Dzieciaki nigdy nie przyniosly ale dostalam 3-4 razy w przeciagu ostatnich 6 lat list o pojawieniu sie wszy w szkole.
Kupilam spray zapobiegajacy I sprawdzalam glowy.
Co do szkol to bardziej chodzi o odpowiedzialnosc rodzicow niz poziom szkoly. Wszy dzieci zlapia,niewazne z jakiej rodzina pochodza-dzieci przebywaja w tych samych miejscach.
Moja dwojka chodzi do jednej z najlepsxych szkol w miescie I jak mowilam,mialam chyba ze 4 listy o wszach. A przeciez dzieci pochodza z roznych rodzin bo to council przydziela miejsca wedlug kryteriow. Nigdzie Nie ma napisane ze dziecko jest z sytuowanej/dobrej rodziny-tylko adres.
W szkole sa wiec dzieci z roznych rodzin, o roznych mozliwosciach przyswajania wiedzy.
Syn za to chodzi do pobliskiego przedszkola przy szkole ktora dopiero sie podnosi z dolu listy ofstedu I jeden list tylko dostalam,zaraz na poczatku.
Raczej chodzi o odpowiedzialnosc rodzicow,to jak zajmuja sie dziecmi. Taka rodzina z osiedla councilowskiego moze nie ma mozliwosci finansowych ale zajmie sie dzieckiem lepiej niz ta z 3samochodami I wakacjami za granica co 3 miesiace. Nie mowie ze kaxda bo widac czesto jak rodzice odnosza sie do dzieci przed szkola. Chodzilo mi bardziej o niegeneralizowanie ze dobra szkola to brak wszy.
[ Ostatnio edytowany przez: GiantGoram 27-04-2016 07:37 ]