Str 7 z 12 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2009-11-02 14:17:23 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
erebuni | Post #2 Ocena: 0 2009-11-02 14:31:23 (15 lat temu) |
Z nami od: 18-10-2009 Skąd: londyn |
Feminka, a jak z mityngami , chodzisz na mityngi ? Bo jesli masz jakis dolek, to wiesz ze mityng pomoze...
Napisalas kawalek mojego zycia ![]() Wszystko co piszesz jest prawda,osoby wspoluzaleznione tak sa zaspeieni problemem swojego pratnera/meza/zony ,ze nawet im do glowy nie przychodzi ,ze cos z nimi jest nie tak, ze fajnie by bylo zagladnac w glab i poszukac.Problem meza/partnera jest tak widoczny, i to chce widziec osoba wspoluzalezniona, a nie to ze cale zycie, chce kontrolowac tego meza, byc Ofiara, prac , gotowac i narzekac, czasami zamieniac sie w Kata itd...A czy zapytaliscie ,co robicie dla siebie zeby sie dobrze czuc? NIe mowie tutaj o uzywkach... Ach, sporo mozna pisac, ale... Feminka , ja tez jakos jestem prawie od 4 lat w abstynencji ![]() Pozdrawiam i zycze Pogody Ducha |
Post #3 Ocena: 0 2009-11-02 16:11:36 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
erebuni | Post #4 Ocena: 0 2009-11-02 18:19:36 (15 lat temu) |
Z nami od: 18-10-2009 Skąd: londyn |
Zapewne wiesz ze,terapia dla uzaleznionego jak operacja, a mityngi-rehabilitacja.Ciezko bedzie chodzic odrazu po operacji, a rehabilitacja w tym pomoaga.Ja kiedys wytrzymalem na tak zwanym "duposcisku" sorry za wyrazenie, 2 lata.Nic nie robilem, nie gralem, nie pilem, nie cpalem,ale to nic wpspolnego nie bylo z trzezwieniem czy zdrowieniem.Jak wspomnialas wczesniej ,mechanizmy uzaleznienia,nawet przy dluzszej abstynencji nadal sa aktywni i moga sie uruchamiac.Jesli zrazilas sie co do mityngu, do prawdopodobnie nie bylas gotowa, albo wlasnie zadzialal jeden z mechanizmów.Ja tez sie balem, ze a moze sekta, a moze to a, amoze mnie wciagna, zaraz trzeba jais haracz placic.NIC TAKIEGO !!PRZYCHODZISZ KIEDY CHCESZ !!! WYCHODZISZ KIEDY CHCESZ !!!ZADNYCH WPISOWYCH I ZADNYCH ZOBOWIAZAN!!! A najwazniejsze ze sa tam tacy sami ludzie, ktorzy tylko chca jednego , zyc normalnie i szczesliwie
![]() Co do tytulu, to wcale nie sekciarstwo, mozna tytul podac na przerwie , jak ktos bedzie chcial, sa naprawde intelektualisci, ktorzy chca zablysnac ile to ksiazke nie przeczytali, jacy "inni" oni sa, ale w tym wszytkim chodzi co innego.Pamietaj o jednym,ze sama abstynencja od srodków zmieniajcacyh swiadomosc,to nie jest trzezwienie.Do tego naprawde trzeba szereg dzialan podejmowac i to regularnie,zeby nie wrocic do tego szamba. Jesli chcesz to napisz cos napriwa, moze zamieniemy pare slowek przez telefon? Pozdrawiam |
erebuni | Post #5 Ocena: 0 2009-11-02 18:21:25 (15 lat temu) |
Z nami od: 18-10-2009 Skąd: londyn |
Zapewne wiesz ze,terapia dla uzaleznionego jak operacja, a mityngi-rehabilitacja.Ciezko bedzie chodzic odrazu po operacji, a rehabilitacja w tym pomoaga.Ja kiedys wytrzymalem na tak zwanym "duposcisku" sorry za wyrazenie, 2 lata.Nic nie robilem, nie gralem, nie pilem, nie cpalem,ale to nic wpspolnego nie bylo z trzezwieniem czy zdrowieniem.Jak wspomnialas wczesniej ,mechanizmy uzaleznienia,nawet przy dluzszej abstynencji nadal sa aktywni i moga sie uruchamiac.Jesli zrazilas sie co do mityngu, do prawdopodobnie nie bylas gotowa, albo wlasnie zadzialal jeden z mechanizmów.Ja tez sie balem, ze a moze sekta, a moze to a, amoze mnie wciagna, zaraz trzeba jais haracz placic.NIC TAKIEGO !!PRZYCHODZISZ KIEDY CHCESZ !!! WYCHODZISZ KIEDY CHCESZ !!!ZADNYCH WPISOWYCH I ZADNYCH ZOBOWIAZAN!!! A najwazniejsze ze sa tam tacy sami ludzie, ktorzy tylko chca jednego , zyc normalnie i szczesliwie
![]() Co do tytulu, to wcale nie sekciarstwo, mozna tytul podac na przerwie , jak ktos bedzie chcial, sa naprawde intelektualisci, ktorzy chca zablysnac ile to ksiazke nie przeczytali, jacy "inni" oni sa, ale w tym wszytkim chodzi co innego.Pamietaj o jednym,ze sama abstynencja od srodków zmieniajcacyh swiadomosc,to nie jest trzezwienie.Do tego naprawde trzeba szereg dzialan podejmowac i to regularnie,zeby nie wrocic do tego szamba. Jesli chcesz to napisz cos napriwa, moze zamieniemy pare slowek przez telefon? Pozdrawiam |
|
|
erebuni | Post #6 Ocena: 0 2009-11-02 19:50:07 (15 lat temu) |
Z nami od: 18-10-2009 Skąd: londyn |
ale mi sie zrobilo tak
![]() |
erebuni | Post #7 Ocena: 0 2009-11-06 08:39:00 (15 lat temu) |
Z nami od: 18-10-2009 Skąd: londyn |
Nie pozwól mi wywołać u Ciebie złości. Jeśli zaatakujesz mnie słownie lub fizycznie, będziesz mnie tylko upewniała w złej opinii, jaką mam o sobie. Ja już wystarczająco nienawidzę siebie.
Niech Twoja miłość do mnie i lęk o mnie nie doprowadza Ciebie do robienia tego, co sam powinienem robić. Jeśli weźmiesz na siebie odpowiedzialność za wszystko, oduczysz mnie podejmowania odpowiedzialności. Będę miał coraz większe poczucie winy, a Ty będziesz się czuła urażona. Nie przyjmuj moich obietnic, obiecam cokolwiek, by wyjść z kłopotów. Ale charakter mojej choroby powstrzymuje mnie przed dotrzymywaniem obietnic nawet tych, o których mówię z początku serio. Nie groź mi, jeśli nie masz zamiaru spełnić groźby. Jeśli raz podjęłaś jakąś decyzję trzymaj się jej. Nie wierz wszystkiemu, co mówię o Tobie, to może być kłamstwo. Zaprzeczanie oczywistym faktom jest symptomem mojej choroby. Co więcej, najczęściej łatwo tracę szacunek dla tych, których zbyt łatwo można oszukać. Nie pozwól mi mieć nad Tobą przewagi, nie daj się wykorzystywać przeze mnie. Miłość nie może długo istnieć bez wymiaru sprawiedliwości. Nie ponoś za mnie lub nie próbuj oddzielić mnie od konsekwencji mojego hazardu. Nie kłam za mnie, nie płać za mnie rachunków i długów. Takie postępowanie zmniejsza lub zapobiega kryzysowi, który mógłby zmobilizować mnie do szukania pomocy. Dopóki będziesz mnie ratowała z każdej opresji, będę mógł zaprzeczać temu, że mam problem z hazardem. Ponad wszystko, ucz się wszystkiego, co tylko możliwe o uzaleznieniu od hazardu i Twojej roli w stosunku do mnie. Przychodź na otwarte zebrania Anonimowych Hazardzistów. Uczęszczaj regularnie na spotkania Gam- Anon lub Al-Anon. Czytaj literaturę i utrzymuj osobisty kontakt z członkami tych wspólnot. To są ludzie, którzy mogą dopomóc zobaczyć jasno całą Twoją sytuację. Kocham Cię Twój hazardzista Jeśli znasz kogoś kto ma problem z hazardem i potrzebuje pomocy,to możesz pokazać ten lis.Od prawie 3 lat istneje grupa samopomocy Anonimowych Hazardzistów na Ealing Broadway w Londynie.Może tam odnajdzie pomoc, jak wielu innych niegrających hazardzistów.W każdą pierwszą sobotę miesiąca odbywają sie mityngi otwarte,czyli takie,na które oprócz zainteresowanego mogą również przyjść bliskie mu osoby. Mityngi odbywają się w każdą sobote o godzinie 20;00 na Ealing Broadway,Polski Koscół , w sali Maks.Kolbego, 2 Windosr Road,w55pd.Jesli masz jakiekolwiek pytania to napisz na: londyn@anonimowihazardzisci.org. Pozdrawiam |
Post #8 Ocena: 0 2009-11-07 14:18:45 (15 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
erebuni | Post #9 Ocena: 0 2009-11-08 13:04:40 (15 lat temu) |
Z nami od: 18-10-2009 Skąd: londyn |
Cytat: 2009-11-07 14:18:45, TheArt napisał(a): Graj z nim, przecież hazard to świetne życie. [ Ostatnio edytowany przez: <i>TheArt</i> 07-11-2009 14:19 ] Chyba cos ci sie pomylilo ![]() |
piotr34 | Post #10 Ocena: 0 2009-11-13 01:45:53 (15 lat temu) |
Z nami od: 13-11-2009 Skąd: londyn |
czĹowiek ktory moze faktycznie uratowac nie tylko Ciebie i Twoje dzieci nazywa sie Paul Mckenna
najprawdopodobniej wizyta u niego bedzie Cie kosztowala kilkumiesieczna wyplate ale znajac zycie jest to i tak mniej niz przegrywa Twoj maz na hazardzie wiem poniewaz jestem bylym hazardzista wluczylem sie po wielu osrodkach i rozmawialem z wieloma psychologami i niestety nic nie pomoglo znam ten temat bardzo dobrze i wiem ze nie jest latwo ale zaufaj mi i nie sluchaj ludzi ktorzy kaza Ci ratowac wylacznie siebie mozesz jeszcze uratowac swoj zwiazek i zycie ja kiedy juz przegralem swoje trafilem do wesolego usmiechnietego faceta ktory prowadzi sobie szkolenia i naucza ludzi jak sie komunikowac z innymi ludzmi i z wlasna podswiadomoscia i on mi pomogl spotkalem sie z nim 4 razy nagral mi kilka transow hipnotycznych i teraz wchodze do salonow hazardowych i patrze na ludzi podobnych kiedys do mnie i z usmiechem na twarzy wychodze poniewaz nie nic co kiedys odczuwalem nie pozostalo w moim ciele jestem juz wolnym czlowiekiem oczywiscie nie pisze o Paulu tylko o Polaku mieszkajacym tutaj na wypach w Londynie choc kiedy pierwszy raz zetknolem sie z nim to zarekomendowal mi wlasnie Paul Mckenna mowiac ze jezeli jemu sie nie uda to Paul na pewno mi pomoze na szczescie nie bylo takiej potrzeby [ Ostatnio edytowany przez: piotr34 13-11-2009 02:03 ] |