Wyborców pytano między innymi o to, czy warto ryzykować usamodzielnienie się Szkocji po to, by wyjść z UE. 41 proc. odpowiedziało, że tak, a tylko 18 proc. odpowiedziało, że nie. Pozostali twierdzili, że będą zadowoleni jeśli Szkoci odłączą się od UK bez względu na okoliczności. Uważa tak 17 proc. ankietowanych, 24 proc. nie miało zdania na ten temat.
Na pytanie o odłączenie się Walii, 28 proc. zwolenników brexitu uznało, że dopuszcza taka ewentualność, ale niemalże tyle samo, bo 26 proc. nie zgadzało się na taki scenariusz. Jedna czwarta ankietowanych popiera połączenie się Irlandii Północnej z Republiką Irlandii, prawie jedna piąta jest temu przeciwna.
40 proc. badanych zwolenników pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej twierdzi, że Brexit przyspieszy rozpad Zjednoczonego Królestwa.
Profesor Sir Tom Devine z University of Edinburgh przyznał, że w debacie nad przyszłością kraju, najsilniejszy będzie głos Anglików.
- Zawsze uważałem, że jeśli związek się skończy, to z powodu angielskiej obojętności lub wrogości - powiedział - Myślę, że w tej chwili mamy do czynienia z obojętnością. To dobrze znany nam angielski nacjonalizm w nowej odsłonie. Anglia po prostu nie jest zainteresowana tym co dzieje się w Szkocji czy w Irlandii Północnej - dodał.
Profesor podkreślił również, że Anglia mocno popierała brexit i jeśli większość jej mieszkańców nadal uważa, że wyjście z UE to najkorzystniejsze rozwiązanie dla ich kraju, to cena, jaką przyjdzie za to zapłacić, nie ma znaczenia.
Tygodnik Cooltura
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.