niestety, ale na grzybicę potrzeba czegoś silniejszego.
propolis przynosi tylko ulgę i zmniejszenie objawów, grzybnie pleśnie itp to niesamowicie odporne pieroństwo i trudne w leczeniu.
Wymaga też kompleksowego wzmocnienia organizmu przed i w czasie leczenia.
Nie wiem jak się nazywała maść, ale w niemczech była taki specyfik ktory zarąbiście pomagał i to załatwiał sprawe zazwyczaj na zawsze.
Mój wójek miał bardzo zawansowaną grzybice, stary górnik.
Trafił do fachowca, który zabrał się za leczenie po koleji, najpierw własnie zadbano o zdrowie całego organizmu, jednocześnie zalecił jedzenie ogromnych ilości owoców, zawierających duże ilości soli mineralnych i witamin, głównie chodziło o Kiwi.
Po pewnym czasie zaczęli właściwe leczenie, maść i bombardowanie lekami.
Pierwsze efekty były bardzo szybkie, ale ponieważ grzybica była tak zaawansowana że paznokcie były zdeformowane, leczenie trwało prawie rok.
Z tego co wiem przez wiele lat już choroba nie wróciła.
niestety nie pamiętam co to była za maść, wiem że miała pomarańczową tubkę
Podobną metodę leczenia grzybicy pochwy leczyła koleżanka, u swojej kilku letniej córki, która gdzieś się zaraziła, a było to spowodowane wyniszczeniem organizmu przez antybiotyki.
Strasznie licha dziecina była.
Popytaj dermatologów, może w końcu trafisz na kogoś kto będzie zorientowany w odpowiednich lekach, albo trafisz w końcu na lek który pomoże
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.