Sprawa wyglada tak, pracuje na umowie sezonowej i obowiazuje mnie okres tygodniowego wypowiedzenia przy rezygnacji. Aktualnie mam dwa dni wlne i do pracy powinienem wrocic we wtorek, ale .... no wlasnie, pojawila sie opcja zmiany pracy na ciekawsza, a co za tym idzie wyprowadzki do inego miasta, wiec we wtorek do pracy juz nie wroce.
Ktos juz mial podobna sytuacje, ze musial zrezygnowac praktycznie z dnia na dzien bez okresu wypowiedzenia? Nie wiem jak to rozwiazac?
2014-07-13 13:34:03, autor65 napisał(a): Czyli tak chcesz zrobić!?
W firmie, gdzie pracuje zdaza sie to dosyc czesto ostatnio. Kierowca niby godny zaufania i calkiem rozsadny czlowiek a jak pojawi sie cos lepszego na horyzoncie to wypnie sie posladami i nawet nie raczy poinformowac, ze do pracy nie przyjdzie.
Zauwazylem, ze z reguly znikaja bez ostrzezenia ci, ktorzy najwiecej krzycza o prawach pracownika i zapisach w kontrakcie Jakims dziwnym trafem znikaja wtedy gdy zostala przelana wyplata i zaplacono do konca miesiaca z gory
Na miejscu autora watku zadzwonilbym w poniedzialek i dogadal sie z szefem. Jesli maja ludzi aby obstawic Twoja zmiane to nie beda robic problemu.
Pamietaj, ze po pieniazki za urlop i P45 jeszcze tam wrocisz.
P.S na jakie doswiadczenie uzytkownikow formu liczysz? w ulatnianiu sie z miejsca pracy bez zachowania warunkow kontraktu? chyba nie ma sie czym chwalic
Fantomas, a co bys zrobil, gdyby Cie pracodawca zwolnil z dnia na dzien? Podejrzewam, ze zalozylbys mu sprawe w Trybunale.... a kontrakt dziala w dwie strony.
Decyzje jednak juz podjales, wiec najlepszym wyjsciem bedzie szczera rozmowa z szefem - jak Radzik napisal, nie pal mostow, bo jeszcze bedziesz ich potrzebowal (referencje itd itp).
"Lovers of air travel find it exhilarating to hang poised between the illusion of immortality and the fact of death." Alexander Chase
Chwila ludzie nie tak szybko.
Ja mialam identyczna sytuacje. W piatek sie dowiedzialam ze w dostalam prace i zaczynam w poniedzialek przy czym nowe warunki byly tak dobre ze bylabym kretynka gdybym nie poszla.
Poszlam do swojego pracodawcy, usiadlam i porozmawialam jak czlowiek z czlowiekiem. Powiedzialam jaka prace dostalam, jakie zaproponowano mi warunki i ze chca zebym zaczela od poniedzialku. Powiedzialam ze jest mi strasznie przykro za tak krotki okres wypowiedzenia ale to jest moja szansa ktorej nie moge odrzucic.
Pracodawca nie dosc ze sie zgodzil na to zeby kontrakt zakonczyc w poniedzialek to jeszcze pogratulowal mi i wyslal dobre referencje do przyszlego pracodawcy.
Bycie swinia dziala w dwie strony, bycie uczciwym moze tylko przyniesc korzysci.
Radzilabym wiec mimo wszystko uczciwie powiedziec pracodawcy co i jak bo jest wiecej niz pewne ze bedziesz do niego z podkulonym ogonem wracal jesli nie po referencje to po p45.
Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, a Ty mialas szczescie trafic na swietnego szefa.
Popatrz na to z drugiej strony - gdyby pracodawca poinformowal Cie, ze znalazl na Twoje miejsce swietnego pracownika z fantastycznymi umiejetnosciami I nie moze odrzucic takiej okazji, wiec bardzo mu przykro, ale zwalnia Cie z dniem jutrzejszym I ma wielka nadzieje, ze to zrozumiesz, to ... bys poszla do Trybunalu, glowe daje.
Ja powiem tak - mialam kilka rozmow o prace I zawsze, ale to zawsze mnie pytano o zarezerwowany urlop na kilka miesiecy do przodu I okres wypowiedzenia.
Zawsze tez zwalniajac sie odpracowalam okresy wypowiedzenia - 2 razy byl to 1 miesiac, a 1 raz - 3 miesiace.
Mozna wiec to zalatwic tak, zeby nikomu problemow nie robic, a przyszly pracodawca poczeka, jak mu zalezy.
A ja sie ciesze, ze zalatwilam to jak czlowiek I mostow nie popalilam, bo kazda z firm, w ktorych kiedys pracowalam, korzysta teraz z uslug mojej firmy
"Lovers of air travel find it exhilarating to hang poised between the illusion of immortality and the fact of death." Alexander Chase
2014-07-14 09:15:55, espe-7 napisał(a): Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, a Ty mialas szczescie trafic na swietnego szefa.
Nie wiedzialam o tym dopoki nie przeprowadzilam z nim tej konwersacji.
Cytat:
Popatrz na to z drugiej strony - gdyby pracodawca poinformowal Cie, ze znalazl na Twoje miejsce swietnego pracownika z fantastycznymi umiejetnosciami I nie moze odrzucic takiej okazji, wiec bardzo mu przykro, ale zwalnia Cie z dniem jutrzejszym I ma wielka nadzieje, ze to zrozumiesz, to ... bys poszla do Trybunalu, glowe daje.
Jesli pracodawca lamie zasady kontraktu to jest to jego problem.
Jesli pracodawca zgadza sie na moje wczesniejsze odejscie to tez jest to jego problem.
Czasem trzeba odpracowac caly okres wypowiedzenia. Co nie oznacza ze nie mozna probowac sie dogadac jak czlek z czlekiem...
Cytat:
Ja powiem tak - mialam kilka rozmow o prace I zawsze, ale to zawsze mnie pytano o zarezerwowany urlop na kilka miesiecy do przodu I okres wypowiedzenia.
Zawsze tez zwalniajac sie odpracowalam okresy wypowiedzenia - 2 razy byl to 1 miesiac, a 1 raz - 3 miesiace.
Mozna wiec to zalatwic tak, zeby nikomu problemow nie robic, a przyszly pracodawca poczeka, jak mu zalezy.
A ja sie ciesze, ze zalatwilam to jak czlowiek I mostow nie popalilam, bo kazda z firm, w ktorych kiedys pracowalam, korzysta teraz z uslug mojej firmy
Wlasnie wrocilem z firmy, szczera rozmowa i udalo sie wszystko zalatwic. Nie bylo zadnych problemow, ze rezygnuje bez tygodniowego wypowiedzenia.
Dzieki za odpowiedzi, przemyslalem sobie wszystko i musialem dzisiaj pojechac osobiscie to zalatwic zeby miec spokojne sumienie, a nie ulatniac sie jak fantomas
No i super. Zalatwiles to jak czlowiek, zawsze mozesz prosic o referencje i pewnie je dostaniesz a tych nigdy za wiele zwlaszcza na poczatku. Grunt to zostawic po sobie jako pracowniku i jako Polaku pozytywne wspomnienie.