Str 24 z 28 |
|
---|---|
rafald | Post #1 Ocena: 0 2024-02-01 07:40:33 (rok temu) |
Z nami od: 04-01-2008 Skąd: Londyn |
Można założyć, że produkt 99% jest skierowany głównie do 1st time buyers - tu często będą kupowane mieszkania, gdzie problem naprawy przysłowiowego dachu bierze na siebie z reguły firma zarządzająca nieruchomością. Ale firma skasuje też na poczet owych remontów nierzadko pokaźny service charge, który trzeba wkalkulować w miesięczny budżet.
I ktoś powie - no tak, ale to tylko 2-3 stówki miesięcznie. Tylko jak to się ma do faktu, że tych 2-3 stówek miesięcznie nie dało się do tej pory odłożyć na wkład własny? To 99% jest poniekąd zaprzeczeniem obwarowań wprowadzonych po 2008-ym, aby uniknąć kolejnego kryzysu. Zakładanie, że z produktu będą korzystali tylko ludzie rozsądni, i oferować go będą uczciwi brokerzy i pośrednicy to mrzonki. Zakładam ostrożnie i mam nadzieję, że oferta jest wprowadzona w ramach kiełbasy wyborczej, a nie na potrzebę ratowania rynku nieruchomości. |
Gwontownik | Post #2 Ocena: 0 2024-02-01 10:11:59 (rok temu) |
Z nami od: 29-09-2020 Skąd: North East |
Z innego punktu widzenia. Jezeli ktos ma dochody na stały poziomie I nie potrafi odlozyc na wklad wlasny minimum 20% to nie powinien kupowac nieruchomosci, gdyz z reguly zawsze bedzie mial problem z jej splata
Nie wierz nikomu, nie wierz w nic, patrz na fakty i wyciągaj wnioski.
|
iwona38 | Post #3 Ocena: 0 2024-02-01 10:32:53 (rok temu) |
Z nami od: 20-04-2007 Skąd: Anglia |
Jezeli raty sa mniejsze lub takie same jak placisz rent to lepiej splacac swoje a nie czyjes. W ciagu 30 lat, jak ktos bierze kredyt na tyle, moze zdazyc sie wszystko. To, ze teraz cie stac, wcale nie znaczy, ze za 10 lat bedzie tak samo. Macie przyklad teraz, kiedy oprocentowanie bardzo wzroslo. Ale jesli ktos wezmie teraz kredyt to wie, ze go stac na tak wysokie rachunki, no bo nie wierze, ze jeszcze wzrosnie. Mozna tez bac sie wszystkiego i przez 30 lat splacic domy landlordowi a na emeryturze wyladowac pod plotem, bo nie bedzie stac na wynajem czegokolwiek.
Nie kupuje w Amazonie.
|
rafald | Post #4 Ocena: 0 2024-02-01 11:51:36 (rok temu) |
Z nami od: 04-01-2008 Skąd: Londyn |
Ostatnio podawali, że 40% ludności w styczniu dożyło z wypłaty tylko do 15-go, bo wydali na święta.
Z takimi priorytetami, że najpierw jest pub, dining out, samochód, iphone, sky tv, pies, kot, gym, a później gdzieś tam rachunki - 30-letnie zobowiązanie nie jest dla każdego. 20% w Londynie może być rzeczywiście ciężko, bo na nowe studio potrzeba by było ~£60k i więcej. Wracając do priorytetów - znajoma posłała córkę do prywatnej szkoły i wzbudziła zdziwienie koleżanek, że wywala tyle kasy na edukację dziecka. Koleżanki jeżdżą SUV-ami kupionymi na raty... |
Richmond | Post #5 Ocena: 0 2024-02-01 12:21:04 (rok temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Każdy ma inne priorytety. Koleżanki latami spłacały długi z Polski, potem pożyczki na motory w UK i w końcu postanowiły kupić dom. Nie chciały czekac kolejnego roku czy dwóch, więc wzięły pożyczkę z banku na niski procent, potrzymały parę miesięcy na koncie i użyły tego jako depozytu. Ustawiły też maks ceny domu i kupiły w tym przedziale.
Zarobki im wzrosły o 40% od tego czasu, ale w przyszłości już tylko jedna z nich ma szansę na lepsza pensje, bo druga jest na górze skali. Tyle, że nie każdy ma takie możliwości zawodowe. Patrząc po innej koleżance, ta wynajmowała przez 14 lat, bo nie było ją stać na kupno w Londynie. Dopiero podczas pandemi mogła wyprowadzić się poza Londyn i tam kupiła dom, po długiej walce z konkurencją i wzrastającymi cenami. Jej perspektywy wzrostu zarobków są małe, bo pracuje na uniwerku. Chłopak też nagle nie zrobi kariery, więc będą klepać biedę przez kolejne lata. Ona pewnie martwi się na zapas, co będzie przy remortage, bo wziela kredyt tuż przed podwyżkami. Także wynajem dla niektórych był jedyną opcją w danej lokalizacji. A z kosztami utrzymania mieszkania to nie tak hop siup jak padło wyżej. Oprócz service charge mogą być dodatkowe koszty napraw i remontów i trzeba płacić. Koszt podzielony na każdy lokal, wezwanie do zapłaty i po jabłkach. [ Ostatnio edytowany przez: Richmond 01-02-2024 12:24 ] Carpe diem.
|
|
|
Gwontownik | Post #6 Ocena: 0 2024-02-01 12:45:53 (rok temu) |
Z nami od: 29-09-2020 Skąd: North East |
Cytat: 2024-02-01 10:32:53, iwona38 napisał(a): Jezeli raty sa mniejsze lub takie same jak placisz rent to lepiej splacac swoje a nie czyjes. W ciagu 30 lat, jak ktos bierze kredyt na tyle, moze zdazyc sie wszystko. To, ze teraz cie stac, wcale nie znaczy, ze za 10 lat bedzie tak samo. Macie przyklad teraz, kiedy oprocentowanie bardzo wzroslo. Ale jesli ktos wezmie teraz kredyt to wie, ze go stac na tak wysokie rachunki, no bo nie wierze, ze jeszcze wzrosnie. Mozna tez bac sie wszystkiego i przez 30 lat splacic domy landlordowi a na emeryturze wyladowac pod plotem, bo nie bedzie stac na wynajem czegokolwiek. I tak I nie. Przecież landlord tez sobie liczy wysokosc czynszu z wartosci plus uwzglednienie sytuacji rynkowej. Nie wierze w takie cuda, ze jak rynkowa wartosc niruchomosci sie podniesie to pozostanie to bez wplywu na ceny najmu. I drugie: jesli odsetki od oszczednosci beda na wysokie poziomie a ceny nieruchomosci pozostana na aktualnym poziomie to tez wplynie na wrost cen czynszu. Jest zbyt wiele zaleznosci cenotworczych wplywajacych na ceny rynkowe. Nie wierz nikomu, nie wierz w nic, patrz na fakty i wyciągaj wnioski.
|
rafald | Post #7 Ocena: 0 2024-02-01 13:08:40 (rok temu) |
Z nami od: 04-01-2008 Skąd: Londyn |
Cytat: 2024-02-01 12:21:04, Richmond napisał(a): Nie chciały czekac kolejnego roku czy dwóch, więc wzięły pożyczkę z banku na niski procent, potrzymały parę miesięcy na koncie i użyły tego jako depozytu. No i dały radę - bez biadolenia i oczekiwania, że rząd coś zrobi. To nie problem, kiedy ktoś świadomie decyduje się na takie rozwiązanie. Gorzej, kiedy każdy bierze, bo dają, bez jakiejkolwiek kalkulacji ryzyka. Mieliśmy frankowiczów, mieliśmy kredyty 110% - zawsze kończy się podobnie - część rzeczywiście korzysta na możliwości wskoczenia na drabinę i dzięki temu przestaje ładować kasę w wynajem, a część zadłuża się po uszy i narzeka, że znów oszukali... Tego typu inicjatywy moim zdaniem niewiele mają wspólnego z chęcią pomocy wynajmującym - zazwyczaj albo bogacą się na tym developerzy, albo trzeba ciągnąć rynek za uszy bo zbyt wiele jest zainwestowane w nieruchomości, aby pozwolić na duże spadki. |
iwona38 | Post #8 Ocena: 0 2024-02-01 13:15:17 (rok temu) |
Z nami od: 20-04-2007 Skąd: Anglia |
Richmond: Jak nie ma sie wyboru to sie wynajmuje, czasami nic nie mozna na to poradzic.
Kolezanka pewnie jak wynajmowala to tez klepala biede, teraz bedzie klepac na swoim. Ja tylko uwazam, ze nie mozna mowic tak, ze jak nie mozesz odlozyc 20% to nie powinienes kupowac domu. Pewnie, ze jak masz wiekszy wklad to masz lepsze warunki ale to, ze nie masz az 20% wcale cie nie przekresla. Ja wynioslam sie z Londynu, splacam mniejsze raty niz placilam jak wynajmowalam a tez wiele lat splacalam landlordowi chate. No i nie mowimy tu Anglikach, oni maja inne priorytety. Nie kupuje w Amazonie.
|
Turefu | Post #9 Ocena: 0 2024-02-01 13:19:08 (rok temu) |
Z nami od: 26-05-2013 Skąd: York |
Cytat: 2024-02-01 13:15:17, iwona38 napisał(a): No i nie mowimy tu Anglikach, oni maja inne priorytety. Jakie priorytety mają Anglicy? Chętnie posłucham . W końcu żyjemy w ich kraju i warto coś wiedzieć o krajanach. |
xxxx1234 | Post #10 Ocena: 0 2024-02-01 13:23:04 (rok temu) |
Z nami od: 27-03-2020 Skąd: ... |
Rafał prowadzę swój "mikro biznesik", który jest nastawiony na konsumpcyjny tryb życia innych. Obserwując kiedy mam wzmożoną sprzedaż, kiedy sprzedaż spada, kiedy ludzie piszą do mnie "czy możesz mi zarezerwować do..." jestem w stanie określić kiedy ludzie dostają wypłaty po prostu dramat jak ludzie żyją w dzisiejszych czasach.
Ostatnio gdzieś czytałem, że 55% mieszkańców UK ma oszczędności mniejsze niż 1000 funtów. Tacy ludzie nigdy nie powinni mieć dostępu do żadnego kredytu bo to jest jak wrzucanie zapałek do butelki z benzyną. |