Wołowina tu rzeczywiście inaczej smakuje ale świnia smakuje tak samo jak w Polsce,Niemczech Czy Norwegii (prawdopodobnie dlatego że w te wszystkie miejsca idzie eksport z Holandii).
Druga sprawa że mięso ze supermarketu to tak naprawdę nie wiadomo które życie świnki( w Pl też w Tesco sprzedają świnkę po siódmej reinkarnacji).
Dloatego my jeździmy do hurtowni...
Na tacce w sklepie nie widać czy mięso kompało się w "polepszaczach) ale jak się powącha całą nogę czy łopatkę to czuć czy świeża.
Mielone,gulaszowe robimy sami z prostej przyczyny;Rozbiór blondynki różni się tu od tego do czego przyzwyczailiśmy się w PL.
Kupując łopatkę trzeba samemu wyciąć karczek,resztę trzeba zagospodarować-te ładniejsze kawałki na gulasz,te bardziej tłuste na mielone.To samo z nogą ładne kawałki porcjuje na kotlety (lepsze niż schab)te które kształtem nie podchodzą mi na kotlety idą na gulasz,reszta na mielone.
Pomijając aspekt ekonomiczny ( ostatnio za stówę z groszami kupiliśmy mięcha na prawie 2 miesiace dla naszej pożerajacej spore ilości mięsa rodziny.Gdzieś za tydzień powinienem jechać jeszcze raz to mogę wkleić fote ile tego jest),jest jeszcze ten plus że mielone to nie świnia mielona razem z chlewem tylko sami wiemy co jest w środku.
Jedynie co mnie wkurza to że schab jest taki poprzerastany że sporo odchodzi w mielone.
Kurczaków w sklepie już też nie kupimy.Ostatnio kupiliśmy spore kury w takiej cenie jak te małe glapki w supermarkecie w promocji a nasze nie były w promocji( nie trzeba było brać na ryzyk-fizyk świeże albo nie) nie pokamuflowane na tacce i pozalepiane folią żeby aromatów nie uwalniały.
Jeszcze jedna korzyść z kupowania w hurtowni...
Po jakims czasie zaczną Was rozpoznawać( ja kupuję już prawie 2 lata).Ceny hurtowe są ruchome( raz maja British pork,raz holendra a czasem nawet polskie świnki) czasem kupią taniej a czasem drożej a swoje muszą zarobić dlatego z tygodnia na tydzień te ceny się trochę różnią.Dlatego mozna się troche potargować
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
.Zawsze pytam po ile jest łopatka?
- po 2.70
- ile? ostatniop brałem po 2.20(gówno prawda płaciłem po 2.40),chwila targu i mam po 2.40.Oni mają swoje widełki cenowe w jakich mogą oscylować i jak się dobrze zagada to można na tym zyskać.Czasem warto wrzucić do badażnika kilka polskich browców ( nie jako łapówkę tylko jako prezent

.Dać chłopakom niech spróbuja naszego.Zawsze będą inaczej patrzeć na nas(tak jak w restauracji klient który zostawia napiwki jest zawsze mile widziany).Facet który trybuje nam łopatkę zawsze zerknie która ładniejsza,schab poszuka mniej tłusty.
Takie tam...polskie sztuczki