Wiadomości

BREXIT

28/04/2017 11:56:00

Brexit: Gwałtowny wzrost „hate crimes”

W okresie przed i po referendum w sprawie Brexitu liczba przestępstw na tle nienawiści wzrosła o ponad 20 proc.

Rzecz jasna mowa tu tylko o incydentach i przestępstwach oficjalnie zgłoszonych policji. W 2016 roku doliczono się w UK ponad 62 tysięcy przypadków, a największe wzrosty notowano przed i po czerwcowym referendum. Dla porównania, w 2015 roku takich spraw policja miała ponad 50 tys. Mówimy więc o wzroście na poziomie 20 proc.

Sondaż

Czy spotkałeś się w okresie od czerwca 2016 roku z przejawami "hate crime"

Tzw. „hate crimes” to wszystkie przestępstwa, które motywowane są wrogością, nienawiścią, uprzedzeniami na tle rasowym, religijnym, seksualnym itd.

Klimat niesprzyjący imigrantom

Eksperci analizujący policyjne statystyki mówią wprost o tym, że na kilka miesięcy przed brexitowym głosowaniem w UK zapanował klimat pełen uprzedzeń i dyskryminacji wobec imigrantów. Ksenofobiczna retoryka kampanii przed referendum skutecznie napędzała wzrost różnego rodzaju incydentów i przestępstw.

Politycy opozycji przypominają również, że to m.in. rządowa retoryka wobec imigrantów była przyczyną rosnącej liczby przestępstw na tle nienawiści. – Statystyki są przerażające, pokazują bowiem bardzo duże wzrosty tego rodzaju przestępstw. Mówimy tu o ponad 60 tys. zgłoszonych sprawach. Premier Theresa May powinna się czuć współodpowiedzialna za to wszystko. Rządowa retoryka, w której nie brakowało wrogości wobec imigrantów i obcych z zagranicy, podgrzewała opinię publiczną. Pani premier w pewnym momencie kampanii zbliżyła się wręcz do stylu kojarzonego raczej z radykałami z UKIP – mówi Brian Paddick reprezentujący Liberalnych Demokratów i pełniący funkcję ministra spraw wewnętrznych w opozycyjnym gabinecie cieni.

Zdaniem Paddicka, politycy powinni być szczególnie ostrożni w związku z kampanią przed czerwcowymi wyborami. – Politycy muszą tym razem zachowywać się odpowiedzialnie i ostrożnie dobierać słowa tworząc komunikaty. Mam nadzieję, że każda partia i każdy polityk zdają sobie sprawę konsekwencji wynikających z używania niewłaściwej retoryki – dodaje Paddick.

Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk