Najwieksza atrakcja przyciagajaca turystow do Tajlandii sa oczywiscie piekne plaze, zachwycajace widoki i wyspy.
Nic dziwnego, ze nakrecono tutaj wiele programow i filmow.
Wiele znanych osob odwiedza czesto Tajlandie.
Boy George zadomowil sie na dobre w moim miescie, Garry Glitter probowal, lecz zostal wydalony z zakazem wjazdu (pedofilia jest bardzo karana).
Sporo slynnych ludzi przyjezdza tu dosc czesto - podaja to w naszej lokalnej telewizji.
Chyba Edyta Gorniak kupila tutaj mieszkanie.........
Paru polskich pilkarzy zagoscilo tu w tym roku, znajomy przebywal z nimi – imprezowali niezle.
Zagrali nawet mecz towarzyski z Tajami........i przegrali, choc Tajowie w pilce noznej sa beznadziejni.
Pewnie klimat im nie sluzyl......
Piekne pod wzgledem krajobrazow jest Krabi:
Mnostwo plazy, jaskin, wzniesien, formacji skalnych prosto z morza, mozliwosci uprawiania wspinaczki, swietne miejsce na nurkowanie, czy wycieczki kajakowe wokol skal i grot.
W hotelu Ritz Carlton na Krabi byl nagrywany “Hangover 2” – pamietacie scene, jak lodz wplywa do hotelu?
Nawet ostatnio prowadzilam z tym hotelem negocjacje, dotyczace slubu pary Polakow z Warszawy, wybralismy ostatecznie inny hotel ze wzgledu na plaze, wchodzaca do groty – tam bedzie ceremonia slubna, a kolacja w grocie przy swiecach. Romantycznie, prawda?
Tajlandia ma tysiace wysp, najwieksza jest Phuket (lot z Bangoku ok. 1 godz.) – mnostwo pieknych plaz, gorzyste i krete drogi, masywne i ladnie zaprojektowane nowoczesne centra handlowe oraz mnostwo rozrywki.
Najpopolarniejsza czescia Phuket jest Patong:
Phuket jest swietna baza wypadowa na pobliskie wyspy np. Phi Phi:
Za 14 funtow w niskim, a za 28 funtow w wysokim sezonie minivan zabierze nas z hotelu na lodz, podadza kawe, ciatka i owoce, poplyniemy w strone Phi Phi, po drodze zahaczajac o zatoke Maya Bay, gdzie nagrywany byl film “The Beach” z Leonardo DiCaprio:
Zatrzymamy sie na wyspie Phi Phi na pare godzin (mozliwy snorkling), podadza lunch i wieczorem wrocimy do hotelu.
Lub innym rejsem mozemy poplynac na wyspe Jamesa Bonda – tu krecono jeden z filmow agenta 007 – stad nazwa wyspy:
Tysiace innych wysp, jedne slynne za slonie, inne za malpy, inne za calonocne zabawy przy ksiezycu na plazy, inne z kolei znane jako parki narodowe, gdzie zachowuje sie piekno natury i nie pozwala wiele budowac.
Ja mam najblizej do wyspy Koh Larn (20 minut lodzia motorowa lub do godziny promem) – kilka plaz wkolo, pare restauracji przy plazy, pare sklepow, droga asfaltowa wkolo wyspy, piekne widoki:
Na plazach ogolnie dostepne sa lezaki, parasole, jedzenie, napoje, jetski, parachuting, kajaki lub lodzie, woda wszedzie przejrzysta i bardzo ciepla.
Nie mozna narzekac........
2012-09-20 15:30:02, Yvonne_67 napisał(a): Krunschwitz – pamietam, ze spedziles jakis czas na Filipinach – to po sasiedzku – bardzo podobnie. Fascynujaca jest ta czesc swiata, nieprawdaz?
Oczywiście,że tak.Azja SE to mój świat i tam chcę i spędzić resztę życia...
Życie jest krótkie. Praca jest dla tych, którzy nigdy życia nie zrozumieją. Bezczynność nie poniża człowieka. Kto umie patrzeć dobrze, ten ją odróżnia od lenistwa.
Kruschwitz, moze kiedys zahaczymy o siebie, bo to juz chyba tez moj swiat.
Ogomna atrakcja Tajlandii jest oczywiscie Bangkok.
Niewielu wie, ze nazwa “Bangkok” to tylko skrot – nazwa umowna.
Pelna nazwa tego miasta to:
„Miasto aniołów, wielkie miasto, wieczny klejnot, niezdobywalne miasto boga Indry, wspaniała stolica świata wspomaganego przez dziewięć pięknych skarbów, miasto szczęśliwe, obfitujące w ogromny Pałac Królewski, który przypomina niebiańskie miejsce, gdzie rządzi zreinkarnowany bóg, to miasto dane przez Indre, zbudowane przez Wisznu.”
Bangkok najlepiej oglada sie podczas rejsow po rzece Chao Praya, czy to za dnia, czy w nocy, korzystajac z rzecznego transportu publicznego, czy podczas eleganckiej kolacji na statku:
Koniecznym jest zobaczenie Bangkoku z najwyzszego budynku w Tajlandii (Baiyoke Sky), gdzie na 88 pietrze jest obracajaca sie platforma widokowa.
Jest tam takze mnostwo restauracji na ostatnich pietrach, takze z otwartymi tarasami – wrazenia niezapomniane.
Bedac w Bangkoku koniecznie trzeba przejechac sie “skytrain” – jest to dobra i bardzo tania forma zwiedzania – wszystko pieknie widoczne z gory.
Na poczatku Bangkok mnie przerazal, ale jak juz rozgryzlam plataniny map metra (MRT) i “skytrain” (BTS), okazuje sie on bardzo prosty w komunikacji i jest to duzo lepsza opcja podrozowania niz taksowka, ktora przejechanie Bangkoku z poludnia na polnoc zajmuje czasem 3 godziny.
Atrakcji turystycznych w Tajlandii nie brakuje.
Wybierajac sie na polnoc mozemy zahaczyc o piekne ruiny i pozostalosci dawnej stolicy (Ayutthaya), potem pojechac nad rzeke Kwai i obejrzec slynny most. Warto zatrzymac sie przy okazji na nocleg w jednym z hoteli na rzece – my bylismy w takim bez elektrycznosci, tylko lampy naftowe, srodek dzungli, kapiace sie rano slonie – cos niezwyklego:
Poszlismy na spacer po dzungli – jest tam szkola dla dzieci birmijskich, wioska sloni oraz domy dla mnichow.
Na drugi dzien mielismy opcje podrozy lodzia do nastepnej przystani lub poplyniecia rzeka Kwai w kamizelkach – wybralam ta druga opcje i bylo to jedno z najbardziej fascunyjacych przezyc.
Nurt rzeki jest tak silny, ze trzeba sie bylo niezle namachac, aby nie wpasc na skaly.
Ponadto nie moglam przestac sie smiac, gdyz znajomi plynacy obok na lodce podrzucali mi kawalki chleba, jak rybkom i smiali sie z nas, gdyz wygladalismy dla nich zabawnie, jak bezwladne, pomaranczowe splawiki. Po okolo 40 minutach doplynelismy do przystani.......polecam ten splyw rzeka Kwai, jak bedziecie w Tajlandii.
Jadac dalej na polnoc nalezy odwiedzic Park Erawan, gdzie miedzy innymi sa wodospady na 7-iu poziomach – mozna sie wykapac i poplywac z rybkami (te malutkie czasami podgryzaja):
Interesujacym przezyciem jest odwiedzenie wiosek plemion na polnocy, gdzie zyja kobiety z dlugimi szyjami. Od dziecka nakladane sa im na szyje metalowe kola i z wiekiem dokladane jest
coraz wiecej. Nosza one te kregi przez caly czas do smierci – gdyby je usunely, to szyja by klapnela:
Tajowie uwielbiaja sie bawic – kazda okazja jest swietna.
Co chwile sa dni wolne od pracy, czasami kilka w miesiacu, nawet juz nie pytam o powody, bo Tajowie sami stracili orientacje.
Obchodza 3 Nowe Roki:
-nasz – 31 grudnia – ogromne imprezy na plazach z niesamowita iloscia sztucznych ogni
-chinski – w lutym – wielkie kolorowe parady uliczne
-i swoj tajski – w polowie kwietnia – teraz mamy tutaj rok 2555 (czas liczony jest tu od narodzin Buddy)
Tajski Nowy Rok (Songkran) swietowany jest przez kilka dni i tak wyglada:
Wszyscy leja woda, szalenstwo na kazdej ulicy – jak ktos nie lubi, to lepiej niech siedzi w domu, bo na pewno suchy nie bedzie.
Mezczyzni bardzo lubia Songkran i niektorzy tylko wtedy tu przyjezdzaja, bo dziewczyny czasem nie zakladaja stanikow.
Boze Narodzenie obchodzone jest tu bardzo hucznie, mimo iz Tajlandia to kraj buddyjski, ale czego sie nie robi dla okazji swietowania czegokolwiek. Wszedzie pelno swiatecznych dekoracji, swiatel, muzyki.......dziewczyny w barach w czerwonych bikini i czapeczkach.........i nie wiem dlaczego, ale o polnocy 24 grudnia przebija sie wszystkie dekoracyjne balony i wszyscy krzycza “Happy Christmas!”. Kazdy pub, bar i restauracja wystawia jedzenie za “free” – sa to najczesciej wielkie prosiaki nadziane w calosci na grill i jak sie zamowi drinka, to kawalek prosiaka sie nalezy.
Nad ranem zostaja tylko glowy i szkielety na rusztach.
W tym tygodniu odbywa sie w Pattayi “International Fashion Show” – wielka scena i ekran przed centrum handlowym naprzeciwko plazy, sporo telewizji, reporterow oraz zalozyciel programu “Fashion TV”, ktory z pochodzenia jest Polakiem.
Inne imprezy to:
-wybory “Miss Ladyboy” -pokazy bielizny
-konkursy spiewu, koncerty, pokazy tanca
-walki bokserskie
-wyscigi kajakowe
-zawody w windsurfingu
-marathony
-wyscigi rowerowe
-wyscigi motokrosowe i jetski
-miedzynarodwe mistrzostwa w pilce noznej na plazy – probuje zorganizowac polska druzyne -puszczanie wiankow na wode (ogromna impreza)
-latajce papierowe balony wysylane z plazy w niebo
-3-dniowa impreza (Burapa)- zjazd motocyklistow z Azji
-i mnostwo innych dziwnych, jak np. wyscigi lozek – robia wymyslne kompozycje lozek na kolkach i ganiaja caly dzien wytyczona trasa wzdluz plazy. Kazde lozko reprezentuje miejsce pracy: hotele, szpitale, restauracje, szkoly, kliniki, biura adwokackie, itd.:
Kazda impreza odwiedzana jest przez lokalna telewizje, prase, a takze przez wladze lokalne, wreczane sa puchary i nagrody zwyciezcom i organizowane bankiety po imprezie.
Tajowie naprawde wiedza jak sie bawic........i pomysly maja nie z tej ziemi, a obcokrajowcy zawsze chetnie sie przylaczaja.
2012-09-23 05:17:32, Yvonne_67 napisał(a): Kruschwitz, moze kiedys zahaczymy o siebie, bo to juz chyba tez moj swiat.
Z dziką rozkoszą
Życie jest krótkie. Praca jest dla tych, którzy nigdy życia nie zrozumieją. Bezczynność nie poniża człowieka. Kto umie patrzeć dobrze, ten ją odróżnia od lenistwa.
Danusia, nigdy nie mow nigdy! Jak juz dzieci pogonicie z domu, to mozna zaczac “drugie zycie”.
Marian, chwytaj vene.......
Pattaya - miasto to zaczelo sie rozwijac i nabierac burdelowej reputacji w latach 70-tych, gdyz sluzylo za baze wojskowa amerykanskich zolnierzy podczas wojny wietnamskiej.
Patrzac na ta milionowa aglomeracje dzisiaj, az trudno uwierzyc, ze wtedy byla to zaledwie mala wioska rybacka.
Ale Pattaya to nie tylko bary i “bar girls”, jest mnostwo ciekawych miejsc:
-Floating Market – market na wodzie, z pokazami tanca, walk bokserskich, straganami, restauracjami,.....
-Mini Siam – piekne ogrody, posrod ktorych zbudowany jest swiat w miniaturce (jest Londyn)
-Sanctuary of Truth – drewniane arcydzielo sztuki tajskiej
-Underwater World
-Water Park – obecny nie jest wielki, lecz w budowie jest ogromny park wodny o tematyce “cartoon”
-Park Tysiacletnich Kamieni i Farma Krokodyli (tysiace, tysiace malenkich i przeogromnych krokodyli, mozna je nawet karmic – miejsce czesto polecane na wycieczke z tesciowa)
-Tiger ZOO
-Wioska Sloni
-pokazy malp i wezy
-mnostwo slynnych swiatyn buddyjskich
-tory wyscigowe i pola golfowe
-Bangee Jumping
-i moj ulubiony Noong Nooch Garden:
Oprocz przecudnych ogrodow rozlozonych na olbrzymiej przestrzeni, mozna tu pojezdzic na sloniach, poogladac zwierzeta, przytulic wielkiego tygrysa, pokarmic butelka “baby tiger”, zobaczyc fascynujace przedstawienia kultury tajskiej oraz wystepy sloni. Nie przypuszczalam, ze slonie to takie inteligentne zwierzeta – graja w pilke nozna, w koszykowke, rzucaja strzalkami do balonow i maluja obrazy:
Jakbym nie widziala na wlasne oczy, to bym nie uwierzyla, co te slonie potrafia wymalowac.
Nie sposob pominac slynnych kabaretow transwestytow (ladyboys) – Tiffany Show i Alcazar Show.
Po wystepach “artysci” wychodza przed budynek teatru i mozna sobie z nimi robic zdjecia:
Jak widac na filmie, dziewczynyny na zewnatrz sa odziane – jesli chce sie zobaczyc nieco wiecej, to nalezy wejsc do srodka, gdzie oprocz tanca nagich pan przy rurach, mozna podziwiac nieco bardziej wymyslne “specjalistyczne shows”, jak np. “ping-pong”.
Kazda “bar girl” jest do wziecia, wytarczy sie do niej usmiechnac, a ona juz przejmie inicjatywe.
Nawet najbrzydsi i starzy panowie maja tu powodzenie.
“Wypozyczenie” dziewczyny kosztuje czasami tzw. “bar fee”, ktore idzie do kieszeni wlasciciela baru. Poza tym trzeba zaplacic dziewczynie. Sa tez bary (te mniejsze), gdzie jest napis “no bar fees” i wtedy placi sie tylko bezposrednio dziewczynie.
Na ogol ceny ksztaltuja sie: 8 funtow “za numerek” i 20 funtow za cala noc. Niektore Tajki cenia sie wyzej, a Rosjanki sa najdrozsze.
Widzialam czasem, jak dziewczyny odmawialy niektorym facetom, glownie byli to Arabowie.
Slyszalam tez nieraz, jak faceci zadaja pytania typu: Are you ladyboy? – bo naprawde czasem ciezko odroznic. Na ogol “ladyboys” maja wieksze dlonie i stopy, czesto niski glos i widoczne jablko Adama, ale i na te rzeczy robia sobie operacje.
Ladyboys sa dosc popularne wsrod Japonczykow.
Paradoksem jest, ze prostytucja w Tajlandii jest NIELEGALNA:-W Ostatnio pokazywali w lokalnej telewizji, jak policja wylapala kilkadziesieciu “ladyboys”, zastosowali do nich mowe, pogrozili palcem, kazali zaplacic po 2 funty kary i puscili wolno.......
Pewnie po to, aby zdazyli odrobic stracony czas i pieniadze.
Wiele “bar girls” ma mezow, chlopakow i nawet dzieci. Przyjezdzaja do Pattayi, Bangkoku, czy innych miejsc, aby zarobic i wyslac pieniadze do rodziny.
Pracy w Tajlandii nie brakuje, jednak powszechnie uwaza sie, ze zarobek “bar girl” jest duzo wyzszy niz z pracy na posadzie.
Wiele z nich marzy, aby zlapac “faranga”, czyli obcokrajowca, na dluzej, chocy zostac z nim na czas jego urlopu. Farang wtedy utrzyma ja, kupi jakis ciuch, czy zloto, ktore one po jego wyjezdzie odda do sklepu za pieniadze.
Czytalam nawet poradniki wydane dla dziewczyn, jak powinny postepowac z farangiem, np. jechac z nim na lotnisko, bo jak wyjezdza, to odda wszystkie pieniadze tajskie, ktore mu pozostaly,
poopowiadac historie, ze mama zachorowala i potrzebne sa pieniadze itp.
Dziewczyny czesto pozostaja w kontakcie z takimi poderwanymi farangami przez dlugi czas, a farangi daja sie nabierac na ich historyjki i co miesiac sla im pieniadze. Majac kilku takich farangow dziewczyny czerpia w ten sposob dochody z kilku zrodel i potrafia wyciagac do 2 tys. funtow miesiecznie, co tutaj jest kwota zawrotna.
Czesto jednak tworza sie pary na dluzej - wielu facetow trafia w sidla i zakochuje sie, nie wiem, czy z wzajemnoscia (na pozor tak wyglada), ale dochodzi nawet do slubow i zakladania rodzin.
Ale jak tu sie nie zakochac, jak one traktuja mezczyzn jak bogow: patrza z zachwytem, wiecznie sie usmiechaja, nie marudza, na wszystko sie zgadzaja, sprzataja, gotuja, zalatwiaja wszystko wkolo.......
Nawet widzialam, jak niektore karmia swoich panow, tna owoce na kawaleczki i podtykaja pod nos.
A przy tym sa mlode i atrakcyjne i ciagle powtarzaja, jaki ich pan jest wspanialy i jak bardzo go kochaja.
a czemu Rosjanki najdroższe? Widziałam na filmiku, ze sa bary z wyłacznie bialymi dziewczynami czy tam Europejkami. I sposród nich to Rosjanki akurat są najdroższe? Czemu?
A może po prostu te Europejki to w większosci Rosjanki sa?