"The Silent Twins" Agnieszki Smoczyńskiej to film oparty na niepradopodobnej, ale prawdziwej historii

Milczące bliźniaczki żyły naprawdę
Scenariusz do "The Silent Twins" powstał na podstawie książki Marjorie Wallace, opowiadającej o jednojajowych bliźniaczkach June i Jennifer Gibbons. Siostry urodziły się w 1963 roku i pochodziły z Karaibów, ale od 1974 roku mieszkały z rodziną, w tym dwiema innymi siostrami i bratem, w Walii. Byli jedynymi czarnymi w okolicy, mówili ze specyficznym akcentem, co sprawiało, że dziewczynki szybko padły ofiarą zaczepek i szykanowania w szkole i poza nią. June i Jennifer coraz bardziej zamykały się w sobie i - co naturalne - większość czasu spędzały w swoim towarzystwie. W pewnym momencie wymyśliły własny język, który przypominał odgłosy wydawane przez ptaki i w dużym stopniu opierał się na lustrzanym odbiciu gestów drugiej osoby. Po pewnym czasie bliźniaczki przestały w ogóle się odzywać do kogokolwiek, wyjątek robiąc czasem dla siostry Rose.
Nie chciały pisać ani czytać. Sytuacja niezrozumiała dla dorosłych, w tym nauczycieli, doprowadziła do pomysłów rozdzielenia sióstr. Przeniesienie do innych szkół z internatem sprawiło jednak nie tylko, że jeszcze bardziej się w sobie zamknęły, ale zaczęły mieć też problemy fizyczne i wpadać w swego rodzaju trans czy katatonię. To z kolei rozbudziło teorie, w których zaczęły pojawiać się określenia takie jak "opętanie" czy "demon".
Gdy dziewczynki znów się spotkały, na kilka lat (!) zamknęły się w pokoju. Czas spędzały na pisaniu sztuk teatralnych dla swoich lalek. Zapisywały też wiersze i opowiadania. Ich twórczość też stała się powodem do niepokoju, ponieważ coraz ich częściej bohaterowie stosowali przemoc i łamali prawo. Wtedy powstało jedyne możliwe do znalezienia dzisiaj - jest w pięciu bibliotekach - wydane samodzielnie przez siostry opowiadanie. June zatytułowała je "Pepsi-Cola Addict", a bohaterem jest licealista, który zostaje uwiedziony przez nauczycielkę, a potem zostaje odesłany do poprawczaka, w którym homoseksualny strażnik robi dla niego zabawkę.
Jednocześnie, mimo silnej więzi i współzależności, coraz bardziej widoczna była rywalizacja między siostrami. Dziennikarka, która opisała historię June i Jennifer dotarła m.in. do ich pamiętników. Opisywały w nich wzajemną nienawiść.
Trafiły do szpitala psychiatrycznego, ale nie otrzymały pomocy
Eksperymentowały też m.in. z narkotykami i alkoholem, miały na koncie m.in. kradzieże, wandalizm i podpalenie. W końcu trafiły do szpitala psychiatrycznego o zaostrzonym rygorze - na mocy prawa zostały tam wysłane na "czas nieokreślony". Niestety, nie uzyskały w nim pomocy, za to były faszerowane lekami, które przytępiły ich umysły i uniemożliwiły pisanie. Stały się przedmiotami licznych eksperymentów psychologicznych. Specjaliści postępowali z nimi w okrutny sposób, choćby znowu przymusowo je rozdzielając, chcąc sprawdzić ich reakcje i zbadać sposób, w jaki się porozumiewają. Byli zdumieni choćby wtedy, gdy okazywało się, że June w jednym, a Jennifer w innym pomieszczeniu, poruszały się niekiedy w identyczny sposób.
W 1986 roku sprawą bliźniaczek zainteresowała się dziennikarka Marjorie Wallace. Co dziwne, dziewczyny zaufały jej na tyle, że zdradziły jej makabryczny sekret: złożyły przysięgę, że po śmierci jednej z nich, druga zacznie życie na nowo jak gdyby nigdy nic. A to miało się stać niedługo - Jennifer postanowiła się poświęcić. Uważały, że śmierć jednej z nich jest bowiem "konieczna".
I rzeczywiście, w 1993 roku podczas transportu kobiet do innego szpitala psychiatrycznego, Jennifer zmarła. 29-letnia kobieta miała po prostu zasnąć z otwartymi powiekami na kolanach siostry i mimo prób reanimacji przez pielęgniarzy, już nie odzyskać przytomności. Nie znaleziono u niej śladów narkotyków czy trucizny, przyczyna śmierci pozostaje nieznana.
Jane zaczęła wtedy mówić.
Tak, jak ustaliły, zaczęła nowe życie. Jakby drugiej siostry nigdy nie było.
Jennifer i June spędziły w szpitalu psychiatrycznym Broadmoor 11 lat. Rodzina obwiniała o śmierć Jennifer placówkę, ale nie zdecydowała się na postępowanie sądowe, twierdząc, że nic by to nie dało, a przede wszystkim nie zwróciło życia zmarłej bliźniaczce.

źródło