MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Projekt Cheops!

następna strona » | ostatnia »

Strona 1 z 2 - [ przejdź do strony: 1 | 2 ] - Skocz do strony

Postów: 16

temat zamknięty | nowy temat | Regulamin

ziarenko

Post #1 Ocena: 0

2008-01-14 17:39 (17 lat temu)

ziarenko

Posty: 14

Z nami od: 13-01-2008

Witajcie!Ten tekst który tutaj przeczytacie jest skierowany do wszystkich ludzi ,co jakiś czas będzie tutaj dodawany kolejny dla zainteresowanych ,dodam tylko że nie będę odpowiadał na bardzo krytyczne lub obraźliwe odpowiedzi ,a zainteresowanych serdecznie zapraszam.
Dzisiejszego przekazu będzie taka mała mieszanka. Otóż , to, że ludzie bogaci wykupują działki
na Marsie i Księżycu jest nam wiadome.
. Tego akurat się nie boimy, wręcz przeciwnie, byty zamieszkujące inne planety
patrzą na to, co wyprawiają ludzie z przymrużeniem oka.
Otóż sprawa wygląda tak - skolonizować Marsa, skolonizować Księżyc.
Możesz przekazać - najtęższym umysłom ludzkim, posiadającym
górę pieniędzy nic się nie uda, z prostej przyczyny. Te dwie planety są już
skolonizowane - tak można to określić. Na jednej i drugiej planecie znajdują
się bazy. Bazy te nie mieszczą się na powierzchni ani Srebrnego Globu,
ani Czerwonej Planety. Bazy te znajdują się pod powierzchnią ziemi,
tamtejszej ziemi. I tacy intruzi jak istoty ludzkie,
bardzo zadufane w swojej mądrości do niczego nie są potrzebne.
Gdyby istoty ludzkie okazały skruchę, a zwłaszcza ci bogaci,
co teraz to kupują działki, i zaczęli działać z myślą o drugim człowieku
i z myślą zaprzyjaźnienia się z ewentualnymi mieszkańcami Marsa,
to wtedy w istocie sprawy ci, którzy zamieszkują Marsa powitaliby gości
z Ziemi z otwartymi rękoma. Ale sprawa zgoła wygląda inaczej.
Pewne ugrupowania naukowe, badawcze już wiedzą o życiu na Marsie,
więc opracowana jest strategia - zniszczyć to, co tam jest.
Nic bardziej błędnego, nic bardziej głupiego.
Przecież te istoty są na dużo wyższym poziomie rozwoju,
niż istoty ludzkie. Prędzej pomożemy tamtym bytom, niż ludziom,
wiec czytelniku możesz spokojnie się przyglądać jak to wysyłana kolejna sonda,
kiedy dotrze do planety Mars, zostanie zniszczona. Bomby też nie uda się uruchomić,
bo takie są plany. Sonda z bombą zostanie zniszczona
zanim wejdzie do atmosfery marsjańskiej.
Ludzie, kiedy zrozumieją swoje zarozumialstwo i pokłonią się
pokornie przed innymi cywilizacjami,
wtedy dopiero można mówić o zasiedleniu Księżyca lub Marsa.
Ale to nie to spędza sen z powiek nam, nie Mars, nie Księżyc,
a coś innego. To, co się dzieje na Ziemi, to jest przerażające.
Otóż budowane są ogromne schrony, schrony małych miast.
To wszystko jest budowane w nieczynnych kopalniach całego świata.
Tak mają być te schrony przygotowane, żeby ludzie mogli żyć przynajmniej
przez 20 lat. Schrony, wiadomo, nie pomieszczą wszystkich mieszkańców
Ziemi, dlatego też i tutaj ludzie bogaci wykupują sobie kwatery, żeby mogli
wraz z rodzinami, kiedy nadejdzie ten czas niebezpieczny - zamieszkać,
czyli schować się pod Ziemię. Według słów biblijnych, jak powiedział Jezus,
kiedy to nastąpi, to ani woda, ani góry, ani ziemia nie przykryje.
Bóg powoła do rozrachunku każdego według uczynków jego.
I tak samo będzie w tym przypadku. Nie pomogą pieniądze,
nie pomogą układy, nie pomogą nauki. Rozliczenie będzie.
To jest największe niebezpieczeństwo na Ziemi, gdyż naukowcy nie myślą
o całej rzeszy ludzi, ale myślą wyłącznie o sobie.
Tyle mojego słowa wstępnego do Was.
;-)

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

krunschwitz

Post #2 Ocena: 0

2008-01-14 17:46 (17 lat temu)

krunschwitz

Posty: 6074

Mężczyzna

Z nami od: 21-05-2006

Skąd: trzeci kamień od Słońca

cos mi sie wydaje,ze to bedzie dosc kontrowersyjny temat...
Życie jest krótkie. Praca jest dla tych, którzy nigdy życia nie zrozumieją. Bezczynność nie poniża człowieka. Kto umie patrzeć dobrze, ten ją odróżnia od lenistwa.

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Strona WWW

ziarenko

Post #3 Ocena: 0

2008-01-14 17:48 (17 lat temu)

ziarenko

Posty: 14

Z nami od: 13-01-2008

Osłona jest potrzebna wokół Ziemi... Osłona... Jeśli tej osłony nie będzie,
to zagrożenie przyjdzie z dwóch stron.
Ze strony Słońca i owej planety. Ale tutaj mogę - jeśli to jest pocieszeniem - powiedzieć.
Owa planeta sama nie dotknie Ziemi... Dotknie jej ogon.
Mówiąc językiem bytów z Drugiej Ziemi - zamiecie ogonem biegun północny,
albo południowy.
Wtedy nastąpi to, o czym mówił pewien naukowiec- stopienie lodów,
prawie natychmiastowe zalanie wielkiej połaci Ziemi.
To, że Bóg powiedział: "Nie będę karał ludzi wodą", ale pod warunkiem,
że ludzie pomogą samemu Bogu. Jeśli nie pomogą, to wtedy będzie zagłada.
Jeśli powstanie ochrona energetyczna wokół Ziemi,
to coś w rodzaju klosza,
wtedy przelatująca obok Ziemi owa planeta nie wyrządzi szkody
i Słońce też nie poczyni szkód. To wszystko... wszystko jest w waszych rękach.
Jeśli dotrą do was słowa moje i tych, którzy dzisiaj dali wam przekaz
Jeśli zrozumiecie to, co było mówione
- słowa ostrzeżenia przekażecie innym, to wtedy Ziemia i ludzie mogą być uratowani.
Istoty ludzkie, pamiętajcie. Energia miłości jest największą energią na Ziemi.
Uruchomcie... uruchomcie tę energię, a wtedy to, co się dzieje teraz złego na Ziemi
odwróci się.;-)

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

ParaDox

Post #4 Ocena: 0

2008-01-14 18:02 (17 lat temu)

ParaDox

Posty: 1543

Mężczyzna

Z nami od: 18-03-2004

Skąd: Londyn

Cytat:
Uruchomcie... uruchomcie tę energię, a wtedy to, co się dzieje teraz złego na Ziemi
odwróci się


Aha i co jeszcze. Co ma mlosc do faktu ze zmienia sie polaryzacja (normalny proces i to nie pierwszy raz) i ze bieguny zamiania sie miejscami.

To normalny proces ktory tez zmniejszy odpornosc ziemi na promieniowanie sloneczne (tylko w czasie zmiany; to moze byc nawet 500 lat) i ze cala ta paranoja o ociepleniu, ozonie i "naszej" winie nie ma nic a nic wspolnego z wiara, kominami itp. CYKL, za cyklem sprawy sie dzieja wg swojego zegara i nic ale to nic na to nie poradzimy.

Niedowiarkom i tym co lubia wiedziec co sie dzieje polecam

Przebiegunowanie Ziemi
All truth passes through three stages: First, it is ridiculed. Second, it is violently opposed. Third, it is accepted as self-evident

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

ParaDox

Post #5 Ocena: 0

2008-01-14 18:06 (17 lat temu)

ParaDox

Posty: 1543

Mężczyzna

Z nami od: 18-03-2004

Skąd: Londyn

Cytat:
...Według słów biblijnych, jak powiedział Jezus,
kiedy to nastąpi, to ani woda, ani góry, ani ziemia nie przykryje...


Ja tego nie slyszalem?! :-o
All truth passes through three stages: First, it is ridiculed. Second, it is violently opposed. Third, it is accepted as self-evident

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

ziarenko

Post #6 Ocena: 0

2008-01-14 20:28 (17 lat temu)

ziarenko

Posty: 14

Z nami od: 13-01-2008

Historia projektu.
Sprawa "Projektu Cheopsa" zapoczątkowana została w maju 2001 r. Łucja Szajda psycholog kliniczny z Wrocławia, przeprowadziła sesję hipnotycznej regresji wieku z Lucyną Łobos. Sesja odbyła się na prośbę Lucyny, u której od dłuższego czasu rozwijały się zdolności uzyskiwania informacji w zmienionym stanie świadomości. (patrz: "Wywiad z Lucyną Łobos";).

W czasie sesji Lucyna cofnęła się do czasów budowy Wielkiej Piramidy w Egipcie i opisała, (jako kapłanka o imieniu Ki żyjąca w tym czasie) w jaki sposób była budowana Piramida oraz kto i w jakim celu ją zbudował. Lucyna podała również dokładną lokalizację grobowca faraona Cheopsa (Chufu), który budował Wielką Piramidę. Powiedziała też, że teraz, w czasach Wodnika, przyszedł czas, aby ten grobowiec odkopać. Pozwoli to na uaktywnienie, czyli ?otwarcie? Wielkiej Piramidy.

Druga sesja z Lucyną została przeprowadzona - ponownie na jej prośbę - miesiąc później - w czerwcu 2001 r., przez Andrzeja Wójcikiewicza, dyrektora kursów Metody Silvy w Polsce. W trakcie sesji powiedziano, że na drodze Andrzeja pojawią się osoby, które p mogą w doprowadzeniu do odkrycia grobowca Przekazano również informację, że w Peru żyje obecnie szaman, który jest reinkarnacją Wielkiego Kapłana Juno, budowniczego Piramidy, przyjaciela faraona Cheopsa. Szaman został określony jako "opiekun świętej góry" więcej informacji nie udało się uzyskać (patrz: sesja nr 2).

Osobą, która organizowała sesje dla Lucyny i która była łącznikiem pomiędzy osobami zaangażowanymi od początku w projekt ,była aktorka z Teatru Muzycznego we Wrocławiu - Iwona Stankiewicz.

W tym czasie nikt z nas nie przykładał do tych regresji zbyt dużej wagi. Nie rozumieliśmy, o co tu tak naprawdę chodzi, co to oznacza, dlaczego właśnie my mamy szukać jakiegoś grobowca w Egipcie. Żaden z uczestników pierwszych sesji z Lucyną nie miał zielonego pojęcia o archeologii ani o egiptologii, więc nikt nie wiedział, co z tym całym materiałem robić.

W roku 2002 dwie pierwsze sesje zostały opublikowane w piśmie "Nieznany Świat", wzbudzając umiarkowane zainteresowanie. Najciekawsze jest jednak to, że na drodze Andrzeja rzeczywiście zaczęli pojawiać się ludzie, którzy sprawę projektu Cheopsa "utrzymywal przy życiu". Pierwszą osobą był znany dziennikarz, Roman Warszewski, autor książek o Peru (m.in. "Bóg nam zesłał Vilca Corę", "Skrzydlaci ludzie z Nasca";), który pojawił się na seminarium prowadzonym przez Andrzeja w Gdańsku. Roman napisał książkę zatytułowaną "Markahuasi - kuźnia bogów", w której opisuje spotkanie z szamanem, opiekunem góry Markahuasi o nazwisku Don Severiano. Ten właśnie szaman jest - według Lucyny - reinkarnacją kapłana Juno z czasów budowy Piramidy (choć sam prawdopodobnie do tej pory o tym nie wie).

Niestety, plany wyjazdu do Peru i spotkanie z szamanem w celu porównania tych dwóch źródeł informacji, do tej pory nie doszły do skutku.

Kolejnym przypadkiem było spotkanie na seminarium Silvy w Chicago dziennikarki Polskiego Radia w Chicago - Barbary Choroszy. Miało to miejsce w listopadzie 2002 r. Barbara tak bardzo zainteresowała się projektem, że od stycznia 2003 roku, co tydzień, w programie "Pół żartem, pół serio", emitowała audycje w języku polskim, zatytułowane "Misja Oriona - Cheops". Polonia chicagowska słuchała ich z ogromnym zainteresowaniem i sprawa na tym terenie zaczęła być coraz bardziej znana.

Najdziwniejszym zdarzeniem było jednak spotkanie belgijskiego naukowca, Ptricka Geryla, autora książki "Przepowiednia Oriona na rok 2012", który opisuje w niej między innymi Wielki Labirynt w Giza oraz Wielką Piramidę. Andrzej Wójcikiewicz prowadził seminarium Silvy w Brukseli na zaproszenie tamtejszej grupy Polaków. Wśród 13 uczestników seminarium była kobieta, której mąż okazał się Flamandem i serdecznym przyjacielem Geryla. Patrick specjalnie przyjechał na spotkanie z Andrzejem i po rozmowie został zawarty układ: Lucyna pomoże Patrickowi doprowadzić do odkopania Labiryntu (patrz: Labirynt) a on z kolei pomoże nam przez swoje kontakty w sprawie grobowca. Współpraca trwa do dzisiaj.
Jak już mówiłem co jakiś czas dla zainteresowanych dodam kolejny artykuł ,dużo ludzi nie wie co się aktualnie dzieje i jakie decyzje zapadają potajemnie w wielu państwach tego świata ,jednym słowem musimy się ratować ,a kto nie chce niech nie słucha.Jest założona organizacja w Polsce ,pod nazwą DAR ŚWIATOWIDA Fundacja ściśle współpracuje z organizacjami z Chicago PYRAMID BEACON OF PEACE oraz THE MYSTERIES OF THE WORLD.
Wyprawy są bardzo kosztowne a czas wciąż ucieka ,więc w imieniu fundacji i dołączam nr konta na które można wpłacać darowizny
BaNk PeKaO S.A o/Koszalin 38 1240 3653 1111 0010 0536 4445
:-P

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

ziarenko

Post #7 Ocena: 0

2008-01-14 20:48 (17 lat temu)

ziarenko

Posty: 14

Z nami od: 13-01-2008

STAN OBECNY

W tej chwili jesteśmy na etapie realizacji wykopalisk na Ślęży.
Ekipa archeologów z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego,
pod kierunkiem dr Aleksandra Limisiewicza prowadzi tam prace wykopaliskowe
od 17 sierpnia 2004 r. Wykopaliska stały się możliwe dzięki współpracy
z Fundacją z Chicago THE MYSTERIES OF THE WORLD.
Dokładne informacje z postępu prac na Ślęży oraz sprawozdania z dokonywanych
tam odkryć i aktualne zdjęcia, można znaleźć w dziale "Ślęża".

Jednocześnie trwają przygotowania do drugiego etapu badań,
czyli szukania zidentyfikowanych przez Lucynę wejść do Wielkiego Labiryntu.
Pierwszym etapem tej fazy poszukiwań Labiryntu będą badania geo-radarowe w okolicy,
którą ona wskaże. Jeśli badania te potwierdzą istnienie pustych przestrzeni,
będziemy starali się otrzymać zezwolenie na wykopaliska od władz egipskich.
Znalezienie nawet jednej komnaty stanie się sensacją na skalę dotychczas niespotykaną,
będzie większym wydarzeniem, niż odnalezienie grobu Tutenhamona.
To powinno otworzyć drogę do samego faraona.


CZY RATUNEK DLA ZIEMI MA WYJŚĆ Z POLSKI -
CZYLI JAKIE JEST PRAWDZIWE PRZESŁANIE PROJEKTU CHOPSA.


Warto tu nawiązać do komentarzy na temat filmu "Pojutrze",
który kilka miesięcy temu pojawił się na ekranach kin.
Wiele autorytetów naukowych starało się zbagatelizować przesłanie filmu
dotyczące globalnego ocieplenia i związanej z tym, potencjalnej katastrofy.
Komentatorzy zwracają przede wszystkim uwagę na fakt,
że globalne ocieplenie nie może nastąpić w przeciągu kilku dni
(tak, jak to pokazano na filmie), że tego typu procesy trwają setki,
tysiące lat i póki co, możemy być spokojni o nasze życie i naszą egzystencję..
. Czy na pewno?

Belgijski astrofizyk Patrick Geryl oraz astro-archeolog Gino Ratinckx,
w książce zatytułowanej "Proroctwo Oriona na rok 2012" (Wydawnictwo AMBER),
powołują się na odszyfrowane pisma Majów i pisma staroegipskie,
mówiące o możliwej katastrofie na Ziemi w roku 2012 na skutek zmian na Słońcu...
Interesującą rzeczą jest również to, że kalendarz Majów kończy się na roku 2012.

Autorzy "Proroctwa Oriona" przewidują, że na skutek zmienionej aktywności Słońca,
23 grudnia 2012, w przeciągu kilku godzin nastąpi tzw. "przebiegunowienie Ziemi",
czyli katastrofa o wymiarze globalnym, podobna do tej, która zniszczyła Atlantydę
i znacznie gorsza niż ta, która została pokazana w filmie.

Jeśli to wszystko nie jest prawdą, lecz tylko wymysłem grupy przeczulonych badaczy -
problemu nie ma. Ale gdyby nawet niewielka część tych przewidywań okazała się
prawdziwa, ignorowanie tego może okazać się tragiczne w skutkach.
Jeśli Patrick Geryl ma rację - co można zrobić?
Jak przygotować się na tego typu ewentualność?

Weźmy teraz pod uwagę inny scenariusz. Wyobraźmy sobie, że wiele tysięcy lat temu
istniała cywilizacja o wiele bardziej zaawansowana w rozwoju od naszej, cywilizacja,
która była w stanie wybudować Sfinksa, piramidy w Giza i w Meksyku,
Machu Pikchu i wiele innych monumentów, nad którymi do tej pory głowią się naukowcy.
Wyobraźmy sobie, że cywilizacja owa przewidziała,
że po roku 2000 Ziemia ponownie znajdzie się w niebezpieczeństwie podobnym do tego,
które zniszczyło Atlantydę, spowodowało katastrofalne zmiany klimatyczne
i zaginięcie szeregu gatunków zwierząt, nie mówiąc już o stratach ludzkich.

Zakładając, że ta cywilizacja miała wiedzę na temat powtarzalności zmian
na Słońcu i ich wpływu na Ziemię, na temat ruchów ciał niebieskich,
znała historię kolejnych zniszczeń, którym podlegała Planeta Ziemia podczas
swojego istnienia - możemy przypuszczać, że była w stanie skonstruować zabezpieczenie
przed kolejną katastrofą. Zabezpieczenie dla nas - ludzi XXI wieku - istniejące po to,
aby uchronić nas przed kataklizmem, kolejną globalną, niewyobrażalną katastrofą
. Wyobraźmy sobie choć przez chwilę, że wszystko to, co pisze Patrick Geryl
w "Przepowiedni Oriona na rok 2012" jest prawdą, że coraz większe napięcia międzyludzkie,
coraz częstsze konflikty, katastrofy klimatyczne, huragany, ostrzeżenia przed
globalnym ociepleniem, są tylko wstępem, preludium do wielkiej symfonii.
Załóżmy, że biblijna Apokalipsa, to nie tylko bajka dla niegrzecznych dzieci,
ale autentyczne ostrzeżenie przed możliwością globalnej katastrofy...
Wyobraźmy sobie, że tzw. "Planeta X", o której piszą naukowcy w raporcie do Pentagonu
rzeczywiście zbliża się do Ziemi i stanowi kolejne zagrożenie.
Co w tej sytuacji może zrobić ludzkość?

Zakładając, że cywilizacja, o której mówimy, miała do dyspozycji odpowiednie
środki techniczne, wyobraźmy sobie, że postanowiła ona zbudować system
globalnego zabezpieczenia w formie piramid, rozmieszczonych po całej Ziemi
i że ten projekt zaczął być realizowany około 8500 lat temu.

Głównym punktem zabezpieczenia w systemie jest Wielka Piramida w Egipcie,
która stanęła na centralnym punkcie osi Ziemi. Według tej teorii w Piramidzie
zainstalowano określony system energetyczny i połączenia energetyczne ze źródłami
istniejącymi poza Ziemią, dokładniej w konstelacji Oriona. System ten został połączony
siatką, którą stanowią piramidy i tzw. "miejsca mocy" (czakramy),
rozmieszczone w różnych punktach na kuli ziemskiej.
W ten sposób Wielka Piramida stała się kluczem do uaktywnienia energii
i... ratunkiem dla ludzi XXI wieku. Aby ją "otworzyć", uruchomić - pozostawiono ludziom
klucz, który miał być odnaleziony we właściwym momencie,
po upływie odpowiedniego czasu. Zbyt wczesne odnalezienie go nie miałoby
żadnego znaczenia, ponieważ ludzie nie byliby w stanie zrozumieć przesłania.
Zbyt późne odnalezienie klucza może spowodować nieodwracalne zmiany na Ziemi.
"Klucz" został tak zabezpieczony, aby nie trafił do rąk rabusiów szukających skarbów
lub innych niepowołanych osób i aby mógł być odnaleziony w najbardziej odpowiednim
momencie.

Powyższy scenariusz został napisany na podstawie późniejszych sesji z Lucyną Łobos.
Wynika z niego jednoznacznie, że tym kluczem jest mumia Faraona Cheopsa,
budowniczego Wielkiej Piramidy... W momencie, gdy "faraon ujrzy słońce",
czyli w momencie odnalezienia grobowca, zaistnieją warunki, aby "otworzyć"
Wielką Piramidę i spowodować uruchomienie zabezpieczenia.
Aby to się stało - jedyne, co należy zrobić, to włożyć mumię Faraona
do jego sarkofagu w Wielkiej Piramidzie, który do dziś stoi pusty.

Obecne napięcia na Ziemi, terroryzm, narastające konflikty międzyludzkie
oraz postępujące zmiany klimatyczne można traktować jako fatalną falę zbiegów
okoliczności lub - jako pewien wyłaniający się wzorzec, swoistą prośbę,
aby zwrócić uwagę na zbliżające się zmiany na Planecie Ziemia.
Te sprawy, ze szczególnym uwzględnieniem globalnego ocieplenia,
opisane zostały w raporcie do Pentagonu, opracowanym przez grupę
naukowców amerykańskich na zamówienie pana Andrew Marshall'a,
dyrektora The Pentagon Office of Net Assessment.
Informacje o tym raporcie opublikowano w artykule Marka Townsend'a
i Paula Harris'a w The Observer, z 22 lutego 2004 r.

W tym momencie nie mówimy już więc wyłącznie o archeologii,
ale o ratowaniu Ziemi przed potencjalnym niebezpieczeństwem.
Pytanie, które automatycznie nasuwa się w czasie czytania sesji z Lucyną,
to czy świat naprawdę jest w tak wielkim niebezpieczeństwie
i czy ratunek dla Ziemi ma wyjść rzeczywiście z Polski? Być może
warto spojrzeć na niektóre przepowiednie dotyczące tego tematu .


Konto fundacji
Bank PeKaO S.A. o/ Koszalin
Nr konta: 38 1240 3653 1111 0010 0536 4445:-:-)

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

ziarenko

Post #8 Ocena: 0

2008-01-14 21:37 (17 lat temu)

ziarenko

Posty: 14

Z nami od: 13-01-2008

Witam ponownie ,moi mili.
Poniższy tekst to sesja puszczona w obieg dla wszystkich, nie odpisuję niedowiarkom,każdy ma wolną wolę ,proszę ażeby wszyscy przeczytali i sami wyciągali wnioski dla siebie .Serdecznie pozdrawiam .


" Projekt Ratowania Ziemi"

Wrocław, 15 maja 2005
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Łucja Szajda, Anibal Canchaya,
Iwona Stankiewicz, Andrzej Wójcikiewicz

Łucja: Wprowadzenie i pytania od Łucji Szajdy
Iwona: Pytanie od Iwony Stankiewicz
Andrzej: Pytanie od Andrzeja Wójcikiewicza
Anibal: Pytanie od Anibala Canchayi
Lucyna: Odpowiedź Lucyny w stanie regresji wieku
Samuel: Odpowiedź na pytanie za pośrednictwem Lucyny Łobos jako medium

(po wprowadzeniu Lucyny w stan zmienionej świadomości przez Łucję Szajdę)

Łucja: Swoim wewnętrznym okiem rozejrzyj się wokoło... Powiedz, co widzisz... Gdzie jesteś?
Lucyna: Stoję koło Sfinksa... Patrzę na niego... Koło mnie już jest kapłan Juno... Ludzie pracują przy porządkowaniu po nocnej pracy... tu, przy budowie Piramidy. Jest senny dzień. Ludzie, którzy pracują w dzień, nie muszą się spieszyć. Nie ma pośpiechu, jest spokój. Ja też się cieszę. Przy mnie jest Juno.
Andrzej: Kto jeszcze jest z tobą?
Lucyna: Ma przyjechać faraon.. Czekamy na niego... Ciągle jest przy budowie... przy tym jego dziele, które ma nadzorować.
Andrzej: Czy ma jakieś przesłanie dla przyszłości?
Lucyna: Piramida... tak. Jest to sprawa dla przyszłości... Budowana z myślą o przyszłych pokoleniach. Jest to kod... kod, który ma być odczytany w czasach, kiedy Wodnik obejmie władzę. Nad budową Piramidy czuwają kapłan Juno... mój Juno i faraon Chufu... Taką mają pracę zleconą... Takie zadanie do wykonania dla przyszłości... Dla tych, którzy będą żyć w Erze Wodnika. Dla tych ludzi, których trzeba będzie ratować - tak często powtarza Juno. Jestem tylko kapłanką, zwykłą kapłanką i wiele spraw nie rozumiem... Nie rozumiem często jego słów, które każe mi zapamiętać. Powiedział... powiedział Juno, że wrócimy. Wrócimy na Ziemię, kiedy to Ryba będzie przekazywać władzę Wodnikowi.
Andrzej: Czy masz jeszcze jakichś innych opiekunów?
Lucyna: Opiekunów teraz nie mam... Teraz mam tylko Juno, ale Juno mówi, że kiedy wrócę na Ziemię i będę miała za zadanie odnaleźć klucz... klucz do Bramy Czasu, wtedy będą opiekunowie. Opiekunowie ? budowniczy. Oliwier - tak będzie miał na imię mój opiekun, który będzie mnie prowadził. Jego imię En-Ki. Powiedział, że przybierze sobie imię... Nie wiem, jakie imię miał przybrać. Jest powiedziane ? stosowne do czasu, w którym będę żyła.
Andrzej: Co jest kluczem do Piramidy?
Lucyna: Kluczem jest ten, który tu nadzorował budowę, który prowadził, który otrzymywał instrukcje od tych, którzy budowali. Ludzie... ludzie nie budowali... ludzie tylko pomagali przy budowie. Całą budowę prowadzili Biali Bracia. Jest planeta równoległa do Ziemi - Juno mówi. Znajduje się w pasie Oriona i tam Biali Bracia mają swój dom. Na czas budowy Piramidy przejęli planetę Mars. Tam jest baza... Baza dla statków. Następną bazą, o której mówi Juno, co przekaże tym pokoleniom, które będą żyły w czasach Wodnika... bazą następną był Księżyc... Mały Księżyc... znajdujący się po drugiej stronie Księżyca, z niewidocznej strony od Ziemi... Ja mówię tylko to, co rozumiem... To, co mam przekazywane. Mam odpowiadać na pytania, kiedy będę w czasie Wodnika, gdy będę prowadzona...
Andrzej: Poproś swoich opiekunów, Oliwiera i En-Ki, aby pozwolili ci posuwać się w czasie i żebyś mogła odpowiadać na pytania z czasu Wodnika.
Lucyna: Mogę... mogę poruszać się w czasie... w dowolnym czasie i w każdym miejscu. Mój opiekun, nowy opiekun, który każe sobie mówić Samuel, albo En-Ki, przejmie kontrolę i przesunie ciało, abym mogła odpowiadać na pytania. Pytania, które będą zadane. Słucham.
Andrzej: Jest rok 2012, 15 maja. Gdzie jesteś? Co widzisz wokół tego miejsca, gdzie jesteś?
Samuel: Dwa tysiące dwunasty...? Dlaczego, Andrzeju, narażasz ciało Lucyny na ten stres... Chcesz usłyszeć... Jestem Samuel... Jestem jej opiekunem i tu na tej sali, na tym forum, chcesz żebym powiedział, co może zobaczyć Lucyna... Usłyszysz zatem, co będzie 15 maja 12 roku. Idzie Lucyna, powiedzmy, tą ulicą, na której dzisiaj jest forum. Wszędzie wojsko ubrane w białe kombinezony... w maskach... Są tacy poprzykrywani folią... Nie ma czym oddychać... Idzie dalej... Wojsko jest zdumione, dlaczego jeszcze nie upadła... Po chwili dopiero się orientują, że jest to duch. Wojna... użycie broni biologicznej... Kiedy przed rozpoczęciem tego Sympozjum przysłuchałem się rozmowie naszej łączniczki z pewną osobą... Kiedy mówiła o zagrożeniu Ziemi, osoba odpowiedziała, że żyje w Polsce. I tu miała rację w pewnym tylko sensie. Położenie geograficzne Polski jest dobre, ale czy ludzie żyjący w Polsce nie widzą zagrożenia z innej strony? Terroryzm, czyli może być użyta broń biologiczna. Wyprowadzam Lucynę chwilowo z roku dwunastego. Słucham.
Andrzej: Przesuń Lucynę do roku 2005. Jest w tej chwili 15 maja 2005. Jest Sympozjum. Jaka jest rola nas tutaj - zebranych ludzi w tej sali?
Samuel: Mogę powiedzieć "Witajcie". Witajcie na tym zgromadzeniu. Mogę przekazać, że teraz tylko użyczam umysłu Lucyny. Już nie przejmuję jej ciała. Mogę powiedzieć - zgromadziłem was tutaj wszystkich na tym forum, na tej sali, i jeśli ktoś z was myśli, że jest tutaj tylko przez przypadek, to jest w błędzie. Selekcjonowałem, wybierałem i przyprowadziłem... Wszyscy tutaj nie jesteście przypadkiem. Przybyliśmy też tutaj na to spotkanie, żeby uczestniczyć w tym ważnym wydarzeniu, żeby wam tutaj zebranym dać energię... Energię, którą będziecie przekazywać dalej. I tutaj mogę powiedzieć to samo, co mówiłem na forum w Chicago. Zakładam następne gniazdo z jaskółkami i wy, którzy tutaj przybyliście, będziecie zwiastunami tego orędzia, które dzisiaj bedę wam przekazywał. Oprócz tego będzie też przekaz energii... Naszej energii...Wy to nazywacie "inicjacją". Dla nas jest to inaczej... Jest to dany znak. I tylko raz jeszcze powtarzam... nie przypadek, pamiętajcie... Nie przypadek tutaj was sprowadził. Ci, co tutaj są, przyszli na nasze wezwanie. Jeszcze będę podczas tego seansu, przekazu, przekazywał dla was moje słowa. A teraz słucham.
Andrzej: Czy jest możliwe uratowanie Ziemi poprzez skumulowanie energii miłości zamiast umieszczenia mumii faraona Cheopsa w sarkofagu?
Samuel: Gdyby to było możliwe, to nie zabiegałbym o to, żeby faraona wydobyć. Czy zdołacie uruchomić tak potężną energię miłości na całej Ziemi? Czy ta grupa, Andrzeju, która tutaj została wezwana, zdoła wysłać tyle energii, żeby tą energią otoczyć Ziemię? Potrzebna jest energia wzmacniająca. Potrzebne jest wsparcie... Tym wsparciem będzie energia, która zostanie przysłana z Drugiej Ziemi i połączy się z tą Ziemią. Utworzy pas, ochronny pas wokół Ziemi. Pierścień. Będzie to pierścień energetyczny, który uratuje Ziemię, a ludzie... ludzie mają wybór. Sami zdecydują i opowiedzą się, po jakiej stronie stanąć chcą. Ja, Samuel, chcę żeby Anibal się odezwał. Żeby zadał pytanie. Anibalu, słucham.
Anibal: Jakie my mamy szanse, by znaleźć tę drogę odpowiednią?
Samuel: Droga... droga jest prosta, Anibalu. Chciałbym, zanim odpowiem na twoje pytanie, podziękować. Podziękować za to, że tu jesteś, za energię, którą przywiozłeś, która pomoże... Pomoże naszemu łącznikowi w dalszej pracy. Anibalu, droga jest prosta, tylko upór poszczególnych ludzi, którzy uważają, że posiedli wiedzę nad wszystkim, jest bardzo, ale to bardzo wielki. Ludzie nie chcą dopuścić do świadomości, że istnieje coś więcej poza ich zarozumiałością. Droga jest do przekonania ludzi światłych, którzy uważają się za mądrych, wszystkowiedzących. Trzeba tym ludziom przekazać, jak ważną rzeczą jest ratowanie Ziemi, a nie tylko własnej skóry, bo tych, co chcą się ratować, jest grupa niewielka, a cała wielka rzesza ludzi musiałaby odejść. Anibalu, bliscy są mi ludzie. Można powiedzieć ? każda istota ludzka nosi nasz pierwiastek. Po drodze czasu zagubiły tylko swój instynkt, instynkt miłości, Anibalu. Dlatego sama energia miłości nie wystarczy. Trzeba uruchomić wszystkie te urządzenia, które są rozlokowane na całej Ziemi i wtedy można mówić o uratowaniu ludzi. Bo Ziemia, Anibalu, zostanie. Gdyby ludzie mogli oczami wyobraźni zobaczyć... zobaczyć tę pustą Ziemię, to na pewno ich sposób myślenia by się zmienił. Anibalu, słowa kieruję do ciebie, bo posiadasz w sobie też energię dzisiejszego Severiano ? Juno. Anibalu... Juno energię posiadasz. Kiedy zakończy się seans, kiedy wyczerpią się pytania, wtedy bardzo cię proszę, żebyś przekazał energię ludziom... Tym, którzy tutaj przyszli. Wyjaśnię dokładniej ? użyczę sobie twojego ciała. Poprzez rozłożone ręce, Anibalu, popłynie energia... Energia do wszystkich tutaj zgromadzonych. Jest część, którzy przyszli z ciekawości, dla zabawy. Przyszli tacy, ale wyjdą zmienieni. Zasieję... zasieję ziarenko w sercach waszych. Dobrą glebę przygotowałem i ta gleba będzie rodzić dobre owoce. Jeszcze Anibalu będę cię wzywał, a teraz słucham.
Andrzej: Czy są jakieś istoty duchowe lub byty, które mogą przeszkodzić, czy chcą przeszkodzić w realizacji naszego projektu?
Samuel: I w tej chwili mógłbym powiedzieć tej osobie, która to pytanie zadała : przyjdź na sesję osobistą, ale odpowiem. Odpowiem dlatego, że ludzie którzy żyją na Ziemi, zaczną myśleć. Ziemia, Ziemia tak naprawdę jest klejnotem. Jest klejnotem w tym układzie słonecznym i tak naprawdę, to Ziemię niejedne cywilizacje mogłyby zasiedlić. Jest cywilizacja... i tutaj nie wymienię jaka... Osoba, która zadała to pytanie, będzie wiedziała, o jaką cywilizację chodzi. Tamta cywilizacja musi opuścić swoją planetę, ponieważ ich źródło ciepła, energii ? gaśnie, a bez takiego źródła energii planeta umiera. Polsce - o to też będą pytać ? nic nie grozi? Grozi. I tu mogę odpowiedzieć ? tak samo grozi, jak i innym krajom, ponieważ Ziemi zagraża planeta. Planeta, która pędzi w kierunku Słońca i to ona dokona tego zniszczenia. Przewidywane zetknięcie się owej planety z Ziemią jest właśnie na rok dwunasty. Słucham.
Andrzej: Co każdy człowiek może zrobić, żeby uratować Ziemię?
Samuel: Każdy człowiek może coś zrobić ? mógłby dokonać tego cudu. Wspomniałem o energii. Energii miłości. Ci, którzy nazywają się niedowiarki, będą kpić. Jak można mówić, że miłość nie jest energią? Jest ogromną energią. I tutaj chciałbym cofnąć się w czasie, w krótkim czasie, kiedy to nasz prorok, nasza ostatnia jaskółka, wasz Biały Ojciec, kiedy to został zabrany, kiedy wrócił do domu. I wtedy był tak krótki czas, gdy istoty ludzkie potrafiły się zjednoczyć. Potrafiły być w stosunku do siebie życzliwe, okazywać sobie miłość. Ale to trwało bardzo krótko. Kiedy Biały Ojciec został pogrzebany, wszystko wróciło na swoje miejsce i dalej w kosmos jest wysyłana energia taka, jaka jest na co dzień. Czy taka energia może uratować ludzi? Tutaj powiem, tu na forum ? mówiłem to już wcześniej, ale nie wszyscy słyszeli, ale powtórzę. Powtórzę to, co mówiłem. Ziemia... Ziemia przetrwa, ale mieszkańcy Ziemi mogą nie przetrwać. Ziemia wyleczy swoje rany i potem, kiedy już będzie wyleczona, będzie mogła być zasiedlona przez inną cywilizację. Ja teraz powiem, EN-KI - z bólem serca musiałbym patrzeć, kiedy to moje istoty miałyby opuścić Ziemię. I to przez własny upór, przez głupotę, bo jest tyle wołania. Biały Ojciec, który jeździł po całej ziemi, co głosił? Co głosił, pytam się tutaj, tu na tym forum? Co głosił? Głosił miłość, miłość wobec bliźniego, prosił o nawrócenie. Kiedy odchodził, zdołał powiedzieć, żeby się nie lękać. Biały Ojciec wiedział o ratunku dla Ziemi. Dlatego tak bardzo nie chciał odchodzić. Słucham.
Iwona: Modlitwy w intencji Jana Pawła II utworzyły warstwę energii. Nad Polską i Europą było to szczególnie widoczne. Czy taka energia tworzy warstwę ochronną dla Ziemi?
Samuel: Wspomniałem przed chwilą, Iwono, i na to odpowiem pytającej osobie. Faktem jest niezaprzeczalnym, energia została utworzona, ale ta energia powinna być cały czas. W tej chwili, na dzień dzisiejszy, ta piękna energia, jaka została uczyniona przez ludzi, jest poszarpana. Wymaga sklejenia, naprawienia. Czy jesteście w stanie wytworzyć sami taką energię, mocną energię, która by zdołała ochronić Ziemię, kiedy będzie przelatywać ta planeta? Nie jesteście sami w stanie. Dlatego to istoty, byty z pasa Oriona, wybudowały to główne przesłanie. Przesłanie, jakim jest Piramida, albo Brama Czasu. To przesłanie jest też rozsiane po całej Ziemi i wszędzie są tam ukryte zabezpieczone energie, które muszą być uruchomione do roku 12. Inaczej mówiąc, trzeba zdążyć z czasem. Słucham.
Iwona: Pętla Oriona, a więc cywilizacyjna zagłada opracowana przez Patricka, to jedna alternatywa roku 2012. Druga to faktor Majów, wywodzący się z tych samych źródeł, ale dający optymistyczną wizję 2012 roku i okresu po nim. Oba nie mogą być jednocześnie prawdziwe. Proszę o komentarz.
Samuel: Osoba, która zadała to pytanie, dzisiaj nie wierzy, ale tak jak powiedziałem ? po przekazie energii wszyscy stąd wyjdziecie z zasianym ziarenkiem. Twierdzisz, że te przekazy są nieprawdziwe. I tutaj gdybyś wiedział, jak bardzo... jak bardzo kochamy istoty ludzkie. Mogę powiedzieć - wystarczy zaczekać. Czy te wydarzenia, które już się rozpoczęły na Ziemi, którymi operuje matka natura, czy one nic nie dają do myślenia? Czy to jest tylko zwykły przypadek, czy też Ziemia zaczyna się buntować? Albo inaczej, planeta nazwana Planetą X - i niech tak zostanie ? trudno jest tu zarzucić kłamstwo, gdyż naukowcy już zbadali i wiedzą, wiedzą... wiedzą o zbliżającej się tej planecie. Planeta, która zagraża tylko Ziemi, bo przecież na Ziemi jest życie, życie w materii. Takie współżycie w materii istot ludzkich było na planecie, która znajdowała się pomiędzy Jowiszem a Marsem, tylko że tamtą planetę, tamte istoty było gdzie ewakuować. Zostali ewakuowani tu, na Ziemię. A teraz mogę się zapytać ? gdzie zdołają się ewakuować istoty ludzkie? Na jaką planetę zdołają wyjechać? Na Marsa? I jaka grupa istot ludzkich zdoła tam się schronić? A co z całą resztą? Czy te zjawiska, anomalie, to jest dalej mało? Wyznaczone są daty zjawisk... albo inaczej?... Daty, kiedy te zjawiska będą się nasilać. Daty te zostały podane w przekazach. Dwunasty rok będzie zakończeniem. Czy słowa, które dzisiaj wygłosił Patrick,są nieprawdziwe? Czy istoty ludzkie są tak małej wiary? Potrzebujecie dowodów, znaków. I tutaj mogę powiedzieć: będą... będą dowody i będa znaki. Słucham.
Andrzej: W jaki sposób odnalezienie, odkopanie Wielkiego Labiryntu, oraz dotarcie do grobowca może zabezpieczyć przed Planetą X?
Samuel: Labirynt, jak i grobowiec, posiadają tablice? Tablice, na których są informacje. Grobowiec faraona oprócz tablic informacyjnych dotyczących Ziemi od początku do roku dwunastego zawiera dokładne informacje, instrukcje. Natomiast w grobowcu jest bardzo ważna rzecz, czyli sam faraon. Faraon, który jest kluczem... kluczem do Bramy Czasu. A Bramą Czasu jest Piramida. To faraon, czyli ten klucz, uruchomi główną Piramidę, czyli tę główną energię, która połączy się z innymi. Energia, która ma połączenie z Marsem i falami energo-magnetycznymi. Energia ta będzie się łączyć, łączyć się będzie z innymi piramidami i to spowoduje, że powstanie pierścień, pierścień energetyczny. Gdybym powiedział, że po utworzeniu tego pierścienia, Ziemi zupełnie nic nie grozi ? byłoby to kłamstwem. Mogę natomiast obiecać, że skutki przelatującej planety będą niewielkie. Mówiąc waszym ziemskim językiem ? da się to przeżyć. Ale powtarzam na każdym spotkaniu ? Ziemia jest w rękach waszych i to od was zależy, czy dalej będziecie jej mieszkańcami. Słucham.
Iwona: Na jednym z dzisiejszych wykładów było powiedziane, że w tym roku mieliśmy już do czynienia z ogromną masą trzęsień ziemi powyżej 4 stopni w skali Richtera. Co jest tego przyczyną i czy będzie się to nasilało?
Samuel: Tak, Iwono, to jest wstęp. Powiem obrazowo ? wstęp do wielkiej symfonii. I tutaj zacytuję słowa Barbary, która przysłała raport z Pentagonu o trzęsieniach ziemi. Ten raport miał odczytać Andrzej. No cóż, zacytuję słowa ja. Matka Ziemia ? tak wygląda ? rozpoczęła swój taniec. Czy symfonia, jaka zaczęła być przygrywana Matce Ziemi, czy jej się to podoba? Nie, bo istoty ludzkie są związane z Matką Ziemią, i jeśli ktoś powie ? to tylko Ziemia, to jest w błędzie. Matka Ziemia to energia, Matka Ziemia to miłość. I dlatego Matka Ziemia jest żywa i Matka Ziemia nie chce... nie chce, żeby ginęli jej mieszkańcy, czyli ludzie. Czy muszą opuścić Ziemię? Nie, nie muszą. I tutaj muszę coś jeszcze powiedzieć. Cofnę się do momentu, kiedy to był zabierany Biały Ojciec. W tym dniu, dla was smutnym, wojsko niebiańskie zeszło na Ziemię w oczekiwaniu teraz na rok dwunasty. I tu można też symbolicznie powiedzieć. Kiedy Ryba oddała władzę Wodnikowi, Wodnik już ma pełny dzban wody. I teraz mogę powiedzieć, dać ludziom do myślenia, a co z tego zrobią ludzie, to zostawiam do waszego myślenia. Dzban jest pełen wody i teraz się mogę zapytać, czy chcecie być wylanym z tego dzbana z tą wodą, czy lepiej by było, gdyby Wodnik po kolei dał się wam napić tej wody? Wody życia. I na to pytanie niech każdy z was da sobie odpowiedź sam. Słucham.
Iwona: Samuelu, czy na tej sali znajdują się osoby, które mogą wnieść istotne elementy do projektu Cheops?
Samuel: Iwono, tradycyjnie powiem raz jeszcze, Iwono... Czyż nie powiedziałem na samym początku? Nie przez przypadek zgromadziłem na tej sali tych ludzi. Te wszystkie istoty, które tutaj są, odegrają rolę. Anibal, który tutaj przybył, który przywiózł energię Juno ? przez jego ręce, powtarzam, przez jego ręce udzielę inicjacji, czyli ziarno zostanie zasiane. Ziarno padnie na dobrą glebę. Czy można jeszcze jaśniej, Iwono? Słucham.
Iwona: Nie..dziękuję, to jest bardzo jasna odpowiedź. Samuelu, czy Chufu i Cheops to ta sama osoba?
Samuel: Osoba, która zadała to pytanie - jej bardzo bliski jest Egipt. Jej bardzo bliska jest Piramida. Odpowiem. Nie, to nie jest ta sama osoba. Cheops ? tak zostało przyjęte, gdyż ludziom coś, co jest bardzo zawikłane, trudno zrozumieć, więc wybraliśmy prostszą drogę dotarcia. Z notatek, z zapisków wynika, że to Cheops budował Piramidę dwa tysiące i pół lat przed Erą Ryby. I tutaj jest pewna nieścisłość, gdyż Piramida już stała. Była mocno nadszarpnięta przez ząb czasu. Cheops tylko remontował. I istotnie, przy tym dziele remontu pracowali tylko ludzie. Teraz cofnijmy się troszeczkę, czyli cztery i pół tysiąca lat przed Erą Ryby. Wtedy to była budowana Piramida. Wtedy to przy Piramidzie, czyli nadzorcami Piramidy, byli ludzie, którzy pomagali przy budowie. Swojego budowniczego nazywali królem, faraonem. Jego imię jest podobne do Cheopsa. Jego imię to Chufu ? czyli Wielki - tak jak wielka jest Piramida. Cheops przypisał sobie budowę, inaczej przywłaszczył sobie tytuł i wszystkie inne zaszczyty. Piramidy nie budował. Jego zasługą było to, że ją poprawił. Takie miał zadanie, gdyż Piramida musiała... musiała dotrwać do czasów Wodnika. Dlatego to Cheops spełnił swoje zadanie przy tym dziele, przy tej bramie czasu. Słucham.
Andrzej: Samuelu, za miesiąc współczesna Lucyna, grupa z Polski oraz Patrick wybierają się do Egiptu. Czy będą jakieś przeszkody ze strony Zahi Hawassa, dyrektora Piramid, jeśli chodzi o wstępne badania dotyczące Labiryntu?
Samuel: Jak już mówiłem, Andrzeju, długo pracowaliśmy nad strażnikiem Piramidy. Jest dobrym strażnikiem, przypilnował. Teraz jego wadą będzie to, że będzie chciał wszystko przypisać sobie, żeby mieć kontrolę nad wszystkim. Mówiłem, Andrzeju ? faraona, czyli ten klucz, wykopiemy właśnie rękoma strażnika, czyli Zahi Hawassa. Pytasz, czy będą problemy? Jeśli będziesz strażnikowi mówił, że chcesz ty kopać ? zgody nie wyrazi, więc pokażemy Andrzeju dokładnie, gdzie znajduje się Labirynt. Pokażemy, gdzie znajduje się grobowiec. Czas, Andrzeju, czas goni. Zegar czasu został włączony, kiedy to wybiła godzina 2000. Dlatego to Andrzeju na to, co powie strażnik, wyrażamy zgodę. Słucham.
Iwona: Samuelu, czy jest jeszcze coś, co chciałbyś powiedzieć zgromadzonym na tej sali jaskółkom?
Samuel: Mogę powiedzieć tym, którzy już mnie znają, tym którzy jeszcze mnie nie znają... Mogę powiedzieć ? energię... energię wam przekażę. Będziecie czuli... czuli w swoich sercach. Mogę przekazać, mogę powiedzieć ze swojej strony jako istoty duchowej ? pomóżcie mnie, a ja pomogę wam. Anibal... Anibal... Słucham.
Anibal: ...
Samuel: Czy Anibalu chcesz coś przekazać? Czy chcesz o coś zapytać? Słucham.
Anibal: (pytanie nieczytelne)
Samuel: Uczynisz... uczynisz to, o co prosiłem. Przez twoje ręce popłynie na salę energia. Słucham.
Anibal: Nie mam więcej pytań...
Samuel: Słucham dalej...
Andrzej: Jest już czas kończyć sesję. Czy jeszcze jakieś pytania powinny być zadane, Samuelu?
Samuel: Pytań mogłoby być wiele... ale czy pytania i odpowiedź będą się pokrywać z czynami? Tutaj chciałbym, żeby każdy zgromadzony zadał sobie pytanie, czy jest gotowy do pomocy? Czy jest gotowy do tego, żeby ratować Matkę Ziemię? Czy jest gotowy do tego, żeby proroctwo Patricka się nie sprawdziło? Żeby się nie sprawdziło proroctwo Majów, Indian? To wszystko, to wszystko, co prorokują kończy się na roku dwunastym. Tyle mogę powiedzieć. Mogę jeszcze dodać, żeby istoty, które wyjdą tutaj, z tego forum, nie bały się, bo już nie ma miejsca na strach. Teraz trzeba podjąć działanie. Teraz jeszcze pozwolę Lucynie wrócić... Wrócić do Piramidy, do jej bliskich, którzy czekają na nią. Niech się pożegna przed podróżą, jaka ją czeka...
Łucja: Weź głęboki wdech... i wydech... Oddychaj spokojnie, głęboko i miarowo...

(Wyprowadzenie Lucyny ze stanu zmienionej świadomości)
:-)

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

ziarenko

Post #9 Ocena: 0

2008-01-14 22:25 (17 lat temu)

ziarenko

Posty: 14

Z nami od: 13-01-2008


INTERNET "FORUM" (52P)

Seans metodą channelingu telepatycznego
Wrocław, 17 października 2005
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz

Iwona: Pytanie od Iwony Stankiewicz
Samuel: Odpowiedź na pytanie za pośrednictwem Lucyny Łobos

SAMUEL: Witam was obie - Iwono, Lucyno. Ja, Samuel, będę dzisiaj z wami rozmawiał, przekazywał odpowiedzi i także refleksje na temat Ziemi, ludzi. Jest to smutne, ale czyż ja wam nie mówiłem, że łatwo nie będzie? Czyż nie mówiliśmy wam po kolei, że będą trudności? Przecież wyraźnie mówiliśmy, że na waszej drodze do celu FARAON nie będzie róż? Kamienie będą... To mówiłem. Istoty ludzkie, które żyją teraz, w tych dniach "ostatnich" - powiedzmy, otrzymały "szczepionki". Takie to szczepionki, o jakie wy teraz zabiegacie, bojąc się tej grypy, tego silnego wirusa. I tutaj jest następna bzdura, jaką została nakarmiona ludzkość. Nie ma takiej szczepionki, która by zapobiegła chorobie, która też będzie... Bo też powiedziałem wyraźnie - w zespół z Matką Naturą oczyszczamy i Matka Natura będzie używała różnych sposobów - choroby też. Tam, gdzie Matka Natura będzie miała problemy, żeby użyć siły Ziemi - użyje innej siły, czyli choroby. Na tym, jak to wy mówicie - "złotym interesie", spora grupa zdobędzie złoto. Czyli - na tej psychozie strachu, szczepionki, które to są wyprodukowane i szybko sprzedawane, żeby zapobiec tej chorobie. Iwono, w międzyczasie podczas naszej rozmowy będziemy jeszcze rozwijać różne tematy, ale teraz oddaję tobie głos i zamieniam się w słuch.

IWONA: Witaj, Samuelu drogi. Bardzo, bardzo witam Cię w naszej kolejnej sesji, pod moim dachem. Samuelu drogi, skoro jesteśmy już przy chorobie, którą tutaj na Ziemi nazywamy "ptasią grypą" to może od razu, jeżeli pozwolisz, pytanie w tym temacie, żebyśmy już później do tego nie wracali. Czy w związku z tym istnieją jakieś sposoby, żebyśmy mogli siebie chronić przed tym wirusem?

SAMUEL: Sposób jest bardzo prosty. Tak prosty, że aż nie do uwierzenia. I jak to wy mówicie: "człowiek przy zdrowych zmysłach na coś takiego nie pójdzie"... Ziele, jedno ziele, Iwono, które uodparnia organizm, usuwa te złe bakterie, toksyny z organizmu, wzmacnia odporność organizmu. Jest to ziele przez was nazywane zielem jaskółczym. Nazwane przez znanego Ojca Klimuszkę � glistnikiem. Mówią, że jest to trucizna, ale trucizna, Iwono, podana w odpowiednim czasie i w odpowiednich dawkach potrafi leczyć. Trzeba też użyć innego środka - czyli cytryny, ale sam sok. Nie z żadną herbatką, bo tu zachodzi pewna reakcja chemiczna, która nie pomaga, ale wręcz szkodzi. Szklanka cytryny dziennie do wypicia. I jeśli nie masz alergii na produkty pszczele - to łyżka stołowa miodu. I gwarantuję tobie, że to, co zostało nazwane ptasią grypą, ciebie się imać nie będzie. I tutaj chcę też wyjaśnić pewną nieścisłość, jaką to karmią ludzie nauki ludzi. Otóż tego rodzaju ptasia grypa była już po I Wojnie Światowej - nazwana wtedy "hiszpanką". Jest to zmutowany wirus grypy i co 70 lat, Iwono, ten wirus się odradza. "Wypisz, wymaluj" - słowa wasze cytuję, właśnie ta historyczna data jest teraz, czyli minęło lat 70. I teraz nazwaliście to ptasią grypą. Przepis lekarstwa otrzymałaś, możesz to przekazać dalej. I nie lękaj się, że zejdziesz z tego świata po wypiciu glistnika. Już był testowany i dobrym zdrowiem się cieszą ci, co spożywają to ziele. Słucham.

IWONA: Dobrze, Samuelu, bardzo Ci dziękuję. Chciałabym jeszcze zapytać - czy tę jedną szklankę soku z cytryny z łyżką miodu należy codziennie spożywać i jak długo należy to robić ?

SAMUEL: Codziennie. Miód możesz spożywać przez cały okrągły rok. Cytryny sok natomiast trzeba dawkować ostrożnie, gdyż można zakwasić organizm. Przez 10 dni, Iwono, pijesz codziennie jedną szklankę soku. Słucham.

IWONA: Później należy powtórzyć tę kurację? Po jakim czasie?

SAMUEL: Jeśli organizm podpowie tobie - to tak. Jeśli nie - to tylko tak od czasu do czasu, profilaktycznie. Słucham.

IWONA: Dobrze Samuelu, jeszcze w sprawie jaskółczego ziela. Czy w jakiś specjalny sposób należy je dawkować?

SAMUEL: Szklanka dziennie. Może być rano, może być wieczorem - naparzonego ziela i to masz wypić. Płaska łyżka stołowa ziela na szklankę wody. Zaparzyć. Słucham.

IWONA: Jeszcze tylko - jak długo to pić? Czy tu również polegać na własnej intuicji, czy zalecasz jakiś konkretny czas tej kuracji?

SAMUEL: Od trzech miesięcy do pół roku.

IWONA: Dobrze, bardzo ci dziękuję. Samuelu drogi, ja mam teraz taką prośbę. Mam kilka pytań od Andrzeja, naszego Andrzeja Wójcikiewicza, a później kilka pytań od tych, którzy czytają naszą stronę internetową i wypowiadają się na Forum. Więc, jeżeli pozwolisz - najpierw pytania od Andrzeja.

SAMUEL: Andrzeja... słucham...

IWONA: Badania na Ślęży prowadzone są w tym roku bardzo powoli. Czas odnalezienia tajemniczego grobowca oraz kości Bonifacego jeszcze nie nadszedł. Według twoich słów i słów Bonifacego Ślęża miała otworzyć drogę do Faraona?

SAMUEL: Ona już otworzyła Iwono. Energetycznie - ta droga jest już otwarta. I ten kanał już się ze sobą łączy. Będą kopać dalej, dotrą do grobowca, tylko jeszcze trzeba pójść w dół, znaleźć się w lochach. Tak naprawdę, to sama Ślęża, wykopaliska - w Misji Egipt, w Misji Cheops - nie odegra większej roli. Bo przecież było powiedziane wyraźnie - po dostarczeniu badań Zahi Hawassowi, on przejmuje wszelką pracę i wszelkie zaszczyty. Nam chodzi o Faraona i to jest najważniejsze, a wszystkie inne zaszczyty niech sobie na razie ludzie wezmą. I tak, jak powiedziałem � każdy, Iwono, otrzyma taką zapłatę, na jaką sobie zapracuje. I to każdy ma bardzo dokładnie zapisywane u nas. Słucham.

IWONA: Dobrze, Samuelu, dziękuję ci bardzo. Następne pytanie: czy przyszedł czas na przetłumaczenie naszej strony internetowej na język angielski i rosyjski. Czy gdy tak dokładne informacje o naszym Projekcie dotrą do Hawassa poprzez język angielski, nie przeszkodzi nam to w załatwieniu odpowiednich pozwoleń?

SAMUEL: Na język rosyjski wyrażam zgodę. Jeśli chodzi o język angielski - już szykuje się do ujawnienia strona amerykańska, czyli Barbary, naszej Barbary. Czy zaszkodzi, Iwono? Jeśli będzie szkalować Hawassa - tak. Jeśli natomiast dasz mu ten zaszczyt, o który jemu chodzi - to tylko sprawie pomoże. Słucham.

IWONA: Nie bardzo rozumiem - czy w tej sytuacji tłumaczyć naszą stronę na język angielski, czy zostawić to tylko Basi?

SAMUEL: Czy można upiec "dwie pieczenie przy jednym ogniu"? Słucham.

IWONA: Zdecydowanie!

SAMUEL: No to spróbujemy piec na tym ogniu dwie pieczenie. Ale póki co - to jeszcze proszę o miesiąc zwłoki.

IWONA: Tak jest, Samuelu... Na pewno tak będzie, bo to wymaga czasu, natomiast myślę, że wcześniej będzie przetłumaczona na język angielski książka Andrzeja i myślę, że� nie wiem, co Ty o tym sądzisz? W książce Andrzeja Andrzej bardzo dobrze wyraża się na temat Hawassa i może to byłoby dobre "wejście", dobry początek ?

SAMUEL: Jeśli zaszczyty będą skierowane pod adresem Hawassa, to wszystko będzie dobre. Książka jest bardzo dobrze wydana i uważam, że w języku angielskim też będzie dobrze się sprzedawać i ludzie będą czytać. Ale, Iwono - tylko czytać. Słucham.

IWONA: Smutno zabrzmiał ten Twój komentarz... ale, no cóż... tacy są ludzie. Samuelu, jeszcze jedno pytanie od Andrzeja: czy książka "Zaginiona Księga Enki" Zaharii Sytchina opisuje dzieje rasy ludzkiej tak, jak to rzeczywiście było i czy to faktycznie Ty dyktowałeś tę księgę? Czy nie ma tam fikcji literackiej współczesnego autora?

SAMUEL: Iwono - czy Andrzej pisząc książkę nie dodał czegoś od siebie? Czy nie upiększył troszeczkę? Trzeba było, bo moje słowa, które były wypowiadane pisarzowi, kiedy to ja przekazywałem te słowa, brzmiały tak, że dzisiejsi ludzie za nic by nie zrozumieli tych słów. Więc trzeba było uprościć i troszeczkę upięknić, żeby to tak wyglądało, ale w istocie rzeczy, kiedy przybyliśmy na Ziemię - ja i brat mój, jako pierwsi - i grupa istot z Nibiru, bo przybyło nas więcej, na Ziemi byli już ludzie, czyli bardzo prymitywne istoty. Koloru czarnego, jeśli to ma jakieś znaczenie. Dopiero później poprzez naukę, poprzez krzyżowanie - niekoniecznie w laboratoriach, powstawały rasy coraz to bardziej białe. A i nasi mieszkańcy Nibiru, którzy pozostali na Ziemi, też płodzili białe istoty. I stąd się ludzka rasa rozrastała. Tu musielibyśmy bardzo długo rozmawiać na ten temat wspominając, cofając się wstecz do pra-prapoczątków. Książka "Zaginiona Księga Enki" nie jest fikcją, nie jest wymyślonym tworem pisarza, ale pisarz, który czerpał wiedzę właśnie z Biblii, gdzie są zaszyfrowane słowa prawdy, był pod natchnieniem moim, Iwono. Ten obecny, który tę księgę przetłumaczył, przekazał ogrom prawdy i troszeczkę fikcji upiększonej, aby czytelnikowi lepiej się czytało, aby mógł to zrozumieć. Ale i ta księga spotkała się z uznaniem tylko nielicznych. Inni potraktowali to jak bzdurę, jak bajkę. Z podobną reakcją też może się spotkać "Przebudzenie Cheopsa". Będzie rozchwytywaną książką, bo to jest coś ciekawego, ale tak jak wspomniałem - będą czytać i po przeczytaniu szybko zapomną. Ale te dwie książki będą się różnić tym od siebie, że w "Przebudzeniu Cheopsa" to, co przekazałem, sprawdza się i sprawdzać się będzie już teraz. To, co w tamtej "Księdze Enki" było mówione, że się wydarzy w przyszłości - teraz już nie musiałem używać tych słów, co się wydarzy w przyszłości. Teraz mówię - co się wydarzy dzisiaj i jutro. Słucham.

IWONA: Tak... dziękuję ci bardzo Samuelu... Samuelu drogi, teraz chciałabym przejść do kilku pytań, które zadali ludzie wypowiadający się na Forum naszej strony internetowej.
Pytanie pierwsze: czy gdy "brama" nie zostanie otwarta do 2012 roku, to możemy jeszcze jakoś zmniejszyć siłę oczyszczania?

SAMUEL: Osoba, która zadała to pytanie ma na sercu strach, troskę o siebie, o rodzinę, o Ziemię. Odpowiem szczerze, bo tak też to pytanie zostało zadane. Nie, jeśli nie powstanie osłona wokół Ziemi, to oczyszczanie na Ziemi, czyli te przemiany - będą ogromne. Jeśli powstanie osłona, to Ziemia przejdzie tę ewolucję, przejdzie to oczyszczanie, ale to będzie już znacznie łagodniejsze, gdyż Ziemia otrzyma ogromną energię z kosmosu, bo to jest jej potrzebne. Odwołuję tę osobę, która zadała to pytanie do przeczytania mojej księgi - "Zaginionej Księgi Enki" i tam przeczyta, co stało się z moją planetą Nibru, która obecnie jest, ale jest martwą. Planeta Ziemia martwą nie będzie, bo ludzie przeżyją, ale ile przeżyje ? I tutaj - to pytanie pozostawiam już do przemyślenia, do refleksji, do zastanowienia się nad jutrem. Słucham.

IWONA: Bardzo dziękuję, Samuelu. Następne pytanie: czy istoty z Oriona po oczyszczeniu Ziemi będą także w formie fizycznej zamieszkiwać naszą planetę?

SAMUEL: Tak, ale długo jeszcze nie, bo po oczyszczeniu - Ziemia musi jeszcze leczyć swoje rany, musi się jeszcze sama z siebie oczyszczać. I tutaj odwołałbym tę istotę, która zadała to pytanie, do przeczytania ostatniej księgi z Biblii - Apokalipsy Jana. Kiedy to po upływie tysiąca lat, ziemskich lat, Ziemia stanie się czystą planetą � wtedy to istoty z innych wymiarów będą mogły przybywać na Ziemię i żyć wspólnie z istotami ludzkimi ziemskimi. Słucham.

IWONA: Bardzo dziękuję, Samuelu. Kolejne pytanie: czy przed nadejściem 2012 roku Ziemię czeka jakiś globalny konflikt zbrojny podobny, albo większy do II Wojny Światowej?

SAMUEL: Uważam, że II Wojna Światowa - istoto, która zadałaś to pytanie, jest tak jakby "deser" po obiedzie. To, co będzie się wydarzać do 12 roku i 12 roku � to nie tylko Ziemia nie znała takiej potęgi oczyszczania, ale i istoty, które obserwują ten proces na Ziemi też nie pamiętają, I myślę, że na tym zakończę tę odpowiedź, bo gdybym się dłużej wypowiadał, byłoby znów "Samuel straszy!". Ja powtarzam, nie straszę, ja ciągle jeszcze proszę. Słucham.

IWONA: Dziękuję, Samuelu, kolejne pytanie: jak jeszcze możemy przekonać do Projektu Cheops, Projektu Ratowania Ziemi - ludzi, których to wogóle nie interesuje i są nastawieni nieprzychylnie, a nawet wrogo?

SAMUEL: Czy mam dać przykład mojego brata Jezusa, który przybył na Ziemię i chciał swoim zachowaniem, sposobem myślenia ludzi zmienić? Ilu uwierzyło? Ilu poszło za tym nauczycielem? Też nie muszę tego tłumaczyć i mówić. Jeśli na Ziemi będzie coraz bardziej "gorąco" - jak to wy mawiacie i tych nieprzychylnych zjawisk dla ludzi będzie jeszcze więcej, ludzie będą umierać ze strachu. Strach będzie paraliżował każdego dnia ludzi. Czy to zdoła się przełamać? Ilu ludzi zrozumie, ilu ludzi będzie chciało iść do tej "bramy czasu", do Faraona? Iwono � potrzebuję nawet tylu, ilu miał uczniów Jezus, ale otwarte serca, przychylne umysły i całym sobą oddanych sprawie. Kiedy to się zacznie dziać, a dziać się zacznie i Faraon rzeczywiście ujrzy słońce, wtedy też na Ziemię będzie spływać energia, Energia, która będzie oczyszczać umysły, ale też nie wszystkie Iwono. Oczyści ten umysł, który jest gotowy na to "przebiegunowanie" w umyśle. Tak nie stanie się, że wszyscy nagle zmienią sposób myślenia, sposób zachowania i nagle staną się względem Ziemi i siebie przyjacielscy, będą się wzajemnie kochać. Tak będzie, ale to dopiero za wiele, wiele lat po oczyszczeniu. Słucham.

IWONA: Dziękuję. Rozumiem z tego, że tak jak zawsze - zostawiasz sprawę wyboru człowiekowi?

SAMUEL: Iwono - po to dostaliście wolną wolę i rozum, że nie wolno nam ingerować w wasze umysły. Można tylko podpowiadać. Podpowiadać, tłumaczyć do skutku. Nawet kiedy upadniesz, to i tak podamy rękę... Powstań� Ale, jeśli istota ludzka pomimo znaków, pomimo wyraźnej pomocy będzie ciągle odrzucać pomoc, no to cóż.... Sama dokonała wyboru. Czy można bez końca czynić pomoc? Słucham.

IWONA: Zgadza się, Samuelu, ja nie potrzebuję takich zapewnień� Dziękuję. Kolejne pytanie: jak przeciętny człowiek może pomóc w Misji Cheops? Czy ma się o to modlić, medytować czy jeszcze w jakiś inny sposób?

SAMUEL: Mądre pytanie zostało zadane. Nie ma przeciętnych ludzi, Iwono, każdy jest w swoim ciele kimś wybitnym i każdy takim być może, Iwono. Każdy umysł może być doskonały i wielki. I każdy umysł taki jest, Iwono. Żeby tylko "odblokować" te pokłady mózgu, które są zablokowane. Medytacja..., medytacja i wysyłanie tej dobrej energii w naszym kierunku, czyli w kosmos. I nie trzeba szczególnego miejsca do wysyłania pod szczególny adres. Można tylko powiedzieć, można do mojego brata, który jest tak ceniony na Ziemi bardziej niż ja, ale cóż... Tak to przyszło nam teraz, że role się odmieniły... Można też do samego Boga. I tam to wszystko będzie magazynowane, przetrzymane i kiedy nadejdzie pora, to ta energia - dobra energia, powróci. Wyślemy ją z powrotem na Ziemię, tym którzy jej potrzebują, albo wtedy kiedy będzie potrzebna największa pomoc dla tych, którzy przeżyją. Ta medytacja wysyłania energii ma być szczera. Słucham.

IWONA: Dobrze, Samuelu, bardzo dziękuję ci za odpowiedź na to pytanie. We mnie zrodziło się pytanie, które od jakiegoś czasu zadajemy sobie, głównie Andrzej, opowiadając o Misji na swoich kursach. W jaki sposób możemy odpowiadać ludziom, którzy chcą nam pomagać? Czy właśnie w taki sposób w jaki w tej chwili odpowiedziałeś? Czy możemy jeszcze coś proponować?

SAMUEL: Czasu naprawdę jest mało. Niby czas - pojęcie względne, dla nas - pojęcie nieznane. Wiem, że wiele osób pali się do współpracy, do pracy, żeby pomóc w Misji Faraon. Czyż nie doznałaś już, Iwono, czegoś takiego, jak "czas czekania", że wszystko w odpowiednim czasie� I kiedy my mówimy - "czekaj, a my się zgłosimy...", to ta istota, która zadała to pytanie, niech cierpliwie zaczeka. Czasu ziemskiego jest bardzo mało i jeśli jej intencje są naprawdę szczere to niech spokojna będzie, bo pracy po 12 roku będzie bardzo dużo. Tak jak powiedział mój brat Jezus - "pracy ogrom będzie na tym polu, a ciągle mało pracowników...". Więc, jeśli ta osoba jest rozumna, to zrozumie moje słowa. Słucham.

IWONA: Dziękuję Ci Samuelu, to pytanie zadałam z jednego powodu: mianowicie - czasami jest nam zarzucane to, że jesteśmy tak zarozumiali, albo tak poczuliśmy się "wybrani", że nie chcemy nikogo więcej dopuścić do Misji. Dlatego zapytałam Cię o to, bo w nas nie ma takiego poczucia i chcemy to ludziom wytłumaczyć tak, żeby to do nich dotarło.

SAMUEL: Bzdura! Następna bzdura. Więc, jeśli konkretów oczekują ludzie - dobrze. Niech Andrzej przekaże: na Forum, na szkoleniach, gdzie tylko może. Będzie zezwolenie - bo będzie - i czas kopania nastanie, więc zbieramy ochotników do pracy. Do pracy, gdzie nie będzie zapłaty, a będzie bardzo dużo ciężkiej pracy. Zahi Hawass chętnie się zgodzi na takich pracowników, którym nie trzeba płacić, którzy wykonają pracę z serca. I warunki mieszkaniowe będą takie, jakie mają tamtejsi ludzie, czyli bardzo skromne. Czy na taką niedolę i na takie warunki zgadzają się ci, którzy chcą dzisiaj pomóc? Niech Andrzej o to zapyta. Słucham.

IWONA: Bardzo dziękuję Ci, Samuelu, za tę odpowiedź. I kolejne pytanie: dlaczego nie dano człowiekowi możliwości wykorzystania mózgu w większym stopniu niż te 10%?

SAMUEL: Nazwijmy to eksperymentem. Ludzkim eksperymentem, który to sobie uczynili bogowie na tych istotach, które od prymitywnych doszły do takiego rozwoju, jaki mają teraz. Dlaczego? Dlatego Iwono, żeby tą ewolucję rozwoju umysłu przechodzić stopniowo. Tak jak to uczyniły inne planety. Dochodziły do doskonałości przez wiele tysięcy lat. Czy gdyby teraz, gdy posiadacie rozum i otrzymaną wolną wolę, bo to się stało stosunkowo niedawno, licząc wasze ziemskie lata � kiedy po tych naszych eksperymentach inżynierii genetycznej wasz umysł był pod naszą kontrolą - to wszystko szło dobrze. Wtedy to Energii Najwyższej, naszemu Wielkiemu Ojcu, tak się spodobały istoty ludzkie, że postanowił, żeby istoty ludzkie decydowały same o Planecie Ziemia, same ją gospodarowały, a my mamy się z tej Ziemi wynieść. I dostały to, co macie teraz - czyli wolną wolę i pełnię decydowania o sobie i dysponowania rozumem. I co się z tego wszystkiego zrodziło Iwono, przytaczać nie muszę. To, że myśmy opuścili Ziemię, Iwono - wcale nie znaczy, że nie jesteście pod kontrolą. Poczynania wasze są cały czas kontrolowane, ale ingerować nam po prostu � nie wolno. Bóg dał wam czas, czas poprawy, czas rozwoju. Od tej historycznej daty to mamy już dzisiaj 8000 lat. Dużo i nie dużo... Przez te 8000 lat Iwono miały być dokonane zmiany na Ziemi. Życie na Ziemi - czyli zmiany, miały nastąpić 2000 lat temu, wtedy kiedy to Jezus został wysłany na Ziemię, Enlil. To była dana ostatnia szansa, bo przed jego przyjściem na Ziemię też było posiedzenie Rady, gdzie zapadła decyzja: "usunąć wszystkich". I pomimo sprzeciwu naszego inni bogowie zdecydowali � "usunąć" i eksperyment rozpocząć od nowa, albo zasiedlić Ziemię innymi istotami. Po usilnej prośbie zdecydowano dać jeszcze ludziom 2000 lat. Czy mówić dalej? Czy to wystarczy Iwono? Słucham.

IWONA: Myślę, że wystarczy... Już dość mówiłeś o tym w swoich sesjach, dziękuję. Samuelu - jak dochodzi do samospalenia u ludzi, skąd bierze się takie zjawisko?

SAMUEL: Energia. Jest to po prostu siła energii, Iwono. Tacy ludzie nie zdają sobie sprawy ze swojej siły. I gdyby ten swój zasób energii mogli rozdysponować, zużyć w inny sposób, to wtedy do czegoś takiego by nie doszło. Z reguły tacy ludzie � są to skromni, czasami biedni, nie wiedzą o swoim zasobie energetycznym, o swojej sile nie mają pojęcia. Często są zagubieni, nie umieją sobie poradzić w życiu, bo tak też potrafi działać energia, silna energia. I kiedy nie ma ujścia tej energii to wtedy właśnie następuje tak zwane "zwarcie", samospalenie. To samo się stało z niedawno zmarłą zakonnicą - Mariuszą, Siostrą Mariuszą, Iwono. Kiedy nie mogła leczyć, kiedy nie mogła przekazywać energii, bo ją zamknięto w klasztorze samą, gdzie były tylko mury, nic żywego - kiedy prosiła, prosiła, żeby mogła przekazywać energię, bo umrze - nie pozwolono. Nie pozwolono, bo zarzucono jej, że ma kontakt z diabłem, z demonami. Po dwóch latach Siostra Mariusza po prostu się spaliła. I tak się dzieje też z innymi ludźmi. To jest zbyt duża i silna energia. Głupota ludzka w niedocenieniu tych ludzi i ich siły. Słucham.

IWONA: Rozumiem z tego, że gdyby ci ludzie mieli świadomość tego, jaką posiadają energię, mogliby ją wykorzystać dla dobra innych ludzi. Nie wiedząc o tym po prostu - sami się niszczą.

SAMUEL: Giną, po prostu giną� Strach, skromność - przede wszystkim strach przed ludźmi, bo Iwono - siła energii tych ludzi jest tak ogromna, że nawet dotknięcie takiego człowieka powoduje jakbyś dotknęła prądu elektrycznego. Jest to ogromna siła. Często się zamykają, izolują - i to jest błąd. Słucham.

IWONA: A skąd ta energia pochodzi? Czy ona jest dana z Waszego wymiaru?

SAMUEL: Czy to jest twoje pytanie, Iwono?

IWONA: Nie, Samuelu - ale bardzo zaciekawiło mnie to zjawisko.

SAMUEL: Tutaj mógłbym powiedzieć - lubię odpowiadać na pytania, nawet na te naiwne� Skąd może pochodzić energia, Iwono? Tylko z dwóch miejsc - z kosmosu, albo z głębi Ziemi. Nie ma innej możliwości. Słucham.

IWONA: Tak, dziękuję, Samuelu. Kolejne pytanie: Samuelu, dlaczego nie podajesz sposobów osiągnięcia przez ludzi szczęścia i uniknięcia cierpienia? Czy oczyszczenie może być tylko przez cierpienie?

SAMUEL: Bzdura następna. Jak można się oczyszczać poprzez cierpienie? Kiedy jesteś szczęśliwa, to wiesz, jak piękną energią emanujesz? A kiedy jesteś smutna, zła, to wtedy emanujesz szarą, brudną energią. Chcieliście mieć wolną wolę, dysponować rozumem. Czy Bóg chce aby istoty były nieszczęśliwe? Żeby się poprzez cierpienie oczyszczały, dochodziły do szczęścia? Tutaj - nie będę się cofał zbyt daleko, ale do życia Jezusa. A czegóż to nauczał mój brat Jezus, kiedy był na Ziemi? Czy nie uczył miłości? Czy nie uczył, jak należy kochać bliźniego swego? Proste przykłady dawał tego, co nazywa się miłością. Czy trzeba aż oczyszczania, aby ludzie zrozumieli co znaczy miłość? Teraz już - tak... Ludzie zabrnęli sami w ślepy zaułek kierując się właśnie rozumem, nie pozwalając sobie nawet na to, żeby im pomóc. Nawet ten ich "Przyboczny Gwardzista", który nazywa się Aniołem Stróżem - ileż to z tych podszeptów tego osobistego Anioła jest realizowane? Niech mi ktoś na to odpowie. Słucham?

IWONA: Dziękuję Ci Samuelu, tak� ludzie zmierzają w takim kierunku, że muszą wszystkiego "dotknąć", bo inaczej nie są w stanie w to uwierzyć. Myślę, że to jest plagą naszych czasów.

SAMUEL: Dlatego Matka Natura pokazuje jaka jest siła� pozwala nawet "dotknąć"... Słucham.

IWONA: Kolejne pytanie, Samuelu: czym jest Ostateczny Cel? Do czego dążymy jako ludzkość?

SAMUEL: Do szczęścia, Iwono. Ludzkość - tak naprawdę szuka szczęścia, poczucia bezpieczeństwa i tego co się nazywa spokojnym jutrem, długiego życia w zdrowiu. Do tego wszyscy zmierzają i za tym tak naprawdę tęsknią. Czyli za tym "utraconym rajem", tym rajem, który to myśmy mieli stworzyć. Tym rajem, który obiecał Bóg, ale Bóg przywróci ten porządek, który miał być i Jego obietnica się spełni. Ten raj, to szczęście, ta miłość - będzie na Ziemi. To ludzkość ma zakodowane w swoich umysłach i po oczyszczeniu Ziemi te pokłady umysłu mózgu będą stopniowo, ale naprawdę - stopniowo odblokowywane. Nie można naraz, to trzeba robić powoli, tak jak się podaje lekarstwo. Bardzo silne lekarstwo. Gdybyś podała w dużej dawce, można byłoby taką istotę uśmiercić. Ale kiedy dawkujesz stopniowo - odzyskuje zdrowie. Słucham.

IWONA: Bardzo dziękuję - kolejne pytanie: Samuelu, co zrobić, aby rozwijać w sobie różne zdolności i właściwości duchowe - jak na przykład: kontakt z Przewodnikiem Duchowym?

SAMUEL: Wiara � przede wszystkim wiara� Zaufanie i jeszcze jedno czarodziejskie słowo - posłuszeństwo� Są to trzy czarodziejskie słowa, które jeśli szczerze wprowadzisz do swojego umysłu, do tego swojego "komputera" zakodujesz � nie musisz szukać, bo te istoty duchowe przyjdą same i pozwolą się tobie rozwijać duchowo. Pomogą tobie, gdyż będą tak ładnie prowadzić cię "za rączkę", że będziesz wtedy rozumieć... Ale - warunkiem jest wprowadzenie w życie tych trzech czarodziejskich słów. Słucham.

IWONA: Bardzo piękne, mam nadzieję, że do zrealizowania dla wszystkich, którzy chcą się rozwijać duchowo. Kolejne pytanie: Samuelu, w religii katolickiej istota duchowa o imieniu Szatan jest symbolem zła. Jak się to wszystko ma do Waszego poziomu duchowego? Czy na wyższych poziomach też jest zło, czy go nie ma? Czy Bóg Najwyższy ma swego rodzaju "opozycję"?

SAMUEL: Czyż Bóg Najwyższy jest Bogiem mściwości? Czy jest Bogiem nienawiści? Czy jest Bogiem miłości? Czyż stworzyłby istotę duchową skrajnie złą, Iwono? Pomyśl nad tym, niech nad tym pomyśli też ta istota, która do mnie skierowała to pytanie. Zło i dobro jest w tobie i od ciebie zależy, na którą szalę się przechylisz. Masz rozum, masz wolną wolę i potrafisz rozgraniczać, widzieć co jest złe, a co jest dobre. W naszym świecie duchowym i w tym drugim świecie - na Drugiej Ziemi - jeśli mam określić słowem zło, to jest to pojęcie nieznane. Kiedy zaczniesz realizować drugie przykazanie boskie - "Szanuj bliźniego swego jak siebie samego" to wtedy zrozumiesz pojęcie istot duchowych, że nie może być złej istoty. Jest tylko dopuszczone to, co powiedziałem - możliwość wybrania pomiędzy dobrymi uczynkami, a złymi. Słucham.

IWONA: Dziękuję, Samuelu. Kolejne pytanie: Samuelu, czy nasze modlitwy do Boga Ojca są przez niego słyszane i wysłuchiwane?

SAMUEL: Odpowiem krótko na to pytanie. A jak się modlisz? Czy twoje modlitwy płyną z serca czy są też "wyklepane"? Bo jak wiesz, istoto ludzka, która zadałaś mi to pytanie - powiem waszym żartobliwym językiem - każdego można nauczyć wszystkiego, i nawet małpę "tabliczki mnożenia"� Posłuchaj uważnie - modlisz się sercem i wtedy taka modlitwa jest wysłuchana. Ona płynie, płynie od ciebie całej, z twoją wielką miłością do Boga Ojca. Jest to wtedy energia. Nie musisz nawet wypowiadać słów. Wystarczy żebyś głęboko i z miłością westchnęła� a swoje oczy skierowała ku górze, tam do tego "mieszkania", gdzie mieszka Bóg Ojciec. I to jest modlitwa, istoto ludzka. Słucham.

IWONA; Samuelu drogi, kolejne pytanie: co się stanie po 2012 roku z osobami, które otworzyły, albo dopiero otworzą się na przesłanie Projektu Cheops? Czy zginą w sensie fizycznym, żeby powrócić później w kolejnych reinkarnacjach, czy przeżyją i przyjdzie im żyć na Ziemi spustoszonej przez kataklizmy? Jak to będzie?

SAMUEL; Oj, przyjdzie im żyć, Iwono� A kto ma posprzątać na Ziemi, jak myślisz? Skoro szykujemy tych, co mają przeżyć, to i zatroszczymy się o to, żeby miały i dach nad głową i co do spożycia. A pracy to wam nie zabraknie. Uwierz mi Iwono, i ty istoto, która zadałaś to pytanie - ociągać się wtedy nikt nie będzie, bo będziecie pracować na "nowej Ziemii" i z nową energią. Słucham.

IWONA; Tak... to zabrzmiało w tym wszystkim - bardzo optymistycznie... Kolejne pytanie: istnieje kasjopejańskie wytłumaczenie liczby 666 jako liczby bestii na czole i na ręku. Czy Samuelu mógłbyś wyjaśnić znaczenie tej liczby i jak to się ma do znaków na czole i ręku, o których wspominałeś w sesjach?

SAMUEL; I tutaj są różne religie, które przekazują ten znak. Czy jest to liczba bestii? Czy 6 jest liczbą złą? "6" � trzecie oko� samo za siebie mówi . I teraz powiem ci coś , co może ciebie zaskoczyć : spójrz na to inaczej. Weź lustro i napisz 666 � zobaczysz 999... Trzy dziewiątki to jest 27. Rada Bogów składa się z 27 Istot Boskich. Czy w religii katolickiej tak się stało? Jest to błąd, który teraz trudno cofnąć, bo i sami kapłani wiedzą o tym, że popełnili błąd co do trzech szóstek. Wybaczyć tego, zwłaszcza religia katolicka nie chciałaby, bo zbyt długo jest mówione, że 666 są liczbą demoniczną, złą. Jeśli nie ma skrajnie złych duchów, bo nie ma � to czyż te liczby złymi mogą być? W religiach innych 666 są liczbami boskimi. Sama z siebie "6" jest bardzo silną energią i tutaj mogę tylko powiedzieć jedno - istoto ludzka - na ten temat też się wypowiadałem, ale skoro już nawiązałaś do tematu i chcesz brnąć dalej i chcesz na przykład służyć Faraonowi, służyć tej sprawie, czy przeżyć - zaufaj... Zaufaj i przejdź do tych liczb już nie jako boskich, ale liczb, które odegrają bardzo dużą rolę w Ratowaniu Ziemi. Słucham.

IWONA: Bardzo dziękuję. Samuelu - czy w związku z tym, mówiąc o znaku na czole i ręku, o którym wspominałeś w naszych sesjach - nie miałeś na myśli 666? To chodzi o inny znak?

SAMUEL: Strach? Czy tutaj się odzywa strach? Znak może być różny, Iwono. Znak będzie potrzebny nam, abyśmy mogli was rozpoznać. Tak, jak było za czasów Sodomy i Gomory, gdzie otrzymywali znak na czole zapisany krwią, tak samo Armia Niewidzialna, która już jest na Ziemi, bo ona jest - będzie potrzebowała też tego znaku. To wcale nie muszą być szóstki. Dowolny znak, który zdecydujemy się umieścić - może być to symbol Atlantów, może być to trójkąt, może być to samo oko. Iwono, jeszcze nie zostało tak do końca ustalone. Może to będzie tak, jak maźnięcie pędzlem tylko, ale będzie znak. I ot, wszystko... Dlaczego wy, istoty ludzkie, tak jesteście drobiazgowi? Tak skrupulatnie się do pewnych spraw przyczepiacie? Ileż byłoby radości w naszym świecie � w świecie Drugiej Ziemi � gdyby ta "skrupulatność" była skierowana w kierunku Ratowania Ziemi. Słucham.

IWONA: Bardzo dziękuję. Samuelu, jest wiele opowiadań na temat cywilizacji tzw. "szarych" z Zeta Rectuli. Opowiadają o nich często ludzie "wzięci" na pokład (porwania). Ci ludzie mają często bardzo okrutne wspomnienia z takich "wizyt". Czy możesz to skomentować? Kim są owi "szarzy"?

SAMUEL: Oj... i tutaj też mógłbym odwołać do sesji, gdzie mówiłem o Syriuszu B. Są to istoty z tej planety, Syriusza B. Wzięcie na pokład pewnych istot, i zauważ Iwono, że na pokład są najczęściej brane osobniki okazałe, czyli niekoniecznie nieraz zdrowe, ale ładnej powierzchowności. Tam jest pobierane DNA, próbka nawet skóry, ale po to, żeby kiedy będzie taka możliwość - to dokonają "krzyżówki". Czyli - ich rasa skrzyżowana z naszą w celu zamieszkania, bo największą jak to się mówi, "ochotę" na planetę Ziemię � mają właśnie oni. Ci, te "szaraki". Tylko gdyby do tego doszło, to istoty ludzkie na Ziemi będą, ale będą niewolnikami. I do tego też są potrzebne te skrzyżowane osobniki, "wyprodukowane" przez nich, żeby pracowały dla nich. Czy odpowiada wam rola niewolników ? Wydaje mi się, że nie, Iwono. Jeśli pozwolicie na zamieszkanie istotom z Syriusza B - a tak też może się stać, to tylko na zasadzie wspólnego działania i wspólnego porozumiewania się. Nigdy na zasadzie niewolniczej. Jedni mają przykre doświadczenia z takiego "wzięcia". Ale dlaczego nie mówi się o tych przypadkach - ile to było wyleczeń? Czy to jest wstydliwe powiedzieć, zakomunikować, że się zostało wyleczonym? W Brazylii, na pewnym poligonie wojskowym, regularnie przylatują właśnie oni, te "szaraki", jak wy to nazywacie. I regularnie leczą, leczą was, istoty ludzkie. Też pobierają próbki krwi z innych części ciała, ale leczą. Bo doskonale wiedzą o tym, że kiedy Ziemia zostanie uratowana, a istotom ludzkim odblokowany ich umysł, to mogą na Ziemi z nami zamieszkać, ale na zasadzie już zupełnie innej. Istoty ludzkie wtedy nie będą niewolnikami. Iwono, jesteście mistrzami - wy, istoty ludzkie, w projektowaniu złych myśli i przekazywaniu złych informacji. Pytam się teraz - gdzie są te dobre? Dlaczego ci, którzy zostali wyleczeni milczą? Pytam się - dlaczego? Odpowiedz.

IWONA: Bardzo dziękuję� Samuelu, jeszcze jedno pytanie: czy Wingmakers naprawdę istnieją, czy jest to oszustwo?

SAMUEL: Jeśli istnieją - to tylko sobie przybrali taką nazwę. Największymi istotami, które są zainteresowane Ziemią, to są: istoty z Drugiej Ziemi i z Syriusza B. Nic mi nie wiadomo, kto by jeszcze miał "zakusy" na Ziemię. Słucham.

IWONA: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie: Samuelu, dlaczego w samej istocie ciało ludzkie nie jest doskonałe i wolne od chorób, skoro zostało stworzone przez Boga ?

SAMUEL: I tutaj musiałbym powiedzieć tak: gdyby Ziemia była wolna od tych wszystkich zanieczyszczeń, od tego, co zostało przez te wszystkie lata naprodukowane � to wtedy rzeczywiście nie chorowalibyście i nie umierali przynajmniej tak szybko. Organizm ludzki, Iwono, nie posiada jednego pierwiastka, który jest potrzebny w organizmie i który to właśnie powoduje, że można żyć bardzo długo i w zdrowiu. Jaki to jest pierwiastek? Tej tajemnicy jeszcze nie zdradzę. Jest to pierwiastek bogów i myśmy go spożywali. Ten pierwiastek jest w dalszym ciągu spożywany na tych obu planetach - na Drugiej Ziemi i na Syriuszu. Kiedy Ziemia będzie oczyszczona, Iwono, ten pierwiastek dla tych, którzy pozostaną � będzie udostępniony, czyli Matka Ziemia wskaże jeszcze miejsca, gdzie tego minerału jest dużo. I nie będzie wtedy tej pazerności zdobywania, ale każdy będzie spożywał tyle, ile potrzebuje jego organizm. I tutaj wiem co myślisz, Iwono, a ja i tak nie powiem. Słucham dalej.

IWONA: Nie, Samuelu� Ja znając Ciebie już troszeczkę, nie będę w tym kierunku drążyła tematu. Wiem, że gdy przyjdzie na to czas, po prostu - powiesz� Samuelu drogi - kolejne pytanie: które z czynności fizjologicznych ma większy wpływ na zdrowie i dobre samopoczucie człowieka: prawidłowe oddychanie czy prawidłowe żywienie?

SAMUEL: Mądre i proste pytanie. Jedno i drugie ma jednakowy wpływ. Oddychać nie umiecie, fakt. Źle się odżywiacie - fakt następny. Cierpliwości jeszcze, istoto, trochę poproszę. Nauczymy was, jako nauczyciele przybędziemy na Ziemię, nauczymy was żyć w pełnym tego słowa znaczeniu. Żyć po to, żeby długo żyć, zdrowo żyć i oddychać. I zdrowo się odżywiać. I oddychać też zdrowym powietrzem. Damy wam ten "eliksir młodości" i długiego życia. Słucham.

IWONA: Samuelu drogi - myślę, że na dzisiaj wystarczy tych pytań. Ich jest oczywiście całe mnóstwo. Andrzej powybierał tylko te, które dobre by były na początek. Ja mam jeszcze taką prośbę: czy masz coś, co zechciałbyś powiedzieć do tych ludzi, którzy wypowiadają się na Forum?

SAMUEL: Tak ... Trzy słowa krótkie powiem. I tym, którzy czoło chylą przed nami i tym, którzy są hardzi i bardzo krzyczą. Do jednych i drugich powiem jednakowo - każdy� są to słowa moje, które często wypowiadam - każdy otrzyma "zapłatę" taką, na jaką sobie zasłużył. I każdy, ale to każdy będzie mierzony taką miarą, jaką nam przekazuje� I jeszcze słowo dodam - jeśli w twym sercu jest wiary chociaż tyle, co ziarnka piachu jest - to wytrwaj, a nagrodę otrzymasz sowitą. Dziękuję.

IWONA: Samuelu, bardzo Ci dziękuję od siebie i w imieniu tych wszystkich, na których pytania zechciałeś odpowiedzieć.


Dla zainteresowanych Jakąkolwiek darowizną podaje konto;

Bank PeKaO S.A. o/ Koszalin
Nr konta: 38 1240 3653 1111 0010 0536 4445
Pozdrawiam serdecznie .;-)

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

dominika-essex

Post #10 Ocena: 0

2008-01-14 22:51 (17 lat temu)

dominika-essex

Posty: 1274

Kobieta

Z nami od: 19-10-2007

Skąd: Basildon

:-o:-o:-o:-o wow :-o:-o:-o:-o:-o

Do góry stronyOffline

Temat zamknięty

Numer gadu-gadu

Strona 1 z 2 - [ przejdź do strony: 1 | 2 ] - Skocz do strony

następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,