MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Problem ze szkola, nauczycielka ... a moze tak ma byc ?

następna strona » | ostatnia »

Strona 1 z 3 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ] - Skocz do strony

Postów: 24

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

2bobasy

Post #1 Ocena: 0

2015-03-08 18:35:31 (10 lat temu)

2bobasy

Posty: 17

Kobieta

Z nami od: 23-06-2014

Skąd: Lincoln

Witam serdecznie. Moje dzieciaki od polowy stycznia uczeszczaja do szkoly w Anglii. Zanim zdecydowalam sie na konkretna szkole, bylam tam 3-krotnie. Za kazdym razem informowalam Pania w sekretariacie, ze dzieci nie mowia po angielsku (tylko podstawy), ze boje sie, ze bedzie im bardzo ciezko przystosowac sie do nowych warunkow. Bylam zapewniana, ze nie mam czego sie obawiac, ze szkola ma doswiadczenie z dziecmi, takimi jak moje, ze zapewniaja pomoc.
Uspokojona tymi slowami, zdecydowalam sie zapisac dzieci do tej szkoly. I teraz sie zaczyna...Mija drugi misiac nauki dzieci w szkole i mam wrazenie, ze sa one zostawione same sobie. Chodza do jednej klasy. W szkole polskich dzieci jak na lekarstwo. W ich roczniku nie ma ani jednego ( year 5th ). Od samego poczatku, prosilam nauczycielke, o kserokopie materialu, ktory dzieci przerabiaja na lekacjach. Tlumaczylam Jej ,ze bede z dziecmi tlumaczyc teksty, wzbogacac slownictwo. Musza przeciez wiedziec, co jest przerabiane na lekacjach.Do tej pory otrzymalam tylko dwukrotnie ksero od nauczycielki - tylko dlatego, ze moje dziecko przekazalo Jej liscik ode mnie. Jestem moze matka upierdliwa, ale jestem u Niej przynajmniej raz w tygodniu. W zeszlym bylam 3-krotnie. Pytam sie, jak sobie radza dzieci, prosze Ja o to, zeby dawala kserokopie. Ona obiecuje i na tym sie konczy. Dzieci twierdza, ze na lekcji angielskiego siedza i nic nie robia, podczas, gdy pozostale dzieci "pracuja". Zostaly posadzone przy stoliku z dziecmi, ktore maja problemy z nauka i zachowaniem. Niestety dokuczaly moim. Nie chce mi sie wierzyc, ze nauczycielka nic o tym nie wiedziala ( o tym, ze konkretna dwojka nie daje moim dzieciakom spokoju). Rekacja z Jej strony nastapila dopiero jak corka rozplakala sie na lekcji. Wydaje mi sie, ze to dosc dziwne, ze sadza sie dzieci, ktore nie moga sie obronic "slownie" z najgorszymi uczniami w klasie.
Jestem zalamana. Mam dwojke fajnych, madrych dzieciakow, ktore jak tak dalej pojdzie nie beda chcialy chodzic do szkoly. Brak polskich dzieci, z ktorymi moglyby chociaz na przerwie pogadac, nie polepsza sytuacji. Jestem wsciekla na siebie, na szkole. Gdzie ta pomoc,o ktorej bylam zapewniana? Szkola, nauczycielka nie maja pojecia jak uczuc dzieci, takie jak moje! Przeciez Oni nie moga siedziec i nic nie robic.
Nauczycielka zdaje sobie sprawe z tego, ze dzieciaki sie nudza.
Mowilam kobiecie, ze moze powinna dawac im jakies proste ksiazeczki do czytania na lekcji, a potem moglyby pisac o czy one sa.
Kupilam slowniki, bo szkola ich nie posiadala.
A moze ja sie czepiam i tak ma byc?
Mogli mi powiedziec, zebym zastanowila sie nad inna szkola, taka w ktorej sa polskie dzieciaki i maja doswiadczenie w nauczaniu obcokrajowcow. Od razu informuje, ze nikt przed zapisaniem dzieci do szkoly, nie poinformowal mnie, ze polskich dzieci jest tam tak malo - doslownie kilkoro.
Sama nie wiem co robic? Zmienic szkole, byc bardzie stanowcza w stosunku do nauczycielki. Moze powinnam poprosic Ja o pokazanie, tego, co moje dzieci zrobily na lekacjach podczas ostatnich tygodni? Probowac dalej z ta szkola, czy szukac innej? Pozdrawiam,Magda

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #2 Ocena: 0

2015-03-08 18:43:35 (10 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

nicado2

Post #3 Ocena: 0

2015-03-08 19:10:10 (10 lat temu)

nicado2

Posty: 1622

Mężczyzna

Z nami od: 26-05-2008

Skąd: preston

spokojnie moje dzieci tez zaczynaly angielska szkole od klasy i powiem ci ze ciesze sie ze nie bylo w tej szkole polskich dzieci gdyz dzieki temu dzieciaki szybko nauczyly sie angielskiego.
prigram nauki jest taki sam dla wszystkich dzieci jedynie moje mogly korzystac z tlumacza w internecie. powoli powoli zalapia jezyk tylko nie zrob im krzywdy nadopiekunczoscia bo latka pojdzie za nimi do kolejnych szkol.
ucz ich samodzielnie jezyka. ja wykupilem moim dzieciakom do strony IXL jest to matematyka dla wszystkich klas angielskich szkol tam naucza sie angielskich pojac i liczenia. Cierpliwisci wszystko sie ulozy
proponuje zaklady czy Duda wywiaze sie ze swoich obietnic. Kto ze zwolenników Dudy ma odwage podjac wyzwanie? odwagi,to wasz prezydent...

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

meg1969

Post #4 Ocena: 0

2015-03-08 19:17:20 (10 lat temu)

meg1969

Posty: 25

Kobieta

Z nami od: 19-12-2011

Skąd: hereford

mam tez syna co chodzi do szkoly gdzie jest malo polskich dzieci on w klasie jest jeden tylko Polak jak szedl pierwszy raz do szkoly nie znal ani slowa po angielsku ale nie moge powiedzec bo dostal bardzo duza pomoc w szkole nauczyciele sa bardzo fajni i nie zaluje ze dalam go tam do szkoly i nie mielismy zadnych problemow a nauczyl sie angielskiego bardzo szybko mysle ze bedzie dobrze tylko moze musi troche czasu minac a opanuja angielski

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

2bobasy

Post #5 Ocena: 0

2015-03-08 19:28:24 (10 lat temu)

2bobasy

Posty: 17

Kobieta

Z nami od: 23-06-2014

Skąd: Lincoln

Nie wydaje mi sie, zebym nekala nauczycielke. Wydawalo mi sie (nadal wydaje), ze skoro rodzic prosi o kseropie, a nuczyciel zapewnia, ze bedzie je przkazywal, to powinie to robic. Poza tym , nie mowie nauczycielce co ma robic. Wyniklo to z naszej rozmowy. Nie jestem nadopiekuncza - tego nikt by o mnie nie powiedzial :) Po prostu wydawalo mi sie, ze dzieki kserokopia bede mogla pomoc moi dzieciom. Prosty przyklad - dzieci na lekcji czytaly opowiadanie ( 5 stron A4). Moje siedzialy i patrzyly w sufit :) Powiedzialy mi o tym w domu. Nastepnego dnia powedrowala karteczka do Pani z prosba o ten teks. Dostalam ksiazke, skserowalam. Przeczytalam dzieciakom w domu, przetlumaczylam. Na drugi dzien, dzieci odpowiadaly na pytania odnosnie tego tekstu. Ciekawe jakby to zrobily, gdybym nie byla "upierdliwa" ? Pewnie siedzialyby i nic nie robily. A tak przy pomocy translatora i slownikow mogly pracowac jak pozostale dzieci.
Nicado2 dzieki za strone. Przyda sie, bo dzieciaki maja problem ze zrozumieniem polecen - a matematyke kochaja. Pozdrawiam

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

karjo1

Post #6 Ocena: 0

2015-03-08 19:33:59 (10 lat temu)

karjo1

Posty: 21199

Mężczyzna

Z nami od: 01-06-2008

Wlasciwie wszystko zostalo napisane w poprzednim watku http://www.mojawyspa.co.uk/forum/78/52383/Dziecko-urodzone-we-wrzesniu-2004-r-jaka-szkola,0
i teraz zbierasz tylko owoce swojej beztroski.
8 m-cy temu podkreslana byla potrzeba nauki angielskiego, by mlodziez zalapala chocby podstawy.
Jak slusznie zauwazylas, jesli dziecko nie chce, nie pomoze najlepszy nauczyciel, a rodzice nie sa zainteresowani, by motywowac i egzekwowac.
A szkola idzie swoim torem, widzi opor dzieci, to przeciez nie zmusi do nauki.
Na razie mlodziez jest na warunkach ochronnych, ale za chwile szkola zacznie wymagac, oceniac na podstawie testow, zakwalifikuje, jako kiepskich uczniow i opinia sie pociagnie.
Zamiast pretensji do szkoly, roszczeniowego podejscia, ustal z dzieciakami harmonogram nauki po szkole, wdrozenia odrabiania zadan domowych, bardzo intensywna nauke jezyka (linki do materialu dla rocznika i testow podane w poprzednim topiku).
Szkola na pewno posiada slowniki, ale mozesz na potrzeby domowe kupic swietny obrazkowy slownik http://www.usborne.com/catalogue/book/1~ED~EDD~8243/illustrated-english-dictionary.aspx
http://www.printsasia.co.uk/book/collins-primary-learner-s-english-dictionary-0007337558-9780007337552?utm_source=ukgooglebook&utm_medium=opf&utm_campaign=feed&gclid=CKjv0ce-mcQCFXQatAodtBwA6w
Dzieci sa w grupie stosownie do swojego wkladu w lekcje, poziomu wspolpracy i komunikacji, ze ktos ma gorsze wyniki, nie oznacza, ze jest gorszy ;).
Co do dokuczania, jaka jest postawa Twojej mlodziezy, na ile trzymaja sie tylko razem, posluguja polskim, angielskim - niechetnie, unikaja zakumplowania z innymi, zaprosiliscie kogos z kolegow, sasiadow, od stycznia duzo czasu minelo.
Warto umowic sie z dyrektorem szkoly, nauczycielem prowadzacym i SENCo, porozmawiac o opcji asystenta, komunikacji za pomoca laptopa i programu tlumaczacego frazy polsko-angielskie i w druga strone.
Szkola nie ma obowiazku informowania o liczbie polskojezycznych uczniow.
Moze warto pomyslec nad hobby, grupa obcojezyczna, ale wspolne zainteresowania moga ulatwic nauke.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #7 Ocena: 0

2015-03-08 20:02:55 (10 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Mieszko

Post #8 Ocena: 0

2015-03-08 20:03:53 (10 lat temu)

Mieszko

Posty: 1536

Kobieta

Z nami od: 16-07-2009

Skąd: Hastings

W tamtym wątku piszesz, że wolisz by polskich dzieci w szkole było mało. W tym - narzekasz ,że ich nie ma (tak jakby to była wina szkoły). Pisałaś, ze dzieci nie chcą się angielskiego uczyć, a córka jest niechętna wyjazdowi do Anglii. Teraz nie masz wyjścia, zagoń dzieci do nauki i tyle. Nikt za nie sie nie nauczy, a czekanie, aż szkoła coś zrobi i widzenie winy tylko w nauczycielu nie pomoże.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

2bobasy

Post #9 Ocena: 0

2015-03-08 20:23:03 (10 lat temu)

2bobasy

Posty: 17

Kobieta

Z nami od: 23-06-2014

Skąd: Lincoln

Do karjo1
Po pierwsze rodzice byli I sa zainteresowani!! Nie ma sensu kogos obrazac, skoro nie wie sie wszystkiego. To co bylo przeze mnie napisane to prawda, ale to nie oznacza, ze dzieci nie uczyly sie I przyjechaly do Anglii nie przygotowane.
Dzieci potrafia sie porozumiec w jezyku angielskim. Gdyby nauczycielka chociaz raz zostawila ich na chwilke na przerwie I spytala sie, czy wszystko ok, to dowiedzialaby sie, ze dwojka z ich klasy im dokucza. Dzieci potrafia mowic po angielsku (slabo bo slabo, ale potrafia)- po prostu wstydza sie przed pozostalymi dziecmi. Nikt ich w szkole nie zachecal do mowienia, wiec tego nie robia.
Moje dzieci nie maja oporu przed nauka. Swietnie sobie radza jezeli rozumieja co maja zrobic. Potrafia opisac ilustracje, strescic przeczytany teks, ale trzeba im pomoc - dac do domu tekst, zeby mogly go spokojnie przetlumaczyc. Niestety nie sa w stanie na dzien dzisiejszy przeczytac pieciu stron A4 w takim tempie jak pozosle dzieci.
Chetnie ucza sie w domu, poznaja nowe slownictwo, czytaja proste teksty.
Ja nie mam sobie nic do zarzucenia. Pretensje do szkoly moge miec- nie obiecuje sie pomocy, skoro jej nie ma.
Slowniki musialam kupic sobiscie. Szkola posiadala jeden - obrazkowy.
Koledzy nie byli zapraszani do naszego domu - moje dzieci nie chcialy.
Zajecia pozalekcyjensa w trakcie zalatwiania.
Poza tym dziekuje za link do slownikow.

Pozdrawiam,

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

2bobasy

Post #10 Ocena: 0

2015-03-08 20:32:09 (10 lat temu)

2bobasy

Posty: 17

Kobieta

Z nami od: 23-06-2014

Skąd: Lincoln

Dobrze, dobrze, wszyscy ladnie przeczytali inny watek...ale on nie ma nic wspolego z tym co bylo po jego napisaniu I co jest teraz.
Nie jestem nerwowa, nie krytykuje nauczycielki przy dzieciach. Pani "robi" codzienie 27 kopii, wiec jedna wiecej nie powinna robic problemu.

Za krytyke dziekuje...szkoda tylko, ze troche niezasluzona.
Dzieci chetnie chodza do szkoly. Napisalam ,ze boje sie, ze sie zniecheca. Prosze czytac ze zrozumieniem.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 1 z 3 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ] - Skocz do strony

następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,