Oczywiscie ze czuje sie lepsza. Celem zycia, nie jest przezycie i bycie pasozytem. Ludzie maja swoje cele i idealy, i za nie walcza i umieraja. Pomoc socjalna za bycie pijana i rozkladanie nog przed chlopcami na dyskotekach. Rozsadne i logiczne, poparte metaanaliza najwybietniejszych umyslow niektorych forumowiczow na tej stronie.

Nie wiem o czym piszesz, ale skoro kolejny troll pojawil sie w moim watku, to dodam ze Maat17 mial anons na portalu roksa.pl i swiadczyl tam nierzad. Na szczescie portal zostal juz zamkniety.

Brawo Alicja z ciekawosci zagladnelam co to jest ta “Roksa” hehe.

[ Ostatnio edytowany przez: Maat17 30-12-2021 03:50 ]

W firmie, której pracuję mam płatne chorobowe 100% od pierwszego dnia choroby przez nieograniczony czas, pracuje w tym miejscu od ponad 3 lata do października tego roku na chorobowym byłem jeden dzień, w styczniu 2021 doszedłem do wniosku, że ja nie chcę takiego "benefitu" i zapytałem w firmę o podwyżkę w wysokości mojej miesięcznej wypłaty, a w zamian odebranie "benefitu" w postaci płatnego chorobowego. Firma kategorycznie się na to nie zgodziła , więc w tym roku siedziałem na chorobowym miesiąc w przyszłym roku będą dwa miesiące.
To nie do końca jest tak, że to pracownicy wykorzystują firmę bardzo często to firmy działają na zasadzie będziemy ci płacić mniej, ale u nas "w razie czego" masz płatne chorobowe 100% przez pół roku, rok itd... licząc na to, że większość pracowników nie będzie korzystać z chorobowego.
Czy jestem zadowolony ze swojej postawy- nie ale jeśli się nie da dogadać z firmą to trzeba korzystać z tego co oferuje.

W mojej poprzedniej pracy też miałem "benefity" płatne chorobowe 100% 12 tygodni w roku i po przepracowaniu 7 lat jednen dzień w roku urlopu więcej, to było progresywne, po 15 latach miał bym 5 dni urlopu więcej. Po 18 miesiącach pracy w firmie zaproponowałem szefowi, że nie chcę tych "benefitow" a w zamian chcę podwyżkę po "negocjacjach" dostałem trochę mniejszą podwyżkę niż chciałem, ale zostało mi 2 tygodnie 100% płatnego chorobowego w roku, bo powiedział, że nie może się zgodzić na to żebym nie miał ani jednego dnia chorobowego.

Symulować w Anglii najlepiej jest depresję, u mnie w pracy nikt w ogóle nie spodziewał się, że wrócę po 30 dniach, a później wszyscy obchodzili się jak z "jajkiem", podobno czasami firmy weryfikują czy naprawdę jest się chorym tak było u mojego kolegi w pracy chłopak skręcił sobie nogę firma wysłała jakiegoś lekarza, żeby sprawdził czy to prawda, więc depresja jest najlepszym rozwiązaniem.

Ostatnio modne jest "issue with mental health" hahaha...

Alicja, obrażasz innych i Twój ton jest nie na miejscu.
Samotne macierzyństwo nie jest efektem "rozkładania nóg" w celu wyłudzenia socjalu, a chorzy na cukrzycę 2 nie są nieudacznikami. Takie komentarze są bardzo krzywdzące.

To jest ostrzeżenie. Jeśli ponownie będziesz pisać w podobny sposób, Twoje konto zostanie zablokowane.

Pozwolę sobie zacytować siebie, bo być może nie widziałaś. A jeszcze dodam, że dobrze prowadzona cukrzyca pozwala dożyć późnej starości bez większych komplikacji zdrowotnych w tym również bez problemu z oczami.
Zgadzam się z tym, że czasami trudno jest utrzymać dobry poziom cukru, ale jednorazowe, krótkie wysokie cukry nie zagrażają zdrowiu. Panikujesz i dramatyzujesz zamiast skoncentrować się na wyjeździe, koncentrujesz się na wyludzeniu. Krętactwo prędzej czy później każdemu wychodzi bokiem

twoja choroba chyba nie jest jakims specjalnym utrudnieniem w twojej pracy

z tego co pisalas wyglada na to ze dalej moglabys byc doskonalym pracownikiem na przeszkodzie stoi tylko to ze masz dosc uk i chcesz wyjechac

"Od 3 lat bylam doskonalym pracownikiem, ale mam juz dosc UK i chce wyjechac, zabierajac ze soba to co mi sie wedlug prawa pracy nalezy. Sicki+urlop."

urlop ci sie nalezy sick juz niekoniecznie jesli lekarze sa innego zdania

w Polsce teraz bedzie mozna liczyc na zwolnienie z podatku dla powracajacych z emigracji do tego kwota wolna zostala podniesiona do 30k moze to jest jakies pocieszenie

bedzie tez jakis zasilek dla bezrobotnych na start i 500plus na kazde dziecko jesli masz dzieci wiec nie ma tragedii

chociaz ja w twojej sytuacji szukalbym juz pracy z anglii

[ Ostatnio edytowany przez: cris82 30-12-2021 08:48 ]

Chris jak możesz, sugerujesz ze koleżanka rozkładała nogi

ogolnie to ja tez czuje sie prawicowcem ktory uwaza ze niezdolnym do pracy powinno pomagac panstwo jezeli faktycznie nie sa wstanie sie sami utrzymac

ale z opisu wynika ze autorka byla swietnym pracownikiem pracujacym najwiecej nadgodzin z calej firmy wiec choroba nie jest tu zadnym utrudnieniem

niepotrzebnie poruszyla watek choroby mogla napisac wprost ze marza jej se dluzsze wakacje za ktore mieliby zaplacic podatnicy i byloby spoko

moze faktycznie depresja to jakies wyjscie ale oni maja tu chyba doswiadczenie z wylapywaniem i weryfikowaniem symulantow wiec moze byc roznie proboj do odwaznych i leniwych swiat nalezy

a noz widelec sie uda

[ Ostatnio edytowany przez: cris82 30-12-2021 09:31 ]