajmować się rejestracją 1500 wnioskodawców.
Oczywiście o tym problemie mówi się jak na razie nieoficjalnie. Jednak wiadomo, że Home Office ma spore trudności w znalezieniu osób do obsługi ogromnej, biurokratycznej operacji jaką jest planowana rejestracja ponad 3 milionów imigrantów z krajów UE.
Chętnych do pracy w wydziałach imigracyjnych jak na razie nie widać. Mówi się, że Home Office będzie szukało ratunku w przyjmowaniu do pracy Polaków i obywateli innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej.
Być może problem z rekrutacją leży w lokalizacji? Jak na razie Home Office próbuje ściągnąć pracowników do Sheffield, bowiem to miasto wyznaczono jako siedzibę krajowego centrum rejestracyjnego związanego z Brexitem. O tym i innych szczegółach dowiemy się już jutro, kiedy to minister ds. imigracji Brandon Lewis będzie odpowiadał na pytania przed komisją spraw wewnętrznych. Jego zadaniem jest nie tylko zarejestrować ponad 3 mln imigrantów unijnych, ale też wprowadzić w życie nowy system imigracyjny po Brexicie.
Minister Amber Rudd podkreśla, że do rejestracji imigrantów zatrudniono już ponad 700 osób, a do kwietnia 2018 roku pracę ma podjąć 500 kolejnych. Kolejne lata mają również oznaczać znaczący wzrost przyjęć nowych pracowników.
Jednak zdaniem ekspertów, w tym prawników specjalizujących się w imigracji, taki stan zatrudnienia to nadal za mało. Nawet jeśli te plany się spełnią, to jeden urzędnik będzie musiał zarejestrować ponad 1500 wnioskodawców.