Witam,
Akutat jestem w temacie bo próbowałem się dostać do Szkoły Orląt 5 razy... ten rok jest pierwszym kiedy nie próbuje.
Pytanie czy startuje na studia cywilne czy wojskowe oficerskie?
Jeżeli na cywilne to każdy się dostaje, bez względu na wyniki maturalne (tak przynajmniej było przez ostatnie 2 lata, bo dopiero były 2 nabory).
Natomiast jeżeli chodzi o wojskowe to długa i ciężka droga. Co roku jest ok. 4-10 tyś. kandydatów, z czego 3 etapy badań (TWKL, WKLL, WIML) z kategorią lotną czyli Z1A, Z1B, Z1C przechodzi ok. 80-200 osób. W tym roku aż 40 miejsc na lotkę, z tymże podziału na typy statków powietrznych jeszcze nie ma (ale patrząc na obecną sytuacje i zapotrzebowanie pewnie będzie ok. 5 na transport, 25 na śmigła i 10 na rury).
Jeżeli przejdzie te badania to są egzaminy matma, fiza, angiel (mogą być wyniki z matury), sprawnościówka i rozmowa. Generalnie gdyby to był syn a nie córka to szans przy 40 miejscach by raczej nie miał, za dużo "plecaków"... w zeszłym roku przy 39 miejcach nawet synowie kapitanów, majorów się nie podostawali... Jedyna szansa to mieć super(na skale krajową !) wyniki ze sprawnościówki- takich biorą w celach reprezentatywnych by go na zawody wysyłać. Natomiast tutaj córka próbuje... dziewczyna z kategorią Z1A, jeszcze jakby się załapała na LPW (chyba że ma jakikolwiek nalot) ma szanse... bo jest wymóg na przyjęcie X kobiet... ale życia nie będzie mieć ciekawego w WSOSP, kobiety są znienawidzone. I nawet jeżeli dostanie się na rury to nie będzie na nich latać, jeszcze żadna Polka nie lata na rurach, pod koniec szkoły jakieś badanie jej uwalą i będzie koniec. Jedyna szansa na latanie dla Kobiet to transport i śmigła...
Ogólnie warto próbować, sama rekrutacja to świetna przygoda do tego co roku jest ok. 90 miejsc na LPW gdzie można zdobyć 20h nalotu za free. Sam z tego skorzystałem bo zawsze przechodziłem badania. Maturę też miałem bardzo dobrą, angielski perfect, zamiłowanie do lotnictwa- ale nie udało się
Pozdr.
Jacek