Str 117.1 z 195 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2011-04-17 22:17:46 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
marcinb | Post #2 Ocena: 0 2011-04-17 22:47:55 (14 lat temu) |
Z nami od: 20-05-2006 Skąd: Newark on Trent |
Cytat: 2011-04-17 22:17:46, agarudi napisał(a): ![]() ![]() ![]() ![]() kurde no obrazek [ Ostatnio edytowany przez: <i>agarudi</i> 17-04-2011 22:20 ] ![]() Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy, ponieważ wiedza jest ograniczona - Albert Einstein
|
_Dida_ | Post #3 Ocena: 0 2011-04-18 00:35:06 (14 lat temu) |
Z nami od: 23-09-2010 Skąd: Harrow |
Mężczyźni to nieskomplikowane istoty.
Są albo głodni, albo napaleni. Jeśli widzisz, że facet nie ma erekcji, po prostu zrób mu kanapkę. ******************************** Wszedł facet do kwiaciarni i mówi, że chce kupić jakieś kwiaty. Ekspedientka: - Oczywiście, a jakie ma pan na myśli? - No sam nie wiem... - Hmmm... no to pozwoli pan, że pomogę. Co konkretnie pan przeskrobał? ******************************* Jeśli mężczyzna po seksie czule obejmuje kobietę i coś tam jej w dodatku szepcze do ucha, to jest więcej niż pewne, że skurczybyk gada we śnie... ******************************* Mężczyzna mając 20 lat kocha wszystkie kobiety. Mając 30 lat kocha już tylko jedną. Mając 40 lat kocha znowu wszystkie... ...oprócz tej jednej. ***************************** Trzy blondynki zginęły w wypadku samochodowym. Po śmierci stają przed bramą niebios. Święty Piotr wita je słowami: - Możecie dostać się do nieba, jeśli odpowiecie na jedno proste pytanie religijne. Pytanie brzmi: co to jest Wielkanoc? Pierwsza blondynka odpowiada: - Wielkanoc to takie święto, kiedy odwiedzamy groby naszych bliskich... - Źle! Odpowiada Święty Piotr. Nie przestąpisz bram królestwa niebieskiego, bezbożna ignorantko! Odpowiada druga blondynka: - Ja wiem! To takie święto, kiedy stroi się choinkę, śpiewa kolędy i rozdaje prezenty! Święty Piotr załamany wali głową we wrota do niebios, a następnie patrzy z nadzieją na trzecią blondynkę. Ostatnia blodnie uśmiecha się spokojnie i nawija: - Wielkanoc to święto zmartychwstania Jezusa Chrystusa, który został ukrzyżowany przez Rzymian. Po tym, jak oddał życie za wszystkich ludzi, został pochowany w pobliskiej grocie, do której wejście zostało zamknięte głazem. Trzeciego dnia Jezus zmartwychwstał... - Świetnie! Wykrzykuje Święty Piotr, wystarczy, widzę, że znasz Pismo Święte! Blondynka nawija śmiało dalej: - ... zmartwychwstał i tak historia powtarza się co roku, Jezus w czasie Wielkanocy odsuwa głaz i wychodzi z groty, patrzy na swój cień i jeśli go zobaczy, to zima będzie sześć tygodni dłuższa... ( Kto widział "Dzień Świstaka", to rozumie, o co chodzi). ![]() Ludzie bowiem to anioły bez skrzydeł, i to jest właśnie takie piękne, urodzić się bez skrzydeł i wyhodować je sobie...
|
STANFOT | Post #4 Ocena: 0 2011-04-20 22:12:02 (14 lat temu) |
Z nami od: 12-03-2009 Skąd: > |
|
Post #5 Ocena: 0 2011-04-20 22:29:56 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
|
|
CapitalismConvi | Post #6 Ocena: 0 2011-04-20 22:49:22 (14 lat temu) |
Z nami od: 02-02-2011 Skąd: Luton |
Jedzie pociąg pośpieszny, w przedziale siedzi tylko jeden pasażer. Na kolejnej stacji dosiada się następny. Mija godzina jazdy w czasie której nie zamianiają ze sobą ani słowa. Po godzinie, ten który się dosiadł pyta:
- Ty, jak się nazywasz? - Rybko - odpowiada drugi. Na kolejną godzinę zapada milczenie, którą znowu przerywa ten sam pasażer. - Ty, Rybko. Wymyśliłem wierszyk do twojego nazwiska. - Dawaj - mówi Rybko. - Rybko pypko skocz po piwko! ![]() Znowu zapada milczenie i dopiero po godzinie pierwszy odzywa się tym razem Rybko: - Ty! - No. - A jak ty się nazywasz? - Kowalski. Jak poprzednio zapada cisza na równą godzinę. Pociąg jedzie sobie spokojnie dalej. Jednak Rybko siedzi jakiś napięty, czerwieni się na twarzy, chyba nawet się poci. Po godzinie, przerywa w końcu ciszę: - Ty! - mówi do Kowalskiego. - Co? - Ja też coś dla ciebie wymyśliłem. - Co takiego? - Kowalski! TY CHUJU!!! ![]() |
Dwunasty | Post #7 Ocena: 0 2011-04-20 22:51:51 (14 lat temu) |
Konto usunięte |
CC tu masz w lepszej wersji:
|
Post #8 Ocena: 0 2011-04-20 22:58:52 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Dwunasty | Post #9 Ocena: 0 2011-04-20 23:04:39 (14 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: 2011-04-20 22:58:52, Mama-Myszy napisał(a): CC - usmialam sie z Twojego dowcipu. Piotrek - przy Twoim wszyscy wybuchneli gromkim smiechem... Opania i Kowalewski - nie do pobicia ![]() To nie mój, ja tylko wkleiłem ![]() Pamiętałem że było to w tym wątku: http://www.mojawyspa.co.uk/forum/45/25641/18Mistrz-cietej-riposty |
CapitalismConvi | Post #10 Ocena: 0 2011-04-20 23:37:01 (14 lat temu) |
Z nami od: 02-02-2011 Skąd: Luton |
Racja, dobry kawał, nie raz go ładnie sprzedałem, a tej wersji Opani i Kowalewskiego nie znałem jeszcze. Ale skoro już było, to dam inny. Może nie było:
II wojna światowa. Polski niszczyciel płynie w ochronie konwoju przez Atlantyk. Nagle na mostku alarm. Dostrzeżono neprzyjacielską torpedę, która zmierza w kierunku okrętu. Kapitan widzi, że nie uda się wymanewrować torpedy i statek po trafieniu na pewno zatonie. Woła na mostek bosmana i mówi: - Bosmanie stamtąd nadpływa torpeda, która zaraz w nas trafi, a statek niedługo później pójdzie na dno. Zejdźcie pod pokład i dajcie o tym znać marynarzom. Tylko powiedzcie to jakoś tak, żeby nie wywołać paniki. Bosman odsalutował i zszedł z mostku prosto pod pokład, do kotłowni. A tak marynarze, jak to marynarze, piją sobie wódkę i grają sobie przy stole w najlepsze w karty, nieświadomi, że zaraz być może zginą. Bosman podchodzi do stołu i mówi: - Chłopcy, zakładamy się, że jak walnę pięścią w ten stół to cały okręt rozpadnie się na pół, a potem zatonie? ![]() Marynarze w śmiech. "Co też bosman, itd." Porobiono szybko zakłady. Bosman podciągnął rękaw koszuli, zamachnął się i trach! przywalił z całej siły w stół. W tym momencie statek zaczyna pękać i rozpadać się na pół. Wszyscy rzucają się na pokład i do szalup. Okręt w końcu tonie. ... Już po jakimś czasie po powierzchi pływają sobie rozbitkowie, m.in. bosman i kapitan. Kapitan podpływa do bosmana, widać, że jest ciągle w dużym szoku, i mówi tak: - Nic nie rozumiem, przecież torpeda nas minęła. ![]() Mam nadzieję, że tego też nie było. |