Brytyjski rząd uzyskał pozwolenie z Information Commissioner's Office na wykorzystywanie danych z telefonów komórkowych mieszkańców UK. Mają one pomóc w śledzeniu i monitorowaniu zachowania społeczeństwa. Wszystko to ma na celu walkę z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Teraz będzie można śledzić mapy przemieszczania się mieszkańców UK oraz monitorować, czy dochodzi do spotkań większej liczby osób. Pozwoli to uzyskać informacje o tym, jak społeczeństwo przestrzega nakazu dystansowania się od innych.
Co sądzisz na temat wykorzystywania danych z telefonów przez rząd?
Zmiany w przepisach spotkały się z krytyką organizacji działających na rzecz wolności obywatelskiej. Ray Walsh, ekspert z ProPrivacy, powiedział MailOnline, że takie rozwiązanie jest bardzo niepokojące. - Nowo zatwierdzone zasady zezwalają rządowi nie tylko na wykorzystanie danych zagregowanych w celu ustalenia hotspotów, w których gromadzą się ludzie i potencjalnie rozprzestrzeniają Covid-19, ale także na wykorzystanie danych osobistych na poziomie urządzenia, które mogłyby ujawnić ich dokładną lokalizację – tłumaczy Walsh - Tego rodzaju przepisy stanowią daleko idące rozszerzenia nadzoru, o których indywidualni użytkownicy powinni być informowani bezpośrednio przed, a nie po zebraniu ich danych osobowych – dodaje. Zauważa, że takie środki nadzoru zmienią nasze życie, chyba że zostaną cofnięte po zakończeniu pandemii.
Nie wiadomo, jaki jest zakres, w jakim rząd będzie wykorzystywać dane osobowe, jednak inne kraje również podjęły podobne działania. Chiny, Korea Południowa, Hongkong i Izrael wdrożyły rygorystyczne środki nadzoru, w tym obowiązek zainstalowania na telefonie przez osoby zarażone aplikacji pozwalającej śledzić ich przemieszczanie się i kontakty.
Opr. kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.