Ja tez myślę o wszczepieniu implantu. Przesledziłam ten watek od początku i szczerze mówiąc nie wiem co mysleć. Wiele z Was pisze "mam implant (..) zrzucam zbędne kilogramy" a na niejednej stronie o implantach spotkałam się z opinią, ze niedosyc, że ryzyko zajścia w ciążę jest wieksze u kobiet z nadwagą to jeszcze skutki uboczne moga być nasilone.
Ostatnio byłam u GP po receptę na tabletki, dostałam na pół roku, więc mam zamiar wziąźc je do końca i potem ewentualnie pomyślec o implancie. Po tabletkach (i rzuceniu palenia w tym samym czasie) przytyłam blisko 10kg, które właśnie zrzucam.. Jednak oprócz tego nigdy nie miałam żadnych dolegliwości po hormonach. Nie mam problemu z pamietaniem o pigułkach, jednak martwi mnie to, że non stop obciążam wątrobę. Czasami boje sie łykać tabletki przeciwbólowe, żeby jej "nie dowalać".
Nie ma leków idealnych, kazdy ma jakieś skutki uboczne (jak ktoś wczesniej wspomniał nawet witamina C). Mam mieszane uczucia, ale w sumie jak nie spróbuje to sie nie dowiem, prawda?
Co prawda implant mozna usunąć w każdej chwili, ale myślę, ze NHS nie jest to na rekę - taki implant pewnie swoje kosztuje, może stąd lekarze za wszelką cene próbuja "coś wykombinować" żeby ten implant zostawić.
Co do Microginonu - w Polsce miałam migreny na które sie leczyłam (aby złagodzić), przez 3-4 lata miałam wzgledny spokój. Powróciły jakiś miesiąc temu, Micro biorę już od 6 miesięcy, więć nie wiem, czy jest tu jakakolwiek zależność