Po tragicznych wydarzeniach związanych z atakami terrorystycznymi Wielkiej Brytanii, politycy wrócili dziś w swoich wystąpieniach do głównych haseł wyborczych.
Gdybyś mógł oddać głos w wyborach parlamentarnych w Wielkiej Brytanii, głosowałbyś na:
Premier Theresa May obiecuje, że wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej będzie skutkować wzrostem liczby miejsc pracy, poprawą dostępności mieszkań i rozwojem transportu.
Z kolei lider Partii Pracy, akcentuje gruntowną reformę służby zdrowia. Sporo miejsca poświęca też na krytykę obecnej premier, która dotyczyła między innymi jej wcześniejszej decyzji o redukcji liczby etatów policyjnych.
Niewielka przewaga Torysów
Wtorek to ostatni dzień objazdowych podróży liderów partii. Główny przekaz premier Theresy May to Wielka Brytania po Brexicie. Sporo mówi o oszczędnościach, które mają z tego wynikać i korzyściach jakie kraj ma odnieść będąc poza Unią Europejską.
- Rok temu Brytyjczycy zagłosowali za lepszą przyszłością decydując się opuścić Unię Europejską. Moim celem jest zrealizowanie tej wizji i dopilnowanie aby wszystkie korzyści z tego wynikające były odczuwalne przez naszych rodaków – mówi May.
W tle toczą się też kampanie innych partii. Zieloni i liberałowie nawołują do głosowania zgodnie ze swoim sercem. Gdzieś, jeszcze bardziej w tle, toczy się niezbyt głośna kampania UKIP.
Ostatnie sondaże nadal wskazują na zwycięstwo Partii Konserwatywnej, aczkolwiek okazuje się, że te wybory mogą być bardziej wyrównane niż oczekiwano. Konserwatyści powinni pozostać u władzy, ale będą musieli stawić czoło negatywnym konsekwencjom Brexitu, które stają się coraz bardziej widoczne.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.