Postów: 17 |
|
---|---|
Aroetem | Post #1 Ocena: 0 2015-12-25 15:56:31 (9 lat temu) |
Z nami od: 25-12-2015 Skąd: Wisbech |
Witam serdecznie. Mam nadzieję że moja prośba nie będzie zbyt chaotyczna ale staram się znaleźć informacje dotyczące osób które mieszkają w Polsce i przeszly zawał z udałem mózgu.
Mieszkamy z żoną i córeczka w Anglii. W wigilię rano dostałem telefon ze moja mama które mieszka sama w Polsce jest w szpitalu po przebytym zawale i udarze. Ma sparaliżowana lewa stronę ciała ale można się z nią porozumieć i wszystko pamięta. Z powodu braku lotów w okresie świat dopiero jutro lecę do polski żeby się z nią zobaczyć. Moje pytanie dotyczy pomocy dla osób poudarowych w Anglii. Nie jestem w stanie wrócić do Polski na stałe więc pomyślałem że ściągnę mamę do nas żeby się nią opiekować. Nie oczekuję benefitow ani pomocy materialnych. Po prostu nie wiem gdzie znaleźć informacje na temat rehabilitacji choćby prywatnej dla osób nieubezpieczonych w Anglii. Może ktos przeżył podobna sytuację i coś poradzi. Bardzo proszę pomozcie |
Kierownik_Pocia | Post #2 Ocena: 0 2015-12-25 16:26:20 (9 lat temu) |
Z nami od: 02-10-2015 Skąd: Manchester |
Cytat: 2015-12-25 15:56:31, Aroetem napisał(a): Witam serdecznie. Mam nadzieję że moja prośba nie będzie zbyt chaotyczna ale staram się znaleźć informacje dotyczące osób które mieszkają w Polsce i przeszly zawał z udałem mózgu. Mieszkamy z żoną i córeczka w Anglii. W wigilię rano dostałem telefon ze moja mama które mieszka sama w Polsce jest w szpitalu po przebytym zawale i udarze. Ma sparaliżowana lewa stronę ciała ale można się z nią porozumieć i wszystko pamięta. Z powodu braku lotów w okresie świat dopiero jutro lecę do polski żeby się z nią zobaczyć. Moje pytanie dotyczy pomocy dla osób poudarowych w Anglii. Nie jestem w stanie wrócić do Polski na stałe więc pomyślałem że ściągnę mamę do nas żeby się nią opiekować. Nie oczekuję benefitow ani pomocy materialnych. Po prostu nie wiem gdzie znaleźć informacje na temat rehabilitacji choćby prywatnej dla osób nieubezpieczonych w Anglii. Może ktos przeżył podobna sytuację i coś poradzi. Bardzo proszę pomozcie Na rehabilitację ta kieruje szpital ale to dopiero po ok 2 tyg. [ Ostatnio edytowany przez: Kierownik_Pociagu 25-12-2015 16:27 ] Ludzie są jak oczy widzą innych, siebie nie.
|
krakn | Post #3 Ocena: 0 2015-12-25 16:31:59 (9 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
To nie będzie proste.
Bo teraz jest nie tylko kwestia wieku, ale leczenia. Aby leczyć mamę w uk będzie konieczna zgoda NFZ. Chyba że pokryjesz koszty z własnej kieszeni. Co innego gdyby zamieszkała z wami wcześniej. Musisz zadać dwa pytania, jedno w NHS, drugie NFZ. Ale bardzo bym się zdziwił gdyby NFZ się zgodził, to są znacznie wyższe koszty. Strasznie mi przykro ![]() Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
Aroetem | Post #4 Ocena: 0 2015-12-25 16:43:19 (9 lat temu) |
Z nami od: 25-12-2015 Skąd: Wisbech |
Cytat: 2015-12-25 16:31:59, krakn napisał(a): To nie będzie proste. Bo teraz jest nie tylko kwestia wieku, ale leczenia. Aby leczyć mamę w uk będzie konieczna zgoda NFZ. Chyba że pokryjesz koszty z własnej kieszeni. Co innego gdyby zamieszkała z wami wcześniej. Musisz zadać dwa pytania, jedno w NHS, drugie NFZ. Ale bardzo bym się zdziwił gdyby NFZ się zgodził, to są znacznie wyższe koszty. Strasznie mi przykro ![]() Dzięki za odpowiedz Czy jest szansa że wiesz jakie są koszty takiego leczenia/rehabilitacji? Spróbuję jutro przed wylotem skontaktować się z nhs zobaczymy czego się dowiem Pozdrawiam |
Kierownik_Pocia | Post #5 Ocena: 0 2015-12-25 16:53:20 (9 lat temu) |
Z nami od: 02-10-2015 Skąd: Manchester |
Cytat: 2015-12-25 16:31:59, krakn napisał(a): To nie będzie proste. Bo teraz jest nie tylko kwestia wieku, ale leczenia. Aby leczyć mamę w uk będzie konieczna zgoda NFZ. Chyba że pokryjesz koszty z własnej kieszeni. Co innego gdyby zamieszkała z wami wcześniej. Musisz zadać dwa pytania, jedno w NHS, drugie NFZ. Ale bardzo bym się zdziwił gdyby NFZ się zgodził, to są znacznie wyższe koszty. Strasznie mi przykro ![]() Nie Nie wydaje mi się to możliwe żeby bez jakiejkolwiek rehabilitacji w Polsce transportować chorego do Anglii. Krak zastanów się się, ja przez to przechodziłem. Ludzie są jak oczy widzą innych, siebie nie.
|
|
|
niewiadoma | Post #6 Ocena: 0 2015-12-25 16:55:37 (9 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2011 Skąd: tu i tam,jak to w życiu.. |
Wszystko zależy od rodzaju i wielkości udaru,wieku chorego i pozostałych schorzeń.O transporcie mamy do UK,to chyba w najbliższym czasie nie będzie mowy.W szpitalu nie będą jej trzymać/3 może 4 tygodnie/potem rehabilitacja na oddziale szpitalnym,jeżeli się zakwalifikuje.Jeśli nie to wypisują do domu i nie ważne,że chory jest leżący,bez kontakty np.Dalsza opieka należy do rodziny.Chorych nie mających rodziny kierują do domów straców,albo na specjalne oddziały opieki długoterminowej.Są to jednak tzw.umieralnie niestety.Bardzo Ci wspólczuje,i życzę wytrwałości bo będzie ci ona bardzo potrzebna.Wiem co piszę przez rok czasu opiekowałam się moją mamą w domu.Paraliż lewostronny,nie chodziła,nie ruszała się w łóżku,cewnik,pampersy itp.My niestety po roku przegrałyśmy walkę z chorobą,na początku pażdziernika mama odeszła.Gdybyś miał jakięś pytania to pisz.Pozdrawiam.
|
Aroetem | Post #7 Ocena: 0 2015-12-25 17:22:56 (9 lat temu) |
Z nami od: 25-12-2015 Skąd: Wisbech |
Serdeczne dzięki za wszystkie rady i słowa otuchy. Jestem totalnie nie ogarnięty w temacie udarów. Nigdy w naszej rodzinie takich przypadków nie było. Nie chce oddawać mamy nigdzie. Miałem taki zamysł że przejdzie leczenie w szpitalu do końca a potem już sam nie wiem. Może rehabilitacja na początek w Polsce a potem jak już trochę dojdzie do siebie to ściągnąć ja do nas. Nie znam wszystkich szczegółów ale w tym samym dniu rozmawiałem z mamą przez telefon i chodź rozmawiało się z nią jak po znieczuleniu miejscowym przy wyrwaniu zęba to sprawiała wrażenie całkiem sprawnej. Zresztą jak to się stało to sama pozamykala wszystkie okna i drzwi i sama poszła do ambulans. Lekarze mówili że jest duża szansa na powrót do zdrowia ale heh wiadomo jak jest z lekarzami...
|
karjo1 | Post #8 Ocena: 0 2015-12-25 17:31:22 (9 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Przykre wiesci, ciezki czas.
Niestety, Niewiadoma napisala, jak jest. Transport chorej w tej sytuacji, w najblizszym czasie raczej malo realny. Rehabilitacja przydalaby sie jak najszybciej, im wczesniej zaczeta, tym wieksze szanse na zminimalizowanie skutkow. Warto rozejrzec sie w Pl za dobrym fizjoterapeuta, by zobaczyl i zalecil wstepne cwiczenia, umowic kolejne wizyty (zaleznie od tego, czy ktos poza nim bedzie mogl pracowac z mama). Koszt wizyty pewnie w granicach 50-100zl, mozna porozmawiac z fizjo szpitalnymi. Potem kwestia powrotu do domu, dalszych cwiczen, opieki - ustalenie np. w PCK kogos dochodzacego, prywatne wynajecie (juz sa agencje oferujace opiekunki na godziny/calodobowe), ewentualnie znalezienie kogos, kto zamieszkalby z mama i wspieral opieka. Wersja w Pl, to bezplatne leczenie w ramach NFZ, czesciowo rehabilitacja/leki, wsparcie sprzetowe, dostosowanie domu, opiekun, to juz na wlasny koszt. Wersja angielska, to ewentualnie kontakt z pl fizjo i konsultacje na skype, juz po wypracowaniu stanu mamy, pozwalajacego na transport, podroz we wlasnym zakresie i na wlasne ryzyko, rejestracja u GP, po roku mozliwosc bezplatnego leczenia szpitalnego w UK (wczesniej problem czesciowo rozwiaze karta EKUZ), przekierowanie emerytury na ang. konto, wynajecie mamy domu, co pozwoli uzyskac srodki na dalsza opieke. We wlasnym zakresie dostosowanie domu do potrzeb, znow - zakup sprzetu, opieka - agencje z sektora 'care' - koszt ok.10L/h i w gore, ale to na dluzsza mete bardzo potrzebne wsparcie, by umyc, ubrac, pobyc chwile w czasie, gdy wszyscy pracuja/sa w szkole, w wielu agencjach pracuja Polacy, wiec i problem jezyka odpada. Koszt fizjo w UK, to 20L i wiecej za wizyte. Kolejna opcja jest dom opieki, jesli dobry, na poziomie, to na ogol bardzo kosztowny,niestety. [ Ostatnio edytowany przez: karjo1 25-12-2015 17:35 ] |
kroliczek432 | Post #9 Ocena: 0 2015-12-25 18:15:51 (9 lat temu) |
Z nami od: 05-07-2009 Skąd: manchester |
Nam lekarz w Pl wydal zgode na przelot tesciowej zaraz po udarze, przed rehabilitacja. Niestety, stan sie pogorszyl po 10 dniach w szpitalu i nie zdazyla przyleciec. Tu w przychodni rowniez nie widzieli przeciwskazan, kazali przywiezc tesciowa jak najszybciej.
|
karjo1 | Post #10 Ocena: 0 2015-12-25 18:22:29 (9 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Kroliczek, bez urazy, ale taka decyzja, to dosc wygodne rozwiazanie dla lekarza - pozbycie sie klopotliwego, dlugoterminowego pacjenta, tutejsze podejscie tez czasem bywa zaskakujace.
Kogos na swiezo po zawale i udarze z czesciowym paralizem wrzucac do samolotu/auta i wiezc na drugi koniec Europy, bez ustabilizowania stanu chorego? PS. Watki o sprowadzaniu/opiece nad rodzicami w Pl: topik1 topik2 [ Ostatnio edytowany przez: karjo1 25-12-2015 18:26 ] |