Postów: 13 |
odpowiedz | nowy temat | Regulamin |
ufolek |
Post #1 Ocena: 0 2013-05-20 22:51:29 (12 lat temu) |
 Posty: 16
Z nami od: 01-01-1970 Skąd: Dunstable |
Witam Was, pisze na forum bo moze ktos podsunie mi jakas wspaniala mysl co robic  Juz moje nerwy sa na skraju wyczerpania w zwiazku z walka o zdrowie i rekompensate za wypadek ktory doprowadzil do utraty ow zdrowia. Ale moze krok po kroku napisze
Wypadek mialem 2 lata temu w kwietniu. Pozornie wydawal sie niezbyt grozny. Pracowalem na kuchni i mialem 2 16-sto letnich uczniow na dwu tygodniowych praktykach. W drugim tygodniu ich praktyk jeden z nich odstawial umyty garnek na wysoka polke i niestety mu sie wyslizgnal uderzajac mnie w glowe. 2 x wymiotowalem, przyjechalo pogotowie i zabralo do szpitala na badania ktore nic specjalnego nie wykazaly. Glowa bolala ale jakos specjalnie tym sie nie przejalem. Po okolo 2 tygodniach odpoczynku chcialem wrocic do pracy poniewaz za chorobowe nikt mi nie placil. Niestety kazda z prob powrotu do pracy konczyla sie maksymalnie po 3 godzinach gdyz bol glowy byl nie do zniesienia a tabletki przeciwbolowe nie przynosily nawet minimalnej ulgi. Udalem sie do GP ktory dal mi zwolnienie, przepisal leki. Nie bylo mi to "na reke" gdyz za chorobowe w dalszym ciagu nie mialem placone a "duma" nie pozwalala pojsc do Job Centre by aplikowac o zasilki. Mialem troche oszczednosci a "glowa wiecznie mnie bolec nie bedzie przeciez". W koncu w lipcu albo sierpniu schylilem glowe i poszedlem do Help Shop aplikowac o zasilek chorobowy. W miedzyczasie zmienilem adres zamieszkania a wraz z adresem GP co zaowocowalo tym, ze nowy pan doktor wyslal mnie na konsultacje do neurologa. Z pania Neurolog spotkalem sie pod koniec sierpnia, ktora po ponownych badaniach zdjagnozowala u mnie Klasterowy Bol Glowy albo (bo choroby sa dosc do siebie podobne i rownie rzadkie) zespol SUNCT. I zaczelo sie leczenie... i trwa do dzis dzien :/
We wrzesniu tego samego roku (tj.2011) zglosilem swoj wypadek do firmy adwokackiej. Od tej pory zastanawaiam sie co jest gorsze - bol glowy czy walka o odszkodowanie. Najpierw przez okolo rok moj pracodawca nie odpisywal na pisma od adwokatow ani jego "nie bylo w firmie" gdy dzwonili na stacjonarny. Zirytowany calym rokiem oczekiwan podalem numer komorkowy do mojego pracodawcy. Alleluja udalo sie adwokatom dodzwonic i uzyskac info o mojego pracodawcy ubezpieczycielu. Myslalem, ze bedzie juz "z gorki". Z poczatkiem tego roku dostalem list od adwokatow, ze ubezpieczyciel mojego pracodawcy (jak i on sam) nie przyjmuje winy. W uzasadnieniu napisali, ze wypadek nastapil z mojej winy poniewaz to ja sam odkladalem ow garnek na polke i to mi sie z rak wyslizgnal i mnie uszkodzil (co oczywiscie nie jest prawda). Moi adwokaci napisali rowniez bym sie odniosl do tych slow oraz by odszukac swiadkow. Jak i sprawce wypadku tak i swiadka (jego kolege) odnalazlem na Facebook. Obaj sie zgodzili napisac zeznania, przy czym sprawca tez mnie przepraszal za to co zaszlo, ze on tego nie chcial zrobic itd itd. Po 4 miesiacach oczekiwan na zeznania dostalem zeznania swiadka, natomiast sprawca wypadku zamilkl i nie odpowiada na zadne moje wiadomosci. Coz, chlopaczek moze sie wystraszyl, ze i on zostanie pociagniety do odpowiedzialnosci. Wazne, ze choc drugi napisal.
Poprosilem jednakze pania adwokat o przeslanie kopi Accident Report Form ktory wyslal im moj pracodawca, w ktorym to bylo napisane ze wypadek nastapil z mojej winy i ktorego w zyciu na oczy nie widzialem... Pierwsze co mi sie rzucilo w oczy to nieczytelnosc tego raportu (ani nie widac druku ani odrecznie wypelnionych pol). Druga kwestia, to w calym tym rozmazanym dokumencie (na samym dole), znalazlem cos co niby ma byc "moim" podpisem. Mimo tego ze wszystko (nawet podpis) jest niewyrazne to na 99% moge stwierdzic ze nie jest to moj podpis - zupelnie inaczej pisze litere "k" oraz "s". Napisalem o tym do pani adwokat ktora mi odpisala, ze kancelaria dostala tak samo nie wyrazna kopie jaka mi przekazali do wgladu. Co jest ciekawe, jedyna rzecz ktora jest widoczna w raporci(oprocz naglowka Accident Report Form)jest parafka na marginesie prawdopodobnie nalezaca do mojego szefa. Skoro jest parafka, to na chlopski rozum, znaczy sie ze byla jakas modyfikacja lub blad w tekscie ktory ja tez powinienem odnotowac (gdybym tylko widzial ten raport rzecz jasna).
Mam do Was pytania w zwiazku z ostatnim moim akapitem. Czy moi adwokaci w ogole powinni brac pod uwage taki nieczytelny A.R.F.? Czy moi adwokaci nie powinni juz podac sprawy do sadu bo wciaz slysze od nich, ze chca tego uniknac ? Co ja powinienem z tym "fantem" zrobic, a mianowicie z tym "moim" podpisem? Jak dla mnie smierdzi mi to kryminalem. Szczerze mowiac to juz jestem psychicznie cala ta sprawa wykonczony. Jezeli dotrwaliscie w tych moich wypocinach do tego momentu, to bede wdzieczny za Wasze rady. Pozdrawiam
|
 
|
 |
|
|
klaudia2805 |
Post #2 Ocena: +1 2013-05-21 09:17:50 (12 lat temu) |
 Posty: 45
Z nami od: 19-03-2013 Skąd: selby |
hejka, na poczatku to uzbroj się w cierpliwość jakakolwiek sytuacja w pracy która prowadzi do odszkodowania wiaze się z podrobionymi papierami, stekiem kłamstw i stwarzaniem przeróżnych historii, bo nikt nie chce placc i oni tez zrobia wszystko by TOBIE NIC NIE PLACIC, tak samo jest z Twoim papierem jeśli sa tam widoczne niedociagniecia to adwokaci na sprawie poradzą sobie z tym bez problemu. Co do Twoich obaw to normalne, ze adwokac chcą się dogadać zanim pojda do sadu bo takie niestety sa procedury, ty jako pozywajacy musisz zrobić wszystko (w tym wypadku Twój reprezentant) aby uniknąć rozprawy czyli probowac się dogadać, odnieść się do każdego przedstawionego przez nich dowodu czy to sfałszowany czy nie, co do tego chłopaka który zaginal w akcji to mowi się trudno ważne żeby on nie zeznawal po ich stronie , to ze nie będzie po Twojej to pol biedy. Wiem to wszystko bo sama miałam sprawę w trybunale co prawda o niesłuszne zwolnienie ale tez wszystko to trwalo rok, a dowody jakie przedstawiali przyprawialy o bol glowy, na szczęście pamiętaj ze jeśli dojdzie do sprawy to sędziowie naprawdę nie sa glupi i sami szybko się orientują jaka jest prawda. Zycze dużo cierpliwości, na pewno wszystko skończy się pozytywnie. Pozdrawiam slabi ludzie szukają zemsty
silni wybaczają a
intelgentni zwyczajnie ignorują !!!
|
 
|
 |
|
|
Post #3 Ocena: 0 2013-05-21 10:46:22 (12 lat temu) |
Anonim
|
Usunięte
|
 
|
 |
|
samotnia |
Post #4 Ocena: 0 2013-05-21 13:12:21 (12 lat temu) |
 Posty: 91
Z nami od: 08-01-2013 Skąd: g.manchester |
tego,ze wypisuja bzdury,tez doswiadczylam.przylad ?agencja pisze :wyplacimy ci zalegle ssp ale musisz udowodnic,ze nie pobierales incapacity benefit;.ten benefit nie istnieje od pozdziernika 2008r.,to jest tak samo jak bym miala udowodnic,ze nie jestem wielbladem(bez komentarza)
|
 
|
 |
|
ufolek |
Post #5 Ocena: 0 2013-05-21 20:13:20 (12 lat temu) |
 Posty: 16
Z nami od: 01-01-1970 Skąd: Dunstable |
Dzieki za odpowiedzi  Troche mnie uspokoiliscie  staram sie byc cierpliwy juz 2 rok ale czasami poprostu "pekam"... Gdybym jeszcze mogl pracowac i normalnie zarabiac to bym byc moze tak sie ta cala sytacja nieprzejmowal. Odnosnie tego "zagubionego w akcji" to chyba nie ma sensu sie przejmowac bo mam w razie "w" zapis rozmowy z nim na FB gdzie sie przyznaje do tego co zrobil. A dzis dostalem takiego maila od prawnikow : "I refer to the above matter.
The Defendants have put you on strict proof of the mechanisms of the accident.
Please can you complete the attached questionnaire in detail.
Furthermore the Defendants require your comments regarding the photographs of the shelf, as there is a lip present to stop items from falling off the shelf.
I look forward to hearing from you." Dosc dziwne to jest, bo juz moi adwokaci dostali takowe info, jednakze wnioskuje, ze strona pozwana probuje zrbic mi metlik w glowie  pierwsze co mi sie na mysl nasunelo po przeczytaniu tej info to "tak ku*wa, wredny garnek sam podskoczyl, ominal prog zabezpieczajacy na polce i mnie w leb uderzyl bo go zle umylem"  a tak serio mowiac to ciesze sie ze w koncu cos sie ruszylo i mimo tego ze juz to wczesnijej zrobilem (opisalem wypadek), to z checia zrobie to jeszcze raz (w sumie duzo zajec teraz nie mam). Tymbardziej, ze to strona i punkt po punkcie pytaja o takie rzeczy jak "czy zaraportowales wypadek szefowi i czy sporzadzil raport powypadkowy w twojej obecnosci". Tak, moj szef nawet jechal ze mna na pogotowie ... Nie, nie wypelnil raportu...
Moze w koncu sie cos ruszy  jeszcze raz wielkie dzieki za Wasze odpowiedzi
|
 
|
 |
|
|
samotnia |
Post #6 Ocena: 0 2013-05-22 00:14:26 (12 lat temu) |
 Posty: 91
Z nami od: 08-01-2013 Skąd: g.manchester |
nie pekaj ufolek,nie pekaj i nie wypelniaj nic sam bez swoich adwokatow.widze,ze jeszcze masz poczucie humoru i tak trzymaj.pozdrawiam
|
 
|
 |
|
ufolek |
Post #7 Ocena: 0 2013-05-22 01:16:34 (12 lat temu) |
 Posty: 16
Z nami od: 01-01-1970 Skąd: Dunstable |
Samotnia, ja swoich adwokatow jeszcze ani razu nie widzialem  zglaszalem sprawe przez "odszkodowania dot ko dot jukej" i to oni znalezli mi prawnikow  a to ze oni sa z Bolton a ja spod Londynu to juz inna bajka :D Chodzilo mi przedewszystkim o latwosc w porozumiewaniu (czyt. lenistwo lingwistyczne)... Z perspektywy czasu uwazam, ze byl to pewnego rodzaju blad poniewaz lepiej jest "face to face"  Dobra wiadomosc jest taka, ze moja sprawe teraz przejela nowa w firmie pani adwokat wiec mysle, iz bedzie chciala sie wykazac  co do poczucia humoru, to na cale szczescie nic mnie ono nie kosztuje i staram sie nim nadrobiac inne straty ![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) czasami nawet uwazam, ze powaznie to chyba bede w trumnie lezal  aczkolwiek jezeli zgine w dziwny sposob np. zostane stratowany przez stado kangurow gdzies posrodku miasta to moge miec dziwnie smieszny grymas na twarzy
|
 
|
 |
|
klaudia2805 |
Post #8 Ocena: 0 2013-05-22 10:00:23 (12 lat temu) |
 Posty: 45
Z nami od: 19-03-2013 Skąd: selby |
i tak trzymaj poczucie humoru przyda Ci się szczególnie na rozprawie bo zapewne nie raz doprowadza Cie do rozpaczliwego wręcz smiechu, zanim jednak do tego dojdzie przygotuj się do tego ze nie raz będziesz musial odpowiadać na te same pytania i tysiąc razy opisywac cala sytuacje, sluzy to temu ze strona przeciwna chce znalezdz jakies rozbierznosci w Twoich zeznaniach, radze wiec robic sobie kopie czegokolwiek co od nich dostaniesz i cokolwiek co do nich napiszesz, wiem ze reprezentuje Cie adwokat ale nie zostawiaj wszystkiego w jego rekach chodzi o to, zebys jednk kontrolowal wszystko na bieżąco, zebys potem przygotowując się do ewentualnej rozprawy nie został zawalony papierami a tak przynajmniej nie będziesz zaskoczony dziwnymi pytaniami typu " co takiego zrobiles temu garnkowi, ze tak bezczelnie cie walnal?" aha i jeszcze jedno jeśli faktycznie dojdzie do sprawy upewnij się, czy ta Pani adwokat która Cie reprezentuje będzie również reprezentowala Cie na sali rozpraw czy wysle jakiegoś swojego baristera, chodzi o to żeby wszystko było dogadane miedzy wami. Jeszcze raz zycze wszystkiego dobrego i mam nadzieje, ze jednak wszystko zakończy się na drodze polubownej. Powodzenia slabi ludzie szukają zemsty
silni wybaczają a
intelgentni zwyczajnie ignorują !!!
|
 
|
 |
|
espe-7 |
Post #9 Ocena: 0 2013-05-22 12:30:25 (12 lat temu) |
 Posty: 2421
Z nami od: 04-06-2010 Skąd: Londyn |
Cytat:
2013-05-22 01:16:34, ufolek napisał(a):
co do poczucia humoru, to na cale szczescie nic mnie ono nie kosztuje i staram sie nim nadrobiac inne straty ![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) czasami nawet uwazam, ze powaznie to chyba bede w trumnie lezal
Podziwiam osoby, ktore potrafia zachowac usmiech na twarzy nawet wtedy, kiedy zycie im rzuca klody pod nogi.
Mam bardzo dobrego znajomego, ktory chociaz zostal wyjatkowo dotkliwie przez zycie doswiadczony, wciaz ma poczucie humoru i przebywanie w jego towarzystwie jest prawdziwa przyjemnoscia. Zawsze mi powtarza, ze jakby sie nie smial, to by plakal....Prawdziwa inspiracja
A ufolkowi zycze powodzenia  "Lovers of air travel find it exhilarating to hang poised between the illusion of immortality and the fact of death." Alexander Chase
|
 
|
 |
|
ufolek |
Post #10 Ocena: 0 2013-05-22 23:55:16 (12 lat temu) |
 Posty: 16
Z nami od: 01-01-1970 Skąd: Dunstable |
dobre przeczucie mialem, ze nowa pani adwokat bedzie chciala sie wykazac  dzis dzwonil do mnie swiadek, ze poraz kolejny dostal list ze swoimi zeznaniami do podpisania poniewaz adwokaci nie otrzymali wczesniejszego listu... zdziwil sie chlopak bo wczesniejsze zeznania wyslal w zeszly piatek :D :D stara sie kobita  powiedzialem mu zeby odeslal, skoro zalaczyli koperte - wlicza sobie w koszty sprawy a kase dostana z ubezpieczenia
Klaudia, dzieki za tak wazn rade  Najlepsze jest to, ze jak sie mowi prawde to nie da sie pomylic i tej wersji sie trzymam  cos mi sie zdaje, ze mam jeszcze "Asa w rekawie" znajoma mnie sie pytala czy jak zaczynalem prace to czy mialem i podpisywalem health and safety. odpowiedz brzmi "nie"... bynajmniej nie pamietam...
|
 
|
 |
|