Witam w nowym temacie, w którym znajdą sie dyskusje o wszelkich uzależnieniach.Wstęp ,w którym zawarłem kilka słów o mnie z lekką nutą prowokacji ma zachęcić do dyskusji:"Jestem osobnikiem wyleczonym z choroby alkoholowej i mam nadzieję,ze będę do końca życia szczęśliwym zdrowym alkoholikiem "
Poniżej przeniesiony wpis forumowicza z innego tematu , który myślę,że świetnie rozpocznie dyskusje
Cytat:
2021-06-08 15:19:05, Kanonier30 napisał(a): Zasługuje na szacunek to, że piszesz na Forum o bardzo intymnych kwestiach. Raczej większość spędza czas na jałowych dyskusjach. Co zresztą stanowi pewną ulgę i substytut bycia częścią społeczności. Fakt, że wirtualnej, gdzie niewiele wiadomo o Innych. Dla mnie to chyba jedyna platforma to rozmów, choć pisanych. Nie mam konta w mediach społecznościowych i już się nie przekonam, że warto.
Alkohol, to fałszywy przyjaciel i @Abacus dobrze o tym wiesz. Nie warto wracać do początków nałogu i choroby. Nie warto przeliczać kolejnych lat. Nie warto cały czas kręcić się myślami wokół butelki, bo to tylko znak, że nadal orbitujesz wokół kieliszka, kufla, baru, pubu itd. Odpuść kolejne rocznice, jak można odpuścić własne urodziny, gdy nikt o nich już nie pamięta. Żyj, jeżeli masz cel, albo znajdź własną drogę.
Zawsze są dobre rzeczy do zrobienia na tym nędznym świecie. Można pomóc, a jeżeli nie chce się już pomagać ludziom, to są jeszcze inne Istoty. Wtedy przynajmniej możesz powiedzieć, że Twoje życie miało sens. Zrobiłeś coś bezinteresownie, dałeś coś sam z własnej woli... Niektórzy są tak skonstruowani, że nie będą mieli takich uczynków do wspomnienia, gdy ostatnia świadoma myśl podsumuje całe życie. Znowu obrócą się w proch, jak przed przyjściem na świat. Niczego po sobie nie zostawią, może potomstwo. Ale jeżeli będzie podobne do takich ludzi, to czy można powiedzieć, że zostawiają po sobie coś dobrego?
Samotność zazwyczaj jest kojarzona z przekleństwem losu. Ale samotność, to też dokonanie wyboru. Sam decydujesz kogo wpuścić do swojego świata. Nad ludźmi, mrowiącymi się na ulicach, w centrach handlowych, na słonecznych plażach... nie warto się koncentrować. Jeżeli to szarańcza skupiona na konsumpcji, na przerośniętym 'ego' i pozbawiona wyższych potrzeb, uczuć -to nad czym załamywać ręce? Wołać:"Patrzcie jestem sam! Patrzcie, jak cierpi moja niespełniona dusza! A przecież nie piję i jestem lepszym człowiekiem. Gdzie nagroda? " Nie będzie nagrody. Nie będzie zrozumienia. Nie będzie kwiatów i wyrazów uznania. Odpuść.
Nie czynię tu kazania, bo rozumiem wywody @Abacusa (jeżeli ma to taki wydźwięk, to nie było to celowe). Raczej są to moje osobiste, prywatne sugestie. Niektórym życie daje więcej, lepiej i łatwiej. Innym te same rzeczy przychodzą z trudnością, idą 'jak po grudzie'. Tak ludzie sami sobie urządzili świat, który w jednej chwili może się rozpaść w niebyt. Jednostka na te mechanizmy ma wpływ raczej niewielki, ale rolę możemy wyznaczyć sobie sami. Od każdego z osobna zależy czy ta rola będzie ważna. Choć nawet wtedy, tylko nieliczni będą dostrzeżeni i przestaną być publiką, a trafią na scenę.
Pozdrawiam.
Zanim odniose sie do tekstu, chwila muzyki:
piosenka o dziewczynie, ktora oddychała kokainowymy płatkami sniegu...
* the A team , to nazwa najwyższego stopnia uzależnienia od narkotyków.
Mysle ,ze wreszcie w weekend znajdę czas na odpowiedz @Kanonier30. Zanim to nastąpi .chciałbym zaproponować obejrzenie filmu fabularnego, który jest klasykiem pokazującym alkoholika w rodzinie. W roli głównej popularny aktor swego czasu Martin Sheen.Mysle ,ze kto chciałby wziąć udział w dyskusji dostanie z tej projekcji sporo dodatkowych informacji o uzależnieniu ,ale i przede wszystkim współuzależnieniu. I poprzeczka dla mnie trzeźwego zdrowego alkoholika, ale i terapeuty pójdzie wyżej , myślę ze z pożytkiem dla zainteresowanych.Bo moją rola jest dać pewne świadectwo: nie zapominając o moich grzechach mówić o tym,ze można wyjść z nałogu i żyć normalnie.A nawet, realnie pomagać innym.
Film w najlepszej dostępnej darmowej wersji z lektorem PL.
Fajnie bylo by gdybyście ponieśli ofiarę odżałowali czas i zobaczyli ten film Studium przypadku w rodzinie z sąsiedztwa "ZRANIONE DUSZE" w roli głównej Martin Sheen Lyle Mollencamp od wielu lat jest alkoholikiem. Nałóg i życiowe niepowodzenia sprawiają, że mężczyzna staje się agresywny w stosunku do swoich najbliższych, a szczególnie wobec żony, Joyce. Dręczona kobieta składa do sądu pozew o odebranie mu praw rodzicielskich i eksmisję. W rezultacie Lyle zostaje skierowany na terapię odwykową, podczas której uświadamia sobie, jak wielką krzywdę wyrządził sobie i swojej rodzinie..
ZRANIONE DUSZE FILM FABULARNY Lektor PL W całkiem dobrej jakościowo (720p) wersji angielskiej jest tu:
Niektóre z filmów o alkoholizmie dość mocno wchodzą w głowę. Parę polskich mocnych filmów też jest, choćby "Pod mocnym aniołem". Jest też dokument "Arizona". Można go oglądać jak komedię, ale tak naprawdę tam nie ma nic śmiesznego. Trochę dobrych "amatorskich"dokumentów, wywiadów ect na YouTube też jest. Ogólnie to są ciężkie tematy.
Szczęśliwe jestem wolny od takich problemów, chociaż w bliższym, bądź dalszym otoczeniu nie jedna osoba ma problem.
2021-06-17 07:38:55, Wembley27 napisał(a): W swoim życiu sporo widzialam ludzi uzależnionych
Od
Alkoholu
Narkotyków
W ośrodku w Warszawie- Marka Kotańskiego (sam też był uzależniony)
Ja bylem na krótkich praktykach w Roznowicach.Kotan był Guru,bez niego nie bylo by MONARów .
Cytat:
Bardzo mlodzi ludzie byli (sa) na odwyku
Widzialam jak narkotyku ich wyniszczaly od środka,
Duzo by o tym opowiadać
Tak jak w książce
My,dzieci z dworca Zoo.
dzieciaki za narkotyki są wstanie sprzedać
Duszę diabłu.
Zabieram sie za ta ksiazke ,jedna z niewielu, którą nie przeczyalem w temacie , potrzebuje odpowiedniej chwili na nią...
Istotne z jakiej perspektywy ogląda się takie miejsca (odwyki, kliniki leczenia uzależnień itd), czy : pacjenta, studenta czy zawodowo.
2021-06-17 07:38:55, Wembley27 napisał(a): W swoim życiu sporo widzialam ludzi uzależnionych
Od
Alkoholu
Narkotyków
W ośrodku w Warszawie- Marka Kotańskiego (sam też był uzależniony)
Ja bylem na krótkich praktykach w Roznowicach.Kotan był Guru,bez niego nie bylo by MONARów .
Cytat:
Bardzo mlodzi ludzie byli (sa) na odwyku
Widzialam jak narkotyku ich wyniszczaly od środka,
Duzo by o tym opowiadać
Tak jak w książce
My,dzieci z dworca Zoo.
dzieciaki za narkotyki są wstanie sprzedać
Duszę diabłu.
Zabieram sie za ta ksiazke ,jedna z niewielu, którą nie przeczyalem w temacie , potrzebuje odpowiedniej chwili na nią...
Istotne z jakiej perspektywy ogląda się takie miejsca (odwyki, kliniki leczenia uzależnień itd), czy : pacjenta, studenta czy zawodowo.
Kotański nie żyje od 20 lat, ty jesteś trzeźwy od 12, nie spina mi się pana historia
moje wpisy to artystyczny performance, dyskutując wyrażasz zgodę na udział
w happeningu, który po przez użycie nadużycia ma skłonić do myślenia
artysta nie ponosi odpowiedzialności za nadinterpretacje głoszonych tez
Nie trzeba być uzależnionym zeby być w ośrodku
Jest
MARKOT
I
MONAR
oby dwa założył Kotanski
Ale oba ośrodki są inne
Ta książkę
My dzieci z dworca zoo
Czytalam mając lat 14
Jednym tchem się czyta
Abacull:::
Gratulacje ze dajesz rade bez alkoholu
Trudno jest osobie która pije odrazu przestac
Przez Alkohol duzo rodzin się rozwiodło
A i też dużo kobiet wybrało alkohol niz własne dzieci
Od razu po urodzeniu dziecko jest oddawane do adopcji bo matka nie da rady wychować
Opinia moderatora: Wszystkie posty przeniosłam do jednego. Jeśli chcesz coś dopisac, do godziny masz możliwość edytowania postu i dodania jakiejs mysli. Pozwoli to nie zamieszczać postu pod postem. Efka
2021-06-17 09:28:12, AbacusII napisał(a): Ja bylem na krótkich praktykach w Roznowicach.Kotan był Guru,bez niego nie bylo by MONARów .
Cytat:
2021-06-17 09:34:02, sqlserver napisał(a):
Kotański nie żyje od 20 lat, ty jesteś trzeźwy od 12, nie spina mi się pana historia
W opowiadaniu podalem, ze nie piję 12 lat, ale napisalem je 2 lata temu.Czyli 14 lat mam na sucho. Na przyszłość bede uzywal roku,2007, zamiast odliczac lata, bo to zly punkt odniesiesia. Nie napisalem, ze bylem tam za zycia Kotana, napisalem, ze w Monarze, Markocie byl Guru.
Ale dzięki twojej uwadze,ruszylo sporo dobrych wspomnien, ktore mam nadzieję odnajde na moich archiwalnych fotkach 😃 W fonie mam tylko te z Roznowic 🤣 gdzie wyglądam jak Niewyglad 😁😜