Str 4 z 7 |
odpowiedz | nowy temat | Regulamin |
ewamik |
Post #1 Ocena: 0 2013-03-10 17:22:28 (12 lat temu) |
 Posty: 4126
Z nami od: 30-10-2007 Skąd: London |
Byłam w "Tatra"
No cóż....Tam nie pójdę ani na Komunie ani na obiad.
Jedzenie tłuste. Pierogi,płaskie,przysmażone,a w środku prawie nie ma sera. Cena za 6szt-9.60funtów
Ja placki ziemniaczane z łososiem-placki ociekają tłuszczem...brrrr..łosoś jakiś mdły.
Oj nie.
Leczo-jakieś kluski,łazanki wmieszane. Dośc rzadkie.
Bigos-dużo przypraw.
Wielkie halo o nic.Drogo jak jasna cholera.
Byłam wczoraj w Patio. Zerknelismy. Miła pani ale w środku nawalone i czuć stęchlizną,wilgoć.
Od razu przy wejściu uderza ten zapach.
Nawet tam nie jadłam ale czytałam paskudne recenzje.
[ Ostatnio edytowany przez: ewamik 10-03-2013 17:39 ]
|
 
|
 |
|
|
AriaLia |
Post #2 Ocena: 0 2013-05-07 11:29:47 (12 lat temu) |
 Posty: 394
Z nami od: 09-03-2013 Skąd: różnie |
Ostatnio wybralismy się do muzeum - ale było zamknięte do lipca więc postanwilismy odkryć co kryje za sobą nazwa dzielnicy Elephan & Castle w Londynie. Tuż przy głównej ulicy obok dworca jest takie centrum handlowe. Na jego piętrze jest polski bar mleczny "Mamuśka" czy "U Mamuśki", dobrze nie pamiętam. Bardzo miła obsługa. Chyba większość dań po 5 funtów i nam smakowało. Mój luby wziął pierogi - mieli chyba 4 rodzaje na talerzu 10 sztuk. A ja jadłam ziemniaki, surówkę z marchewki - było chyba 6 opcji do wyboru - oraz kurczaka z rożna - to była chyba ćwiartka kurczaka! Musiałam się podzielić z moim bo bym tego nie wchłonęła. Z napojami zapłaciliśmy za syty i smaczny obiad na dwoje 12,50. Kochaj jak wola Twoja.
|
 
|
 |
|
ewamik |
Post #3 Ocena: 0 2013-05-07 11:42:33 (12 lat temu) |
 Posty: 4126
Z nami od: 30-10-2007 Skąd: London |
Bar mleczny mamy kolo siebie-Oasis .pychota
Szukajac restauracji,chodzilam wszedzie. Kazdy zachwalal. Raz kolega napisal do mnie na fcb i zachwalal restauracje na Hendon. Wysylal zdjecia i ponaglal.Znal wlasciciela. Pojechalismy tam z mezem na obiad.Jedzenie dobre ale szalu nie ma. To nie restauracja ale zwykly bar. Obsluga niezbyt mila,bez usmiechu,bez grzecznosci.
Dziewczyna zaprowadzila nas do sali przyjec,ktora miesci sie w piwnicy. Ciemno jak cholera,pelno balonow ,krzesla,jedno polamane. Podziekowalam.Lokal dobry na party urodzinowe ale tez zalezy dla kogo.
Wracajac do restauracji na komunie,stanelo na "Lowiczance" . Mamy wydzielona jakby sale,dookola lustra,oswietlenie. Na stole beda staly swieze kwiaty i swiece. Duzy stol,przykryty dlugim obrusem i krzesla z bialymi pokrowcami. Nie bedzie ani jednego balonu,bo to nie odpust. Gdzies tam cicho gra muzyka.
Kelnerki przemile. Bylismy na obiedzie.Jedzenie pyszne ale porcje nie sa wielkie jak w barze. Kelnerki bardzo mile.
I najwazniejsze,bedzie mozna zaparkowac samochodem. Przy innych restauracjach sa rystrykcje.
|
 
|
 |
|
krakn |
Post #4 Ocena: 0 2013-05-07 12:33:19 (12 lat temu) |
 Posty: 40201
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
Cytat:
2013-05-06 17:03:01, OBIEKTYWNY napisał(a):
Odpowiadając na pytanie pani "ewamic".. powiem tak...że najlepiej osobiście pojechać do dogodnie położonej restauracji, i ocenienie według swych kryterii, co do wyglądu-funkcjonalności jak i swojego smaku-gustu. Bo tu pani "ewamic" to tylko każdy się reklamuje,za darmo  tak aby konkurencje zniszczyć.Bo Polak Polakowi wilkiem.I my emigranci powinniśmy o tym dobrze wiedzieć, jacy mogą być zawistni i złośliwi ludzie.
Wręcz przeciwnie, użytkownicy niezwiązani z firmami dają opinię. jak widzisz są to starzy wyjadacze forumowi których znamy i często wiemy czym się zajmują, a na pewno czym się NIE zajmują
Nie są zawistni, bo po co?
Jak zjem gdzieś coś dobrego to też napiszę, a nawet napisałem, jak było przesolone to napiszę że było, jak będzie syf to też napiszę ze był syf.
A jak obsługa miłą, i wszytko jest ok to nie omieszkam się tym podzielić i zarekomendować.
A tak na marginesie to warto się zastanowić i rozejrzeć dookoła, bo jak ja słyszę że ktoś na mnie narzeka, ma jakąś uwagę to natychmiast staram się dociec dlaczego i poprawić swój błąd czy działalność, procedury, a nie szukać winnych u konkurencji.
Panie obiektywny, bo jak zwykle my siebie odbieramy subiektywnie.
I warto słuchać co ma do powiedzenia nasz chlebodawca żywiciel. Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
 
|
   
|
|
AriaLia |
Post #5 Ocena: 0 2013-05-07 12:58:33 (12 lat temu) |
 Posty: 394
Z nami od: 09-03-2013 Skąd: różnie |
Cytat:
2013-05-07 11:42:33, ewamik napisał(a):
Bar mleczny mamy kolo siebie-Oasis .pychota
(...)
Lokal dobry na party urodzinowe ale tez zalezy dla kogo.
(...)
Wracajac do restauracji na komunie,
(...)
I najwazniejsze,bedzie mozna zaparkowac samochodem. Przy innych restauracjach sa rystrykcje.
No tak  . W sumie zalezy czego oczekujesz. Ten bar Mamuska, może się faktycznie nie spełniać Twoich oczekiwań. Stoły ładne drewniane i ładne krzesła, ale czy kładą obrusy to nie wiem  . Pewnie bar jak bar i możliwe, że nie. Chociaż dość przytulny i naprawdę przyjemnie tam spędziliśmy czas. No i parking. Bar blisko metra więc pewnie i parking może być problemem - czyli płatny.
Z drugiej strony po pewnych małych sugestiach ja bym wyprawiła tam komunię. Ale mogę nieco inaczej się na tę uroczystość zapatrywać.
W każdym razie jak coś ciekawego znajdę to na pewno rozgłosze  .
[ Ostatnio edytowany przez: AriaLia 07-05-2013 13:00 ] Kochaj jak wola Twoja.
|
 
|
 |
|
|
ewamik |
Post #6 Ocena: 0 2013-05-07 13:07:35 (12 lat temu) |
 Posty: 4126
Z nami od: 30-10-2007 Skąd: London |
W niedziele na obiady chodzimy do baru mlecznego ,gdzie sa drewniane stoly,telewizja polska,szybko i sprawnie
Jadaz z kosciola z Ealingu juz dzwonie,by zamowic stolik,tyle ludzi w tym Oasis.
Kolezanka chciala tam komunie zrobic ale oni dali jej czas -3godziny i juz po uroczystosci.
Nie moge robic gdzies daleko od domu .Poza tym wszyscy samochodami przyjada.
Komunie jednak chcialam w lepszej restauracji zrobic.
Gdybym miala wiekszy dom,to spokojnie zrobilabym . Dalabym sobie rade z obiadem,przystawkami ,ciastem.
Teraz na Wielkanoc bylo 10osob i jeszcze jedzenie do torby dalam.Wprawdzie na Komunii ma byc 15-17 osob. Niestety ale maly domek .
Takich barow mlecznych jest sporo ale restauracji malo.
Szkoda.
|
 
|
 |
|
Vivienne |
Post #7 Ocena: 0 2013-05-07 20:43:21 (12 lat temu) |
 Posty: 2665
Z nami od: 26-01-2010 Skąd: London |
Cytat:
2013-05-06 17:03:01, OBIEKTYWNY napisał(a):
Odpowiadając na pytanie pani "ewamic".. powiem tak...że najlepiej osobiście pojechać do dogodnie położonej restauracji, i ocenienie według swych kryterii, co do wyglądu-funkcjonalności jak i swojego smaku-gustu. Bo tu pani "ewamic" to tylko każdy się reklamuje,za darmo  tak aby konkurencje zniszczyć.Bo Polak Polakowi wilkiem.I my emigranci powinniśmy o tym dobrze wiedzieć, jacy mogą być zawistni i złośliwi ludzie.
Napisze tak: moja sympatia do polskiego biznesu konczy sie w momencie, gdy cierpi moj zoladek lub/i moj portfel.
Jesli napisze, ze w restauracji X zatrulam sie, a w barze mlecznym y byla nieuprzejma kelnerka czy to bedzie zlosliwosc, zawisc?
Nauczylam sie sama gotowac curry bo kazda indyjska restauracja n zdziera niesamowicie, a w naszej doliczyli nam butelke wina za 30 funtow. I jesli napisze, ze tak sie stalo czy jestem rasistka?
|
 
|
 |
|
xfactor |
Post #8 Ocena: 0 2013-06-08 16:22:00 (12 lat temu) |
 Posty: 42
Z nami od: 29-10-2012 Skąd: londyn |
Bylam dzisiaj w Misiu na Tootingu - masakra, jak w nazwie PRL tylko w najgorszym wydaniu.
Pani szefowa jest tak niemila, nieprzyjemna i niegrzeczna osoba, ze witki opadaja.
Jedzienie tez szalu nie robi, a ceny raczej wysokie. Jest wiele fajniejszych polskich knajpek w Londynie.
Od siebie bardzo polecam cafe Maja w POSKU. Mi jedzienie smakuje bardzo, ceny przystepne i pyszne zawsze swieze ciasta, serniki maja genialne.
|
 
|
 |
|
ewamik |
Post #9 Ocena: 0 2013-06-08 16:47:18 (12 lat temu) |
 Posty: 4126
Z nami od: 30-10-2007 Skąd: London |
2tyg temu odwiedzilismy fryzjera na Turnpike Lane. Obok salonu znajduje sie polskw restauracja/bar o nazwie Kredens.(o ile mnie pamiec nie myli)
Jedzenie pyszne ale jak na taki bar,to ceny zawyzone.
Mila obsluga i wszystko cool.
Moze za czesto porownuje bary do naszego "oasis" ale albo oni maja niskie ceny ale wszyscy inni zawyzaja.
Jednak jakby ktos chcial zjesc na Turnpike Lane,to brz obawy moze isc.
Tylko pierogi z miesem za mocno doprawione maggi.
Moze ciut wiecej ulalo sie
Moj maz to wyczul pierwszy. Byc moze mamy wyczulone kubki smakowe-nie uzywam kucharka,ziarenek smaku,maggi itp.
Posilki przyprawiam ziolami,sola i pieprzem. Moze dlatego...
Ale warto sprobowac.
|
 
|
 |
|
ewamik |
Post #10 Ocena: 0 2013-06-08 16:54:05 (12 lat temu) |
 Posty: 4126
Z nami od: 30-10-2007 Skąd: London |
Cytat:
2013-06-08 16:22:00, xfactor napisał(a):
Bylam dzisiaj w Misiu na Tootingu - masakra, jak w nazwie PRL tylko w najgorszym wydaniu.
Pani szefowa jest tak niemila, nieprzyjemna i niegrzeczna osoba, ze witki opadaja.
Jedzienie tez szalu nie robi, a ceny raczej wysokie. Jest wiele fajniejszych polskich knajpek w Londynie.
Od siebie bardzo polecam cafe Maja w POSKU. Mi jedzienie smakuje bardzo, ceny przystepne i pyszne zawsze swieze ciasta, serniki maja genialne.
"Maja" jak i "lowiczanka" maja jedna i ta sama kuchnie.
Ostatnio bylam w "lowiczance" ustalic szczegoly Komunii.
Pani Kasia zaproponowala kawe,mila dziewczyna,profesjonalistka.
Nawet kwestia ustawienia stolu nalezalo omowic  ja zapomnialam o tym.
Co nie trzeba-powie,co poleca-rowniez powie.
Zobaczymy jak minie obiad Komunijny,bo jak na razie jestem zadowolona
|
 
|
 |
|