Str 3 z 5 |
odpowiedz | nowy temat | Regulamin |
asicza |
Post #1 Ocena: 0 2010-01-18 20:45:44 (15 lat temu) |
 Posty: 81
Z nami od: 18-01-2010 Skąd: londyn |
najpierw zglosze sprawe do wlasciciela mieszkania,a jak on nic nie zrobi to do councilu. nie mam zamiaru mieszkac pod jednym dachem z tym obrzydlistwem i czekac az mi sie bedzie rzadzil w nocy po kuchni.
mieszkam w domkach-blizniakach a sasiedzi maja bardzo zapuszczone ogrody z ktorych wogole nie korzystaja i szczury biegaja tam juz bez zadnego strachu przed czlowiekiem...u jednego sasiada w szopie jest ich chyba plaga.i nikogo z nich to nie obchodzi..co powinnam zrobic czy zglosic to do Councilu?... ♥ludzi z sercem mało,ale bez serca jest ich jeszcze więcej ..
|
 
|
 |
|
|
evasta4 |
Post #2 Ocena: 0 2010-01-18 21:18:25 (15 lat temu) |
 Posty: 1948
Z nami od: 12-06-2008 Skąd: Hampshire |
Cytat:
2009-10-29 12:43:31, kingazkl1 napisał(a):
U nas jak się wprowadziliśmy też był szczur ...oczywiście na początku nie wiedzieliśmy że to szczur ale zauważyłam dość duże odchody na szafce w kuchni i juz mieliśmy pewność że to ON. Raz nawet zostawiłam na ławie w pokoju torebkę z chipsami w środku a rano torba była cała pogryziona i nadawała się tylko do śmieci. Więc rozkładaliśmy na noc trutki na szczury (ponoć są mocniejsze) w podstawkach po słoikach, mąż robił to w rękawiczkach żeby nie przeszedł zapach ludzki (bo nie zeżre ). I po kilku dniach rano znaleźliśmy konającego szczura na dywanie bbbblllllllleeee okropieństwo ...Życzę powodzenia w tępieniu dziada
Ps mąż też go nagrał na telefon i pokazał landlordowi ale on wcale się tym nie przejął ,,,,,,pozdr [ Ostatnio edytowany przez: <i>kingazkl1</i> 29-10-2009 12:43 ]
Tez sie boje i brzydze szczurów.Ale to tez zwierze i mysle sobie,ze te cale trutki to powinny byc bardziej humanitarne  "(...)Ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie,parasol w deszczu i stokrotki na wiosnę(...)".
|
 
|
 |
|
asicza |
Post #3 Ocena: 0 2010-01-18 21:25:57 (15 lat temu) |
 Posty: 81
Z nami od: 18-01-2010 Skąd: londyn |
Tez sie boje i brzydze szczurów.Ale to tez zwierze i mysle sobie,ze te cale trutki to powinny byc bardziej humanitarne
HMM...A gdybys miala niemowle w domu tez bys byla 'bardziej humanitarna'???...znam przypadki gdzie szczury pogryzly takie maluchy bardzo dotkliwie (...) dla mnie osobiscie nie ma nic obrzydliwszego i panicznie sie tego brzydze.
[ Ostatnio edytowany przez: asicza 18-01-2010 21:32 ] ♥ludzi z sercem mało,ale bez serca jest ich jeszcze więcej ..
|
 
|
 |
|
|
Post #4 Ocena: 0 2010-01-18 21:36:03 (15 lat temu) |
Anonim
|
Usunięte
|
 
|
 |
|
evasta4 |
Post #5 Ocena: 0 2010-01-18 21:46:54 (15 lat temu) |
 Posty: 1948
Z nami od: 12-06-2008 Skąd: Hampshire |
Bez przesady,ale na rynku sa trutki po zjedzeniu ktorych szczur nie kona w meczarniach!
Co do pani powyzej-mialam identyczna sytuacje,male dziecko w domu ...i szczury nie szczura!!! Bylo to tu w UK,w starym mieszkaniu.
Ale ja sie nie zastanawialam i nie gdybalam tylko zadzwonilam do councilu i panowie szybciutko sobie z problemem poradzili.
PS Szczur nie pogryzie sam z siebie czlowieka.Byl nawet ostatnio o tym ciekawy program na Discovery. [ Ostatnio edytowany przez: evasta4 18-01-2010 21:48 ] "(...)Ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie,parasol w deszczu i stokrotki na wiosnę(...)".
|
 
|
 |
|
|
evasta4 |
Post #6 Ocena: 0 2010-01-18 21:52:12 (15 lat temu) |
 Posty: 1948
Z nami od: 12-06-2008 Skąd: Hampshire |
Cytat:
2010-01-18 20:45:44, asicza napisał(a):
najpierw zglosze sprawe do wlasciciela mieszkania,a jak on nic nie zrobi to do councilu. nie mam zamiaru mieszkac pod jednym dachem z tym obrzydlistwem i czekac az mi sie bedzie rzadzil w nocy po kuchni.
mieszkam w domkach-blizniakach a sasiedzi maja bardzo zapuszczone ogrody z ktorych wogole nie korzystaja i szczury biegaja tam juz bez zadnego strachu przed czlowiekiem...u jednego sasiada w szopie jest ich chyba plaga.i nikogo z nich to nie obchodzi..co powinnam zrobic czy zglosic to do Councilu?...
I ty jeszcze pytasz? Nie czekaj tylko dzwon!!!  "(...)Ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie,parasol w deszczu i stokrotki na wiosnę(...)".
|
 
|
 |
|
villona |
Post #7 Ocena: 0 2010-01-18 23:13:40 (15 lat temu) |
 Posty: 33
Z nami od: 09-01-2010 Skąd: Londyn - Stratford |
Ja sie zajmuje takimi sprawami co najmniej pare razy na tydzien i takie informacje dostalam od kilku Councilluch co najmniej kilkakrotnie a takze do kilku Pest Control firm. Oni sie takimi sprawami zajmuje i powiedzieli, ze myszy nie potrafia isc PIONOWO W GORE.
|
 
|
 |
|
|
Post #8 Ocena: 0 2010-01-18 23:38:31 (15 lat temu) |
Anonim
|
Usunięte
|
 
|
 |
|
Adacymru |
Post #9 Ocena: 0 2010-01-18 23:46:43 (15 lat temu) |
 Posty: n/a
Konto usunięte |
Cytat:
2010-01-18 23:13:40, villona napisał(a):
Ja sie zajmuje takimi sprawami co najmniej pare razy na tydzien i takie informacje dostalam od kilku Councilluch co najmniej kilkakrotnie a takze do kilku Pest Control firm. Oni sie takimi sprawami zajmuje i powiedzieli, ze myszy nie potrafia isc PIONOWO W GORE.
to co, ida POZIOMO W GORE???
Ada
|
 
|
 |
|
asicza |
Post #10 Ocena: 0 2010-01-19 00:54:48 (15 lat temu) |
 Posty: 81
Z nami od: 18-01-2010 Skąd: londyn |
no i sprawa jasna..okazuje sie ze na moim strychu biegaja sobie wiewiorki...!mąz wybadal sytuacje wiec ulzylo mi..ale jednak-w sasiednich ogrodkach widze co sie dzieje i nadal mnie to martwi.bo czy powinnam zglosic problem jaki jest u sasiadow jesli oni sami tego nie robia?jak juz mowilam nikogo to nie obchodzi,bo nie korzystaja ze swoich zapuszczonych ogrodow,moj jest po srodku,odnowilismy go i jako jedyni w linii blizniakow go uzywamy...biegaja mi wiec miedzy jednym a drugim... ♥ludzi z sercem mało,ale bez serca jest ich jeszcze więcej ..
|
 
|
 |
|