Ada Ci dobrze pisze.
Ogólnie na złagodzenie kary wpływa : zrozumienie swojego złego postępowania oraz podjęcie jakiegoś leczenia, czy kuracji. Nie czekaj na wyrok tylko się weź zaraz za to.

Ps. To nie znaczy że Cię "rozgrzeszam"

Jesli nikt inny nie uzywa twojego samochodu, to po co trzymasz jak nie mozesz jezdzic (chyba ze to jakis specjalny eksponat) a i ubezpieczenie napewno nie bylo tanie po twojej wczesniejszej sprawie. W tym przypadku ubezpieczenie rowniez bedzie niezawzne, bo jechales pod wplywem alkoholu.

Odczyt (zakladam ze w wydychanym powietrzu) nie jest astronomiczny, ale prawie dwa razy tyle co dopuszczalny.

Pierwsze takie wykroczenie (przy poziomie alkoholu od 60 – 89) - wyrok od kary grzywny do kary dozoru kuratorskiego, zakaz jazdy od 17 do 22 miesiecy

Drugie takie wykroczenie w ciagu 10 lat - przy tych samych widelkach poziomu alkoholu - zakaz bedzie wydluzony nawet do 48 miesiecy.

Oprocz poprzedniej sprawy, jak nie masz duzej kartoteki, to wg sentencing guidlines nie wydaje sie ze jest wiele pograzajacych czynnikow (dlatego pytalam o detale zajscia i poprzedniej sprawy). Jesli masz na utrzymaniu kogos, przyznajesz sie do winy, a sama jazda w sobie nie powodowala zagrozeia dla innych (nie jechales od rowu do rowu- a to byloby w raporcie policji), to jak zapiszesz sie na leczenie teraz, sad moze dac ci szanse albo dozoru kuratora, albo nawet jakby detale przewazyly w strone kary pozbawienia wolnosci, to wg tego co piszesz jest duza szansa ze ja zawiesza i dadza ci warunki do spelnienia (leczenie moze byc jednym z nich).

Nie proponowali ci na policji spotkania z kims w sprawie twojego spozywania alkoholu?

Masz adwokata? Jak nie masz, to w sadzie bedzie adwokat dyzurny, przynies swoj payslip do sadu, zeby mogli obliczyc czy dostaniesz jakas pomoc w oplatach prawnika, czy sam bedziesz musial zaplacic. Nawet jak sam zaplacisz, to rozloza ci to w ratach.

Pierwsza z brzegu agencja w Derby: http://aquarius.org.uk/contact/derby/

Jak znajomosc jezyka to problem, AA po polsku w Derby

Jakkolwiek wyrywac sie moze z gardla ocenianie zachowania, samo ocenianie nie zmieni przyszlosci, nie popieram jazdy po spozyciu, ale wiecej pozytku bedzie z porady, czy wskazowki gdzie pomocy udziela.

Nie moge juz edytowac poprzedniego postu...



Nie sadze, zeby uciekanie i dokladanie dodatkowego wykroczenia jak ucieczki od konsekwencji bylo najlepsza podpowiedzia. Nie przesadzajmy z tymi kilkoma tysiacami za reprezentowanie w tej sytuacji, bedzie to napewno ponizej 1000 funtow w sadzie magistrackim przy guilty plea.

Nie kazdy bedzie aplikowal o settled status, mozna zamknac sparawe powaznie i wyjechac bez pozostawiania za soba balaganu. Nigdy nie wiadomo jak sie zycie potoczy. Jak uciekac, to juz z milionami.

Wiesz, mnie mało obchodzi jakie on ma/będzie miał wykroczenia na koncie ale wolałbym aby go nie było w UK.

W sprawach ocen moralnych proponuje spróbować gdzies tu http://www.radiomaryja.pl/ .
Kolega prosil o pomoc, a nie o ocene. Ada pomogla , i chwala Jej za to.
Anglicy tez często prowadza po alkoholu. Dlatego sugestia ze polak alkoholik powinien uciekac z UK jest nie trafiona.
Nie popieram tego co zrobil, ale jeśli już zrobil to trzeba mu pomóc. Kopanie leżącego jest nie w porządku. Nigdy nie wiesz co Ciebie spotka, a pamiętaj ze zlo powraca...

Alkoholu miałeś 0.67 a przecież w UK jest limit 0.8 ? Chyba że jakoś inaczej miałeś mierzone

0.35 w wydychanym powietrzu
0.8 w krwi
1.07 w moczu

To miał jakby 1.6 promila? I to nie jest dużo ? Jak ja ostatnio wstałem po imprezie i mierzył to miałem 1.4 promila a jeszcze mi się film urywal i bylem na niezłej bani ! Przecież to ma się jeszcze problem z chodzeniem a co dopiero z prowadzeniem samochodu . Czy jak to się mierzy ? Ile promili to jest to jego 0.67?

[ Ostatnio edytowany przez: Wielim 06-04-2018 21:52 ]

Zalozylam, ze informacja autora odnosi sie do limitu alcoholu w wydychanym powietrzu 0.35, czyli jego wynik prawie wskazywalby podwojne przekroczenie tego limitu.

Autor moze potwierdzic sam jak badano mu poziom alkoholu.