MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Kłopot z córką i Social Service

następna strona » | ostatnia »

Strona 1 z 12 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 10 | 11 | 12 ] - Skocz do strony

Postów: 116

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

Dwunasty

Post #1 Ocena: 0

2014-07-14 13:44:46 (11 lat temu)

Dwunasty

Posty: n/a

Konto usunięte

Posty przeniesione z innego tematu:

Cytat:

2014-07-14 12:56:37, kashmirka napisał(a):
Witam



Bardzo prosze o pomoc.
Prosze mnie nie oceniac. Wiem ze na forum jest duzo wspanialych i dobrych ludzi i tu moge liczyc na konkretne porady i wskazowki.

Moja sytuacja z mojego punktu widzenia jest tragiczna, prosze mnie poprawic jesli sie myle.
Wiem ze nie jest to odpowiedni watek i powinnam zalazyc nowy temat, ale jestem roztrzesiona i nie bardzo wiem jak to zrobic. Pisze z kafejki internetowej i nie mam czasu.
Prosze administratora oraz moderatorow o zalozenia w moim imieniu oddzielnego tematu lub przeniesienie do innego juz pasujacego jezeli uzna to zastosowne.

Opisze krotko i zwizle poniewaz chce szukac pomocy puki nie jest za pozno, problem w tym ze nie bardzo wiem jak ruszyc z miejsca i dokad sie ruszyc.

Mam 2 cudowne corki. Starsza ma 15 lat, mlodsza rok i 3 miesiace.
Jestem samotna matka, mieszkamy same w wynajmowanym domu. Starsza corka wiele przeszla. Mam na mysli moj i jej taty rozwod, po 2 latach moj slub z innym meszczyzna ktory okazal sie pijakiem i czlowiek majacym inne zainteresowania niz rodzina. Rozstalam sie z nim. Wyjazd do UK, nowa szkola, nowi ludzie, wtedy nie znala jezyka angielskiego.

Generalnie nie dawala po sobie poznac ze cos sie z nia dzieje, ale wiem ze taki natlok zmian w przeciagu 6 lat to dla dziecka zawsze szok. Pozniej mialam krotki zwiazek z ktorego urodzila sie moja druga coreczka. Nie jestem z jej tata jako partnerka, ale mamy ze saba wspanialy kontakt, codziennie odwiedza dziecko, chodzimy razem na spacery, do lekarza, pomaga mi w drobnych domowych obowiazkach, starsza corka tez ma z nim bardzo dobry kontakt.
Starsza corka nie bardzo cieszyla sie z przyjscia na swiat siostry, mowila ze nie lubi malych dzieci, po porodzie zaczela sie od nas oddalac, nie chciala z nami jesc wspolnych posilkow, nie chciala z nami nigdzie wyjsc, spedzala czas glownie przed komputerm lub u najlepszej przyjaciolki.
W srode doszlo miedzy moja strasza corka a mna do klotni, pyskowala mi, ja z bezradnosci chwilowej schowalam jej laptopa u siebie w sypialni, ona mnie zwyzywala, bylam w szoku, czasami byla arogancka jak to dzieci w wieku dojrzewania i okresie buntu, ale takiej agresji juz od dawna nie widzialam, przez kilka sekun bylam pewna ze bedzie chaila mnie uderzyc lub mlodsza siostre ktora trzymalam na rekach, kazalam jej wyp...... z domu, zbiegla ze schodow i wyszla.
Myslalam ze pospaceruje z 2 godziny i wroci, bedziemy mialy na siebie focha 1 lub dwa dni i jakos dojdziemy do porozumienia w koncu.
Jednak tak sie nie stalo. Corka pojechala do przyjaciolki i tam powiedziala ze ja ja zepchnelam ze schodow, ze wykorzystuje ja, zmuszam ja do sprzatania i zajmowania sie mlodsza siostra. To nie jest prawda, po prostu chciala sie na mnie zemscic.
Oczywiscie wezwali policje. Policjanci przesluchali moja corke, pokazala im jakies zadrapani na reku i powiedziala ze ma siniki ale nie pokazywala gdzie.Nastepnie przesluchali rodzicow jej przyjaciolki.
Policja przyjechala do mnie po rzeczy na nastepny dzien na corki zeby jej zawiezc do jej przyjacioki gdzie maiala zostac do nastepnego dnia.

Chwile przed przyjazdem policji do mnie, przyjechal ojciec mojej drugiej corki, poprosilam go zeby pojechal po starsza corke do kolezanki poniewaz bylam pewna ze jest u niej (od 2 lat 2-3 razy w miesiacu byla tam na sobote, czasami na piatek i sobote lacznie z nocami).
Kiedy wychodzil, policja zapukala do drzwi, zaprosilam ich do srodka, powiedzieli w skrocie o co oskarzyla mnie corka, ja powiedzialam ze to nie prawda i powiedzialam im jakie sa fakty, nie bardzo byli tym zaiteresowani, poprosilam o psychologa dla corki i powiedzialam ze wolala bym zeby wrocila do domu. Oni powiedzieli ze lepiej zeby spala te noc u przyjaciolki i ze tak bedzie lepiej, emocje przez noc opadna.
Obiecali ze ktos nastepnego dnia do mnie przyjedzie-detektyw.
Czekalam caly dzien do 18;00 w domu nikt nie zadzwonil i nikt nie przyjechal.
Dopiero w piatek bez zadnej zapowiedzi (telefonu) przyjechal social worker okolo 17;40, byl sam bez tlumacza chociaz prosilam policje ze koniecznie chce zeby byl polski tlumacz.
Zaprosilam go do domu, ale nie porozmawialismy, moj angielski nie jest najgorszy ale wiem z doswiadczenia innych ludzi ze w powaznych sprawach lepiej prosic o tlumacza bo bardzo wazne jest dokladne zrozumienie wzajemnie.
Dalam mu tylko nr tel do przyjaciolki corki, zadzwonil powiedzial ze do niech przyjedzie za 40 minut.
Wychodzac zapytal ile ma coreczka ktora trzymalam na rekach, powiedzialam, zagadal do malej i zapewnial ze mam sie niczego nie obawiac. Tam pojechal i corka uparcie zeznala to co porzedniego dnia, tylko sie domyslam, bo sprawa trafila do child protection.
W weekend widzialam sie z corka 4 razy, rozmawialysmy, zawiozlam jej rzeczy, jest rozbia totalnie, powiedzialm jej ze wszystko jej wybaczam, ze ja bardzo kocham i nie chce jej stracic. Ona byla dosc obojetna, mowila ze mnie nienawidzi:( Obie plakalysmy, pytalam dlaczego to wymyslila i ze to moze miec negatyne konsekwencje dla naszej rodziny, powiedziala ze nie chce z nami mieszkac, ze woli u przyjacioki. Jestem zalamana. Nigdy w zyciu jej nie uderzylam, jestem zagorzala przeciwniczka kar cielesnych i psychicznego znecania sie nie tylko nad dziecmi ale nad kazdym czlowiekiem i stworzeniem.
Corka mi powiedziala takze ze nie moge sie z nia widywac bo tak powiedzial social worker.
Wczoraj corka mi powiedziala ze jednak przemyslala wszystko i chce dzis wrocic do domu.
Dzis rano przyjechal do mnie ojciec malej corci i stwierdzilismy ze trzeba zadzwonic do social worker i zapytac czy do mnie przyjedzie i czy zalatwil psychologa dla starszej corki.
Zadzwonil Tata mojego dziecka, zna perfekcyjnie angielski.

Na pocztku, pan social worker, kilka razy sie wital i sprawial wrazenie jak by chcial zyskac na czasie, chyba chcial poprostu uruchomic nagrywanie rozmowy. Tak sie tylko domyslamy.
Pozniej byl bardzo mily, ale i stanowczo nie dawal dojsc do glosu dla ojaca mojej mlodszej corki, w koncu jak juz sie udalo to ojciec mojej corki zapytal;
1 czy starsza moja corka dostanie psychologa
2 kiedy social worker lub ktokolwiek uprawniony przyjdzie porozmawiac ze mna bo to ja jestem ofiara w tej sytuacji a przez 5 dni czekam i nikt sie mna nie interesuje.
Social worker powiedzial ze jak chce tlumacza to musze czekac na wizyte do czwartku.
Starsza corka nie bedzie miala wizyty z psychologiem o ktorego i ja i ona osobiscie prosila.
Bedzie miala zrobiona obdukcje.

Prosze o pomoc, jestem zrozpaczona.
od 3 dni czytam o social worker i child protection i jestem prawie pewna ze przez glupi wybryk mojej corki odbiora mi dzieci.
Blagam napiszcie gdzie uzyskam pomoc w tej sprawie. Dlaczego social worker mnie tak zlewa.
Czy moge sie spodziewac ze moga w kazdej chwili przyjechac w asyscie policji i odebrac mi tez mlodsza coreczke?

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

clockwork_orang

Post #2 Ocena: 0

2014-07-14 14:02:27 (11 lat temu)

clockwork_orange

Posty: 10572

Z nami od: 28-06-2007

w takich sytuacjach pracownik robi wywiad srodowiskowy, a to troche trwa - zapytanie do szkoly, GP, sasiadow czy chocby policji o wczesniejsze incydenty

przede wszystkim, znajdz sobie adwokata specjalizujacego sie w prawie rodzinnym i pamietaj, ze cokolwiek powiesz zarowno SS jak i policji bedzie zanotowane...

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

kashmirka

Post #3 Ocena: 0

2014-07-14 14:23:15 (11 lat temu)

kashmirka

Posty: 28

Kobieta

Z nami od: 17-06-2014

Skąd: London

Dziekuje clock_work za odpowiedz, przyznam ze mnie troche uspokoiles.
Prosze osoby z podobnymi doswiadczeniami o jakoas trzezwa ocene mojej sytuacji, bo umieram z przerazenia.
Lapie sie na tym ze patrze na kazdy przejezdzajacy woz policyjny, pomimo ze nic nie zrobilam:-(
Przed chwila mialam telefon czy moga przyjechac do mnie do domu zebym im podpisala zgode na badanie.
Powiedzialam ze podpisze tylko w obecnosci polskiego tlumacza i niczego nie podpisze bez obecnosci tlumacza.
Mam nadzieje ze nie potraktuja tego jako brak wspolpracy bo doczytalam sie ze nalezy mi sie translator jak psu buda.
Boje tego spotkania. Powiedzial tez do mnie social worker dosc agresywnym tonem ze nie moge miec kontaktu z starsza corka, siedze i becze, nie moge sie pozbierac.

Gdzie szukac takiego adwokata?
Pomozcie, prosze.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

matkapolka

Post #4 Ocena: 0

2014-07-14 14:39:13 (11 lat temu)

matkapolka

Posty: 177

Kobieta

Z nami od: 25-04-2013

Skąd: south east

http://przystanuk.wix.com/info

Skontaktuj się z nimi. Pomogą.

są też na Facebook

[ Ostatnio edytowany przez: matkapolka 14-07-2014 14:41 ]

"Wszyscy jesteśmy ignorantami, tylko każdy w innej dziedzinie." Will Rogers

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

karjo1

Post #5 Ocena: 0

2014-07-14 17:20:33 (11 lat temu)

karjo1

Posty: 21205

Mężczyzna

Z nami od: 01-06-2008

Po mojemu pozostaje wspolpraca z opieka socjalna, juz wspomniany dobry prawnik od spraw rodzinnych i wlasciwie oczekiwanie na rozwoj wydarzen.
Mocno zastanowilabym sie nad bezposrednim kontaktowaniem z corka, moze warto by bylo miec obok np. jedno z rodzicow przyjaciolki?
Maszyna ruszyla i troche czasu potrwa wywiad srodowiskowy i zabezpieczenie dziecka.
Na razie dobrze sie zlozylo, ze mloda ma dach nad glowa u przyjaciolki, jest bezpieczna i obydwie macie czas na przemyslenie sytuacji, zwlaszcza Ty.
Sporo zlego sie wydarzylo i byc moze wlasnie z zewnatrz pomoc da mozliwosc poukladania priorytetow i innego spojrzenia na problem.

Chcialabym w miare delikatnie napisac, ale watpie, by sie udalo.
Z postu mam wrazenie, ze bardziej obawiasz sie utraty opieki nad mlodsza corka. Opieka spoleczna pewnie zainteresuje sie sposobem sprawowanej opieki, ale nie zabierze dziecka bez wyraznych dowodow, przeslanek.
Podobnie bedzie ze starsza.
Potraktuj cala sytuacje, jak zagonienie starszej corki w sytuacje bez wyjscia, gdzie za wszelka cene stara zwrocic uwage kogolowiek na swoje problemy, nie radzi sobie z sytuacja w domu, w rodzinie i wybuch byl bezradnoscia zagubionego dzieciaka, zostawionego sobie, wywalonego z domu i dosc rozpaczliwie szukajacego pomocy.

PS. Rozmowy ze strony opieki spolecznej w takich sytuacjach sa z reguly nagrywane, zabezpieczenie dla obu stron, dlatego warto przemyslec wypowiedzi.

Pracownik podal tok postepowania.

Nie Ty, a dziecko jest ofiara w takiej sytuacji.

Z innych postow wynika, ze od paru lat mieszkacie w UK, po raz kolejny kwestia jezyka...
Poza tym, sami przedluzacie wyjasnienia i spotkanie z social worker, nie wykazujac inicjatywy w zorganizowaniu tlumacza.
Z punktu widzenia rodzica, zrobilabym wszystko, by jak najszybciej spotkac sie i porozmawiac z pracownikami, ustalic procedure i sposob postepowania.


PS. Powyzszy link o pomocy w jezyku polskim nie jest zbyt przekonujacy, zadnych szczegolow, np. imiona i nazwiska, uprawnienia, wyksztalcenie.

POnizej link do prawnikow londynskich zajmujacych sie sprawami dzieci w ramach social service:
fficial&client=firefox-a&channel=np&source=hp&gfe_rd=cr&ei=tQfEU9rjOcXX8geV8oDICQ" target="_blank">Child care lawyers


[ Ostatnio edytowany przez: karjo1 14-07-2014 17:42 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

karjo1

Post #6 Ocena: 0

2014-07-14 18:01:56 (11 lat temu)

karjo1

Posty: 21205

Mężczyzna

Z nami od: 01-06-2008

Cytat:

2014-07-14 17:56:24, matkapolka napisał(a):
PS. Powyzszy link o pomocy w jezyku polskim nie jest zbyt przekonujacy, zadnych szczegolow, np. imiona i nazwiska, uprawnienia, wyksztalcenie.

No tak, Ty też należysz do forumowego piekiełka i tylko Wasze informacje są sprawdzone i nieskazitelne. Brawo!


Chyba nie rozumiesz, co mam na mysli, wobec tego rzuc okiem na przyklad pierwszej z brzegu kancelarii (nie jest to reklama, tylko przyklad ilustrujacy):
zespol pracownikow
zakres uslug

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

MamaMyszow

Post #7 Ocena: 0

2014-07-14 18:26:29 (11 lat temu)

MamaMyszow

Posty: n/a

Konto usunięte

Niestety... to podejmowane przez nas, doroslych, decyzje rzutuja najbardziej na przyszlosci naszych dzieci. Z czego bylabym ostrozna nazywac 15-latke dzieckiem. ;-)

Social services i policja - machina ruszyla i tak bedzie sie toczyc przez nastepne kilka/kilkanascie miesiecy. Moga przeprowadzic wywiady ze szkola, lekarzem rodzinnym, sasiadami, pracodawca. A mnie zastanowilo jedno - dlaczego wiedzac wczesniej, ze zaczynaja sie problemy, nie zwrocilas sie z prosba o pomoc, moglas porozmawiac z nauczycielem, dyrektorem, ze swoim GP, masz HV dla mlodszej corki, moglas porozmawiac z nia.

Przechodzilam przez taka machine maglowania, teraz, po 4 latach zycia w spokoju, moja 9-latka musiala podjac terapie... bo sobie nie radzila. Czekalismy na miejsce w tym konkretnym miejscu pol roku, wlasnie na moja prosbe, ze wskazania HV, ktora przychodzi do naszego najmlodszego.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

karjo1

Post #8 Ocena: 0

2014-07-14 20:32:41 (11 lat temu)

karjo1

Posty: 21205

Mężczyzna

Z nami od: 01-06-2008

Emocjonalnie 15-latka jest jeszcze dzieciakiem, potrzebujacym wsparcia i dojrzalosci bliskich doroslych.
Czasem nie trzeba od razu siegac az po specjalistow, wystarczy posluchac, co mowi mlodzi, zwlaszcza miedzy wierszami.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Onieznajomy

Post #9 Ocena: 0

2014-07-14 20:53:54 (11 lat temu)

Onieznajomy

Posty: 4046

Mężczyzna

Z nami od: 02-09-2011

Skąd: Glasgow

Mysle ze Kajro radzi dobrze zeby wziasc prawnika

Boje sie ze sprawa toczy sie przeciwko tobie za napasc na swoje dzieckop
tutejsza policja nie jest zainteresowana dowodami twojej niewinnosci, oni tylko szukaja dowodow twojej winy i tylko takie dowody zbieraja

to troche dziwne i inaczej niz u nas w kraju
ale wato zdawac sobie z tego sprawe

bardzo wspolczuje wam wszystkim, ale musisz sobie zdawac sprawe ze sprawy zaszly daleko i samo porozumienie z corka to moze byc troche malo, szczegolnie ze czuje sie teraz dosc wazna i to ja troche manieruje

[ Ostatnio edytowany przez: Onieznajomy 14-07-2014 20:56 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

E-mail

karjo1

Post #10 Ocena: 0

2014-07-14 21:12:43 (11 lat temu)

karjo1

Posty: 21205

Mężczyzna

Z nami od: 01-06-2008

Nie wysuwalabym tak daleko idacych wnioskow, bo na razie to dorosli zawalali od lat sprawe, a uwienczeniem bylo wyrzuceniem dzieciaka z domu...

Policja nie szuka dowodow, tylko social service probuje rozstrzygnac problem z korzyscia dla obu stron, z zachowaniem dobra dziecka.
No chyba, ze sie ma pecha i wyjatkowo zle trafi, na dodatek odmowi wspolpracy, zrzucajac wine i odpowiedzialnosc na malolata.

Watpie, czy to zmanierowanie i 'waznosc' zmusila nastolatke do takiej ostatecznosci.
Ale wlasnie od tego, by ustalic relacje i istote sprawy, sa pracownicy socjalni.

Wbrew pozorom, nie czychaja na polskie czy inne dzieci, by porwac z kochajacych domow, wrecz przeciwnie, w wielu sytuacjach oferuja pomoc, wsparcie mediatora, psychologa, w ostatecznosci jest to zapewnienie nowego opiekuna.
Ale na przygotowanie schematu postepowania dostosowanego do sytuacji trzeba czasu.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 1 z 12 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 10 | 11 | 12 ] - Skocz do strony

następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,