Leonka, ja tak po prostu juz mam - jem malo, czasem wogole. Probowalam sie kiedys przestawic, ale nie dalam rady.
Na L-Karnitynie jestem od 3 m-cy

. Do tego codziennie cwicze, jezdze na rowerze ( w domu

).
Slodycze... czasem zjem kostke czekolady. Nie ciagnie mnie.
Mam jednak nadzieje, ze uda mi sie przestawic na 3 posilki dziennie, co nie bedzie proste, bo sniadanie to normalnie mi w gardle staje

. Zwykle to byla kawa i papieros ( od wieeeelu lat ), wiec teraz ciezko organizmowi jest sie przestawic.
Uparta jednak jestem

.
Martwi mnie tylko, ze po 2-3 m-cach cwiczen plus L-Karnityna, dopiero tydzien temu ruszyla sie waga - 2 kg. To takie troche dziwne.
Nie myśl o szczęściu. Nie przyjdzie - nie zrobi Ci zawodu.... Przyjdzie - zrobi niespodziankę :D.
W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!!
