Postów: 33 |
|
---|---|
reablaz | Post #1 Ocena: 0 2016-06-20 11:54:45 (9 lat temu) |
Z nami od: 20-06-2016 Skąd: Mansfield |
Witam,
Zdiagnozowano u mnie Zespół Aspergera w wieku 25 lat w Warszawie. Mam około 5 opiń od psychologów, psychoterapeuty i psychiatry, że podejrzewają u mnie ZA. Teraz staram się o orzeczenie o niepełnosprawności. Jeśli dostanę, chcę je przetłumaczyć na język angielski i nostryfikować, aby uznali go w Anglii. Jak dostanę orzeczenie, odrazu lecę do Anglii i będę próbował aplikować na orzeczenie o niepełnosprawności. Zależy mi na nim, gdyż chciałbym pracować w lepszych warunkach, spokojniejszych, ewentualnie, gdzie nie ma albo jest mało ludzi, gdzie można skupić się na pracy, gdzie jest nie dużo bodźców rozpraszających. Najbardziej chodzi o spokojną atmosferę w pracy. Jeśli dostanę się na studia w UK, to też bym próbował prosić o spokojniejsze warunki zaliczenia egzaminów, ewentualnie przedłużenie czasu egzaminu. Jeśli można będzie uzyskać jakieś zasiłki, to bym próbował, ale to sprawa drugorzędna. Mam kilka pytań. Czy jest sens czekania na orzeczenie o niepełnosprawności w Polsce, tłumaczenia go i nostryfikacji, aby zaakceptowali go w Anglii? (Będę mieszkał w Nottinghamshire) Czy jest możliwość dostania orzeczenia w Anglii z ZA? Nie ma dyskryminacji cudzoziemców? Co do tego jest potrzebne (czy zaakceptują dokumenty z Polski?)? Jak długo się czeka na orzeczenie? Poprostu nie wiem, czy mam w ogóle szansę dostać to orzeczenie. Samodzielnie mieszkam, w sensie mogę być samowystarczalny, ale jako że mam ZA, to mam pewne kłopoty z nawiązaniem bliższej relacji, podtrzymywaniem jej, częste nierozumienie zachowań ludzi albo niewerbalnej komunikacji, wrażliwość na bodźce zewnętrzne, pedantyczność, skrupulatność, mała podzielność uwagi, nadwrażliwość na stres, wtórne objawy - czasami stany depresyjne. Proszę, napiszcie mi, co mam w takiej sytuacji robić. Martwię się, że to sprawa beznadziejna i nie da się w tej kwestii nic osiągnąć. Pozdrawiam |
Post #2 Ocena: 0 2016-06-20 12:44:40 (9 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
reablaz | Post #3 Ocena: 0 2016-06-20 13:15:56 (9 lat temu) |
Z nami od: 20-06-2016 Skąd: Mansfield |
Czyli cała ta żmudna procedura w Polsce nie ma sensu, gdyż w Anglii trzeba zaczynać wszystko robić od nowa. Rozumiem, że nie ma sensu tłumaczyć dokumentów, strata pieniędzy. Może spróbuję skontaktować się ze stowarzyszeniami, zajmującymi się chorobami autystycznymi, większej informacji udzielą na ten temat.
W Polsce przynajmniej są Biura Osób Niepełnosprawnych na uczelniach wyższych, pomagają i wspierają osoby niepełnosprawne fizycznie, bądź psychicznie, np. dają możliwość przełożenia terminów egzaminów albo osobisty pokój w akademiku. Mam nadzieję, że w UK też coś takiego istnieje. Dziękuję za odpowiedź mancun. |
AgentOrange | Post #4 Ocena: 0 2016-06-20 13:25:38 (9 lat temu) |
Z nami od: 17-05-2015 Skąd: Twickenham |
Cytat: W Polsce przynajmniej są Biura Osób Niepełnosprawnych na uczelniach wyższych, pomagają i wspierają osoby niepełnosprawne fizycznie, bądź psychicznie, np. dają możliwość przełożenia terminów egzaminów albo osobisty pokój w akademiku. Mam nadzieję, że w UK też coś takiego istnieje. W Anglii studia są płatne, i to nawet 9000 GBP za semestr a Tobie po przyjeździe nie będzie przysługiwała pożyczka studencka. Dodatkowo koszty utrzymania się w miastach akademickich są też wysokie (szczególnie zakwaterowanie). Dodatkowo, prawdopodobnie UK wyjdzie z UE i wszelkie zapomogi, zasiłki, etc. najpewniej zostaną cofnięte dla imigrantów. Moja rada jest taka, aby zrobić dyplom w Polsce na dobrej uczelni z dobrym zawodem i dopiero emigrować, wszystko wyjdzie znacznie taniej. |
kik1976 | Post #5 Ocena: 0 2016-06-20 13:32:43 (9 lat temu) |
Z nami od: 30-08-2006 Skąd: Neverland |
z tego co rozmawialam z osobami z pl , mozesz zapomniec o orzeczeniu...czasem dla dziecka jest ciezko uzyskac, a jeszcze tym bardziej, ze jestes samodzielny... masz diagnoze i mozesz ja powiesic na scianie. niestety, prawda okrutna.
tu jest wieksza tolerancja, ale nei licz specjalnei na nic , nawet jesli masz za. tutaj to nie choroba, a zaburzenie, jesli jestes samodzielny, to zyjesz jak kazdy inny. [ Ostatnio edytowany przez: kik1976 20-06-2016 13:34 ] Actus hominis non dignitas iudicentur ..
|
|
|
karjo1 | Post #6 Ocena: 0 2016-06-20 14:03:57 (9 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Jak wyzej, na wsparcie finansowe nie masz co liczyc, skoro jestes samodzielny w funcjonowaniu na codzien.
Studia i utrzymanie beda w pelnym zakresie na Twojej glowie. na uczelniach sa biura pomocy studentom, w tym studentom z pewnymi dysfuncjami, ale stanowia raczej biura informacyjne, daja wsparcie w przypadku np. uzgodnienia teminu egzaminu, czy znalezienia lokum. Jest wieksza tolerancja osob z roznymi problemami, ale na warunki pracy czy nauki bez rozproszen, bez ludzi dookola nie ma co liczyc. Nawet przygotowujac sie we wlasnym zakresie na egzamin trzeba sie pojawic. Nie wspomniales, jak ze znajomoscia jezyka angielskiego, jak z zapleczem finansowym na takie wymagania, jaki rodzaj pracy Cie interesuje. |
reablaz | Post #7 Ocena: 0 2016-06-20 14:34:44 (9 lat temu) |
Z nami od: 20-06-2016 Skąd: Mansfield |
Cytat: 2016-06-20 13:25:38, AgentOrange napisał(a): Cytat: W Polsce przynajmniej są Biura Osób Niepełnosprawnych na uczelniach wyższych, pomagają i wspierają osoby niepełnosprawne fizycznie, bądź psychicznie, np. dają możliwość przełożenia terminów egzaminów albo osobisty pokój w akademiku. Mam nadzieję, że w UK też coś takiego istnieje. W Anglii studia są płatne, i to nawet 9000 GBP za semestr a Tobie po przyjeździe nie będzie przysługiwała pożyczka studencka. Dodatkowo koszty utrzymania się w miastach akademickich są też wysokie (szczególnie zakwaterowanie). Dodatkowo, prawdopodobnie UK wyjdzie z UE i wszelkie zapomogi, zasiłki, etc. najpewniej zostaną cofnięte dla imigrantów. Moja rada jest taka, aby zrobić dyplom w Polsce na dobrej uczelni z dobrym zawodem i dopiero emigrować, wszystko wyjdzie znacznie taniej. 1. Pożyczki nie dają tym osobom, którzy skończyli licensjat bądź magisterkę. Jeśli ktoś studiował w Polsce, ale nie skończył studiów, wtedy odejmuje się te lata studiów i w ten sposób można dostać pożyczkę w Anglii na rok bądź kilka lat. 2. Studia w Polsce są ciężkie. Mam zamiar studiować weterynarię. Mam znajomego polaka, który jest weterynarzem i nie jest tak fajnie. Robi ponadgodziny, ma dyżury w weekendy, mało zarabia, mało czasu pozostaje na życie osobiste. W Anglii natomiast studia medyczne bądź weterynaryjne są łatwiejsze, dobre warunki spłacania kredytu, o wiele lepsze zarobki i wyższy poziom życia. W czasie studiów w UK napewno będzie można znaleźć pracę na pół etatu. Próbowałem sie dostać na studia medyczne w Polsce, nie jest łatwo, a na studiach bez przerwy są kolokwia i zaliczenia. Ponadto z Zespołem Aspergera mam większe kłopoty z koncentracją, uczeniem się, bodzcami, relacjami z ludźmi... ale próbuję z tym jakoś sobie radzić, chodząc na terapię, miałem kurację lekami (antydepresanty). Chcę dodać jeszcze, że, jeśli nie uda się dostać na studia, to mogę spróbować zacząć naukę w College'u, gdzie opłaty są o wiele mniejsze i oczywiście stanowisko niższe - np. asystent weterynarza. 3. Nie jestem polakiem, pochodzę z Łotwy. Nie mogę dostać się raczej na medycynę czy weterynarię tak łatwo. Nie miałem dobrych ocen na świadectwie i nie zdawałem egzaminów z biologii i chemii. 4. Jeszcze niewiadomo, co będzie po referendum... Muszą najpierw wprowadzić wszystkie nowe reguły, akty... Ponadto, kto będzie utrzymywał całą infrastrukturę, jeśli nie będzie imigrantów? Dodam, że od 3-4 lat wynajmuję dom w Anglii to znaczy, że mieszkam tam od 3-4 lat. Możliwie, że Ci, którzy mieszkają w Anglii,np. od 3 lat, będą mogli pozostać. Ale to tylko domysły. [ Ostatnio edytowany przez: reablaz 20-06-2016 14:47 ] |
reablaz | Post #8 Ocena: 0 2016-06-20 14:41:07 (9 lat temu) |
Z nami od: 20-06-2016 Skąd: Mansfield |
Cytat: 2016-06-20 13:32:43, kik1976 napisał(a): z tego co rozmawialam z osobami z pl , mozesz zapomniec o orzeczeniu...czasem dla dziecka jest ciezko uzyskac, a jeszcze tym bardziej, ze jestes samodzielny... masz diagnoze i mozesz ja powiesic na scianie. niestety, prawda okrutna. tu jest wieksza tolerancja, ale nei licz specjalnei na nic , nawet jesli masz za. tutaj to nie choroba, a zaburzenie, jesli jestes samodzielny, to zyjesz jak kazdy inny. [ Ostatnio edytowany przez: <i>kik1976</i> 20-06-2016 13:34 ] Dziwnie, Zespół Aspergera jest wysokofunkcjonalnym autyzmem, jest udowodnione naukowo, że takie osoby gorzej radzą sobie w życiu codziennym w kontaktach z innymi ludźmi. Co musi się stać, aby mnie uznali za osobę niepelnosprawną? Muszę stracić cześć ciała? Jak dla mnie, to dyskryminacja osób z ZA. Będę próbował kontaktować się ze Stowarzyszeniami, które pomagają osobom z autyzmem. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. |
Richmond | Post #9 Ocena: 0 2016-06-20 14:44:59 (9 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Sprawdzales ceny studiow weterynaryjnych w UK?
Jak patrzylam czym jezdzi pani doktor, ktora przyjmowala w lokalnej przychodni, to nie powiedzialabym, ze powodzi sie jej. Owszem, syn wlascicieli i bardzo dobry weterynarz kupil nowe Maserati pare lat temu, ale zapewne jest troche starszy i nie musial splacac pozyczek studenckich sam. Zona kolegi pracuje jako pielegniarka weterynaryjna i za pol etatu przynosi 800 funtow miesiecznie. Robi jakies studia specjalistyczne teraz, stad te pol etatu. Carpe diem.
|
reablaz | Post #10 Ocena: 0 2016-06-20 14:54:31 (9 lat temu) |
Z nami od: 20-06-2016 Skąd: Mansfield |
Cytat: 2016-06-20 14:44:59, Richmond napisał(a): Sprawdzales ceny studiow weterynaryjnych w UK? Jak patrzylam czym jezdzi pani doktor, ktora przyjmowala w lokalnej przychodni, to nie powiedzialabym, ze powodzi sie jej. Owszem, syn wlascicieli i bardzo dobry weterynarz kupil nowe Maserati pare lat temu, ale zapewne jest troche starszy i nie musial splacac pozyczek studenckich sam. Zona kolegi pracuje jako pielegniarka weterynaryjna i za pol etatu przynosi 800 funtow miesiecznie. Robi jakies studia specjalistyczne teraz, stad te pol etatu. Rozumiem, nie jest lekko, ale moim zdaniem aktywnym osobom, działającym, zaangażowanym w to, co lubią da się coś osiągnąć. Fakt, że zarobki w Polsce są mniejsze niż w Anglii. Porównując to, co zostaje w kieszeni w Polsce i w Anglii, to Angliia na tym wygrywa. Na więcej rzeczy i usług osobie stać na kasę, którą zarabia w UK. Nawet, pracując w magazynie w Warszawie, nie dałbym pewnie rady się utrzymać sam, w Anglii jest to możliwe. |