Cytat:
2014-03-24 08:31:42, karjo1 napisał(a):
Z drugiej strony, to jak najbardziej logiczne, by pozyczke rzadowa na edukacje dostawali ci, ktorzy tu przebywaja na stale i oddzadza te finanse w postaci pracy przynajmniej, a nie wyjada po studiach.
Dla mnie, to kompletnie nie jest logiczne. Ani trochę. Bo to, że ktoś przebywa w UK 3 lata przed studiami i następnie przy pomocy rządowej pożyczki skończy tam studia, nie jest żadną gwarancją, ze tam zostanie i odpracuje. ludzie po studiach wyjeżdżają do pracy do USA, Australii, zachodniej Europy etc. Tam korzystają ze swoich studiów, tam płacą składki, podatki i wspomagają utrzymanie tamtejszych emerytów. Prawdopodobieństwo, że zostaną w UK oczywiście jest, lecz kompletnie nie wyliczalne, nawet bym się nie przymierzała do wyliczenia takiego prawdopodobieństwa, za dużo zmiennych. Prawie same zmienne.
Logiczne, to by było odwrócenie tego do góry nogami. Ograniczenia nie oddolne (jak jest) lecz odgórne. Bardzo sie dziwie ich polityce w tym zakresie, w szczególności z uwagi na wszechogarniający kryzys demograficzny i kłopoty z zastępowaniem pokoleń. Oni powinni robić to odwrotnie. Mianowicie: rząd udziela pożyczki studentowi, bez względu na okres pobytu wstecz, natomiast sama umowa pożyczki powinna uwzględniać zobowiązanie absolwenta do przepracowania iluś tam lat po studiach na terenie UK i płacenie w w UK składek, podatków. Ten rachunek jest jest do wyliczenia i można to ustawić tak, aby się rządowi opłaciło. Bo tylko wtedy rząd miałby gwarancje, że wraz z absolwentem, to zostają również (oraz się mnożą) pieniądze w niego zainwestowane.
Niby są jakieś pułapy zarobków osiąganych również za granicą, po przekroczeniu których, trzeba powoli spłacać tę pożyczkę, ale umówmy się, one są b. wysokie (np dla Polski o ile mi wiadomo 12600 f/rok, co robi 5200 zł/msc) i niewiele osób ponad te pułapy wyjdzie. A jak wyjdzie, to i tak, dotyczy to wyłącznie spłaty pożyczki, a w żadnym razie zasilania budżetu podatkami.
Wg mnie - kiepski r-ek.
Zosiasamosia - ale przecież twój syn jest tam faktycznie 3 lata, więc czemu się denerwujesz? Jeśli będzie np. odmowa (tfuj, tfuj), to skorzystaj z prawa do odwołania od decyzji, które zapewne przysługuje. Ja bym od razu do adwokata poszła z tym odwołaniem. Ja wygrałam już 3 sprawy w sądzie, założone przeze mnie urzędom, co prawda w Polsce ale urzędasy wszędzie takie same. Uznaniowość - która jest do podważenia. Prawo się liczy i fakty się liczą i bynajmniej nie należy pękać przed urzędem. Lepiej wydać jakiś grosz na prawnika ew teraz, by potem znacznie więcej zyskać. Acha i kiedyś wygrałam sprawe z niemieckim urzędem celnym przy pomocy niemieckiego adwokata, za którego urząd ten musiał też zapłacić na koniec. Nie pęka się, jeśli jesteś przekonana o swoim !
OK. Czy może ktoś ma dostęp do podstawy prawnej, mówiący o tym, że wymagany jest 3 letni pobyt poprzedzający studia w celu zakwalifikowania się do pożyczki studenckiej na samo czesne (bez utrzymania) ? Czy taka podstawa prawna istnieje w ogóle ?
[ Ostatnio edytowany przez: Kierka2 24-03-2014 11:39 ]