W ubiegłym roku w Anglii i w Walii liczba zgonów w skutek nadużywania alkoholu wzrosła o 20 proc. Najwięcej takich przypadków śmiertelnych odnotowano w czwartym kwartale 2020 roku - wynika z najnowszych danych Office of National Statistics.
Jak wynika z najnowszego raportu brytyjskiego urzędu statystycznego, nadużywanie alkoholu doprowadziło w zeszłym roku do śmierci 7 423 mieszkańców Anglii i Walii, to wzrost o 19,6% w porównaniu do 2019 roku.
Około 80% zgonów spowodowanych było alkoholowymi chorobami wątroby, 10% osób zmarło z powodu zaburzeń psychicznych i behawioralnych w skutek nadużywania alkoholu, a 6% w efekcie zatrucia.
Wśród ofiar choroby alkoholowej w 2020 roku było dwukrotnie więcej mężczyzn, panowie żyjący na ubogich obszarach byli czterokrotnie bardziej narażeni na alkoholizm niż mieszkańcy ubogich części kraju.
Jak wynika z danych ONS, liczba zgonów w skutek nadużywania alkoholu wzrosła między kwietniem a grudniem (śmiertelność między styczniem a marcem była podobna jak w poprzednich latach). Najwięcej takich przypadków odnotowano w czwartym kwartale, od 1 października do 31 grudnia zmarło 1 963 osób.
Naukowcy University of East Anglia przeprowadzili również badania dotyczące zachowania Brytyjczyków podczas blokady, w których wzięło udział ponad 1 000 osób. Okazało się, że w trakcie pierwszego lockdownu mieszkańcy Wysp mniej ćwiczyli, mniej jedli owoców i warzy i więcej pili alkoholu. Po kieliszek częściej sięgały kobiety, jednak mężczyźni wypijali więcej podczas jednego posiedzenia.
Warto przypomnieć jednak, że jeszcze przed pandemią Wielka Brytania miała jeden z najwyższych w Europie odsetek osób z problemami zdrowotnymi powstałymi w skutek nadużywania alkoholu.
Tygodnik Cooltura
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.