Str 19 z 328 |
odpowiedz | nowy temat | Regulamin |
GhostDogg |
Post #1 Ocena: 0 2016-01-27 13:38:58 (9 lat temu) |
 Posty: 90
Z nami od: 22-12-2015 Skąd: Switzreland |
Cytat:
2016-01-25 21:05:50, karjo1 napisał(a):
Wkasik, ogladaj te swoje futra, zwlaszcza mala, co dostala juz preparat  .
Niech sie pozbeda nadmiaru zycia wewnetrznego.
Z naszymi, to trudno oceniac, czy zmiany od strony behawioralnej. Za identyczne i zbyt zbiezne w czasie u obu zupelnie roznych futer.
Obstawiam jakies zalamanie odpornosci, zmiane sposobu zywienia z whiskasopodobnych na mieso (niby stopniowa, ale zawsze), wymieszanie sie flory naskornej i cos musialo zaatakowac.
Swierzb odpada, znamy z czasow psich. No nic, witaminki, cytryna z czosnkiem z woda do smarowania i Hexoderm co pare dni, poobserwujemy, zobaczymy.
Jakbym wetowi sie przyznala, co stosujemy, to by wyklal ![:] :]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) .
Jak nie zadziala, mamy ponoc w okolicy niezla wetke, zajmujaca sie tez homeopatia.
Przy okazji, czyzby wiosna sie zaczynala, linieja futra strasznie. [ Ostatnio edytowany przez: <i>karjo1</i> 25-01-2016 21:11 ]
Naturalne metody czesto sa niezawodne, nie tylko u zwierzakow. Moje byly tez leczone homeopatycznie, na przeziebienie i na przytrucie. Mam kotki hodowlane, ale nie fabryke kociat  Jedna podczas 1 ciazy miala tzw rzut hormonalny i przy jednym sutku powstal najpierw guzik, a nastepnie guz jak pilka do tenisa. Nie mozna bylo nic zrobic, bo ciaza, a doktory mowily, ze po ciazy tylko operacyjnie usuna guz i sutek! Po telefonicznej konsultacji z polskim wetem robilismy kotce oklady ze swiezej zmiazdzonej kapusty, ale robilismy to kilka razy dziennie przez ponad miesiac. Jak nie bylo okladu, to smarowalismy olejem kokosowym, bo kapusta podrazniala skore. Guz zniknal, taki paradoks, zewnetrzna aplikacja kapusty ukoila hormony
Czy wsrod Was sa zrzeszeni hodowcy?
|
 
|
 |
|
|
karjo1 |
Post #2 Ocena: 0 2016-01-27 22:37:12 (9 lat temu) |
 Posty: 21199
Z nami od: 01-06-2008 |
Pewnie nie ma na forum hodowcow z prawdziwego zdarzenia (przynajmniej zbyt wielu), za wymagajace i czasochlonne zajecie.
Fajny opis kapusty, zawsze przydatna w przypadku matek karmiacych  .
A moze u kocicy troche wczesnie laktacja ruszyla i sie zaczopowalo, tez bywa, z podobnymi efektami, moze tylko nie tak dlugo przemijajacymi?
[ Ostatnio edytowany przez: karjo1 27-01-2016 22:43 ]
|
 
|
 |
|
GhostDogg |
Post #3 Ocena: 0 2016-01-28 00:05:06 (9 lat temu) |
 Posty: 90
Z nami od: 22-12-2015 Skąd: Switzreland |
Hodowca moze byc tylko z prawdziwego zdarzenia i milosci do zwierzat
Moja kocia matka dostala przypadlosci bedac we wczesnej ciazy. Trwalo to nawet po urodzeniu kociat, sutek byl nieczynny. Dopiero nasze natarczywe, kapusciane zabiegi pomogly, bo jak mowilem weterynarze umawiali terminy mastektomii...kociaki tez nie reflektowaly na wielki cycek
Kocia miala dlugo odbarwione na zielono futerko, jednak sila stada farba zostala wylizana i juz jest sliczna, srebrna
Moje koty to MCO.
|
 
|
 |
|
krystynaz |
Post #4 Ocena: 0 2016-02-01 17:37:07 (9 lat temu) |
 Posty: 1
Z nami od: 01-02-2016 Skąd: Menchester |
A istnieją jakies koty, które się nie lenią? bo moje dzieci chcą koniecznie kota, a jak opiekowalismy sie jednym bo znajomi na wakacjach to myslalam, ze oszaleje od tej siersci tyle sprzatania!
|
 
|
 |
|
gosian |
Post #5 Ocena: 0 2016-02-01 19:12:52 (9 lat temu) |
 Posty: 9916
Z nami od: 06-09-2007 Skąd: z domku.... |
Kotki brytyjskie prawie w ogóle nie gubią sierści. Są w dotyku jak zabawka pluszowa. Można sobie trochę poczytać o różnych rasach zanim się kupi kotka. Dożyliśmy takich czasów, w których ucisza się mądrych ludzi, żeby to co mówią nie obraziło głupców.
|
 
|
 
|
|
|
|
Post #6 Ocena: 0 2016-02-01 19:14:32 (9 lat temu) |
Anonim
|
Usunięte
|
 
|
 |
|
karjo1 |
Post #7 Ocena: +2 2016-02-01 19:23:41 (9 lat temu) |
 Posty: 21199
Z nami od: 01-06-2008 |
Za to wiecej zabawy w wyczesywanie i dbanie o dlugowlosego, by sie nie zapchal futrem, nie skoltunil.
Co do braku zrzucania futra u brytoli, polemizowalabym.
Kazdy futrzak w pewnym stopniu gubi/zmienia siersc.
Zasadnicza rzecz, zwierze nie jest dla dzieci, odpowiedzialnosc i opieke zapewniaja dorosli, malolaty co najwyzej moga sie przyuczac  .
Jak juz przy krotkim pobycie kot i futro irytowalo, to pozostaje bezproblemowy pluszak na baterie, dzieci szczesliwe, dorosli szczesliwi, bo nie ma kosztow weta, karmienia, obslugi w czasie wakacji itp. i zwierz tez szczesliwy, nie sobaczony za naturalne zachowania.
|
 
|
 |
|
gosian |
Post #8 Ocena: 0 2016-02-01 20:24:18 (9 lat temu) |
 Posty: 9916
Z nami od: 06-09-2007 Skąd: z domku.... |
Karjo może taka pora roku, ale szczotkuje swoją kicie raz w tygodniu i na szczotce nie ma prawie w ogóle sierści. A na podłodze nic nie znajduję. Może jakieś pojedyncze. ..Może dopiero się zacznie na wiosnę. . Dożyliśmy takich czasów, w których ucisza się mądrych ludzi, żeby to co mówią nie obraziło głupców.
|
 
|
 
|
|
wkasik |
Post #9 Ocena: 0 2016-02-04 20:09:51 (9 lat temu) |
 Posty: 207
Z nami od: 08-01-2014 Skąd: Swansea |
Pomocy!!!
Czy ktoś używał dla kota krople do oczów Isathal?
Po krótce.
Po robakach, czas na przeziębienie i łzawiące oczka.
Wczoraj byliśmy u weterynarza, znowu, bo młoda miała już oczka ropiejące. Dostała krople Isathal. Wczoraj dostała jeden raz i dzisiaj rano drugi. ma dostawać 2x po jednej kropli do każdego oka.
Oko miała zainfekowane jedno, drugie zaczynało delikatnie łzawić. Rano była już znaczna poprawa. Dokładnie pół godziny temu jak się obudziła, miała na tym zdrowszym oku wielką banie i ponad 3/4 oka zasłonięte trzecią powieką, po chwili oczy zaczęły łzawic i po 15 minutach ustąpiło wszystko. Położyłam jej tylko chłodny, mokry okład z gazy.
Nie wiem, ale może to jakaś reakcja alergiczna, czy podawać na noc krople, bo szczerze boje się. Leczenie ma trwać do środy.
Ktoś coś może doradzić?
po pół godzinie opuchlizna znowu wchodzi. Dokładnie mówiąc ma zaczerwienioną teraz i zapuchniętą górną powiekę. Chyba nie podam jej juz tych kropli, a może infekcja przeniosła sie na drugie oko. Sama juz nie wiem, tylko głowa mnie rozbolała strasznie.
[ Ostatnio edytowany przez: wkasik 04-02-2016 20:36 ]
|
 
|
 |
|
gosian |
Post #10 Ocena: 0 2016-04-01 23:47:46 (9 lat temu) |
 Posty: 9916
Z nami od: 06-09-2007 Skąd: z domku.... |
Cytat:
2016-02-01 20:24:18, gosian napisał(a):
Karjo może taka pora roku, ale szczotkuje swoją kicie raz w tygodniu i na szczotce nie ma prawie w ogóle sierści. A na podłodze nic nie znajduję. Może jakieś pojedyncze. ..Może dopiero się zacznie na wiosnę. .
....odwołuje to co napisałam. Miesiąc temu zaczęło się gubienie sierści i... końca nie widać. ...Skąd ona tego tyle ma 
A jak u Was jest z sierścią? No i jak długo? Dożyliśmy takich czasów, w których ucisza się mądrych ludzi, żeby to co mówią nie obraziło głupców.
|
 
|
 
|
|