Jeremy Hunt, który przewodniczy komisji, podkreślił, że większość porodów w NHS była bezpieczna, ale jeśli pojawią się błędy, niektóre rodziny doświadczają „niszczących następstw”. Podkreślił również „imponujący” spadek liczby zgonów noworodków w ciągu ostatniej dekady – o 30 proc. mniej oraz 25 proc. zmniejszenie martwych narodzin.
- Pomimo wielu głośnych incydentów poprawa bezpieczeństwa na oddziałach położniczych wciąż nie następuje wystarczająco szybko. NHS zmniejszyło liczbę zgonów niemowląt i urodzeń martwych dzieci, jednak gdyby nasze usługi położnicze były na takim poziomie jak w Szwecji, każdego roku żyłoby około tysiąca dzieci więcej.
W UK trzeba udowodnić zaniedbanie
Szwecja zmniejszyła o połowę liczbę możliwych do uniknięcia urazów porodowych w swoich szpitalach po tym, jak wprowadziła system odszkodowań bez winy za urazy odniesione w wyniku leczenia. Rozwiązanie polega na tym, że personel położniczy otwarcie i szczerze mówi o tym, dlaczego coś poszło nie tak, dlaczego dziecko, jego matka lub oboje doznali poważnych obrażeń lub zmarli. Odszkodowanie wypłaca się tam na podstawie tego, że opieka nie była wystarczająco dobra, w przeciwieństwie do NHS, gdzie zaniedbanie musi zostać udowodnione. Według ekspertów pracownicy służby zdrowia w Szwecji są zachęcani do otwartości w przypadku wystąpienia niepowodzeń, co z kolei prowadzi do większej chęci uczenia się na błędach.
Z raportu wynika, że zaniedbania w opiece położniczej kosztują NHS w Anglii 2,3 miliarda funtów rocznie. Tej liczby nie zmniejszają różne inicjatywy rządowe, samego NHS England czy organizacji zawodowych.
- Zdajemy sobie sprawę, że odsetek martwych urodzeń w Wielkiej Brytanii jest nadal wyższy niż w wielu innych krajach o wysokich dochodach, a na czele ze Szwecją. Chociaż poczyniono ogromne postępy i liczba martwych urodzeń spada, śmierć każdego dziecka jest tragedią – komentuje dr Edward Morris, prezes Royal College of Obstetricians and Gynaecologists
Brakuje personelu medycznego
Prof. Ted Baker, główny inspektor szpitali Komisji ds. Jakości Opieki, powiedział, że inspekcje wykazały, że 38 proc. usług położniczych NHS „wymaga poprawy bezpieczeństwa” – więcej niż w jakiejkolwiek innej specjalności medycznej. Jego zdaniem szpitale „nadal nie wyciągnęły wszystkich wniosków” ze skandali związanych z opieką położniczą w funduszach Morecambe Bay, East Kent oraz Shrewsbury i Telford NHS, gdzie wiele dzieci i matek doznało poważnych obrażeń lub zmarło.